AO: Koniec gry Venus i Errani, męki Kerber

Tenis
AO: Koniec gry Venus i Errani, męki Kerber
Andżelika Kerber/ fot. PAP/EPA

Turniej Australian Open rozpoczęty. W rywalizacji kobiet w pierwszej rundzie odpadła rozstawiona z numerem siódmym Sara Errani. Włoszka przegrała przegrała z Niemką Julią Goerges 3:6, 2:6. Nie gra już też Amerykanka Venus Williams. Bez problemów awans wywalczyły natomiast Na Li (4), Andżelika Kerber (9) czy Ana Ivanovic (14).

Errani, siódma w światowym rankingu, jest pierwszą rozstawioną zawodniczką, która pożegnała się z tegoroczną edycją. Dwa lata temu na kortach Melbourne Park dotarła do ćwierćfinału. 73. w klasyfikacji WTA Goerges w Australii czuje się i gra dobrze. W latach 2012-13 osiągnęła w tej imprezie czwartą rundę.

Venus Williams przegrała z Jekateriną Makarową 6:2, 4:6, 4:6. 33-letnia siedmiokrotna triumfatorka imprez z cyklu Wielkiego Szlema, jest obecnie 37. w klasyfikacji WTA. Osiem lat młodsza rywalka zajmuje w niej 22. pozycję i z takim numerem jest rozstawiona w imprezie. Mecz trwał dwie godziny i 29 minut, a o porażce Amerykanki zdecydowały błędy, m.in. przy serwisie, w najważniejszych momentach. Łącznie zdobyła ona bowiem więcej punktów niż Makarowa (103-96).

Williams, finalistka Australian Open z 2003 roku, dopiero po raz drugi w 14. występach zakończyła udział na pierwszej rundzie; poprzednio w 2006 roku.

- Ona grała dobrze a w mojej grze było zbyt wiele wahań - przyznała Amerykanka. Na pytanie, czy wróci do Australii za rok, odpowiedziała: - Kocham Australię. Bardzo chętnie tu wrócę.

Z turniejem pożegnała się już także weteranka światowych kortów - 43-letnia Kimiko Date-Krumm. Japonka, półfinalistka tych zawodów z... 1994 roku, uległa po zaciętym boju 27 lat młodszej szwajcarskiej kwalifikantce Belindzie Bencic 4:6, 6:4, 3:6.

58 minut potrzebowała natomiast Chinka Na Li, by wyeliminować Chorwatkę Anę Konjuh 6:2, 6:0. Czwarta rakieta świata przyznała, że przed meczem nie wiedziała nic o rywalce, która 27 grudnia skończyła 16 lat i w rankingu WTA zajmuje 239. miejsce.

- Zero. Nie miałam pojęcia, jak gra. Szukałam jej meczów w internecie, obejrzałam kilka gemów. Dziwnie się czułam, bo na początku nie wiedziałam, czego się spodziewać. I muszę powiedzieć, że ma potężny serwis a gdy nabierze doświadczenia, będzie naprawdę dobrą zawodniczką - przyznała Na Li. 

Jeszcze szybciej zakończyła swój mecz Kirsten Flipkens (18). Belgijka grała jednak ze znacznie mocniejszą rywalką i nie musiała szukać jej meczów w internecie. Laura Robson to przecież numer jeden kobiecego tenisa na Wyspach Brytyjskich. W pierwszym secie Flipkens oddała jej 3 gemy, drugiego wygrała do zera. Robson (46. w rankingu WTA) zdaje sobie chyba jednak sprawę, że jej 12 kończących piłek (winnerów) nie mogły mieć znaczenia (14 Flipkens), skoro w tak krótkim czasie popełniła aż 32 niewymuszone błędy (4 Flipkens). 

Ciekawie było w starciu Andżeliki Kerber z urodzoną w Bratysławie Australijką Jarmilą Gajdosovą (265 w rankingu WTA). Niemka polskiego pochodzenia wygrała pierwszego seta 6:3, chociaż jej rywalka grała odważnie, efektownie ale mniej skutecznie. Przy pierwszej piłce drugiego seta Gajdosova skręciła kostkę, upadła i wydawało się, że może już nie wrócić do gry. Po kilku minutach przerwy i oplastrowaniu stawu wróciła. I to w jakim stylu! Rozbiła Kerber do zera. 

- Nie wiem nawet, czy ta kontuzja jest poważna, czy nie. Tak mi zaplastrowano kostkę, że nic nie czułam. Sądzę, że grałam całkiem dobrze i byłam blisko zwycięstwa - powiedziała Gajdosova.

W trzecim secie nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Poległa 2:6 i po prawie dwóch godzinach walki zeszła z kortu pokonana.

Pewne zwycięstwo odniosła Ana Ivanovic, która pokonała Belgijkę Kiki Bertens 6:4, 6:4. Ivanovic przyznała po meczu, że bardziej niż upał przeszkadzały jej w grze błędy.

- Faktycznie, było trochę ciepło, ale jestem do tego przyzwyczajona. Poza tym przyjeżdżając do Melbourne można się tego spodziewać. Dlatego tak bardzo nie odczuwałam upału. starałam się raczej odnaleźć swój rytm, bo z tym miałem trochę problemów - powiedziała Ivanovic.

Wyniki poniedziałkowych meczów 1. rundy:

Samantha Stosur (Australia, 17) - Klara Zakopalova (Czechy) 6:3, 6:4
Eugenie Bouchard (Kanada, 30) - Haochen Tang (Chiny) 7:5, 6:1
Ana Ivanovic (Serbia, 14) - Kiki Bertens (Holandia) 6:4, 6:4
Annika Beck (Niemcy) - Petra Martic (Chorwacja) 6:0, 6:0
Virginie Razzano (Franja) - Alison Van Uytvanck (Belgia) 7:6 (7-3), 7:6 (7-3)
Lucie Hradecka (Czechy) - Donna Vekic (Chorwacja) 6:3, 6:1
Flavia Pennetta (Włochy, 28) - Alexandra Cadantu (Rumunia) 6:0, 6:2
Na Li (Chiny, 4) - Ana Konjuh (Chorwacja) 6:2, 6:0
Daniela Hantuchova (Słowacja, 31) - Heather Watson (W. Brytania) 7:5, 3:6, 6:3
Jekaterina Makarowa (Rosja, 22) - Venus Williams (USA) 2:6, 6:4, 6:4
Casey Dellacqua (Australia) - Wiera Zwonariewa (Rosja) 6:2, 6:2
Belinda Bencic (Szwajcaria) - Kimiko Date-Krumm (Japonia) 6:4, 4:6, 6:3
Ałła Kudriawcewa (Rosja) - Caroline Garcia (Francja) 6:2, 7:6 (9-7)
Angelique Kerber (Niemcy, 9) - Jarmila Gajdosova (Australia) 6:3, 0:6, 6:2
Monica Puig (Portoryko) - Anna Tatiszwili (Grusja) 6:2, 6:4
Irina Falconi (USA) - Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) 6:3, 6:1
Karolina Pliskova (Czechy) - Pauline Parmentier (Francja) 6:0, 6:1
Kirsten Flipkens (Belgia, 18) - Laura Robson (W. Brytania) 6:3, 6:0

Tomasz Kiryluk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze