Głazkow nie bierze pod uwagę porażki z "Góralem"

Sporty walki
Głazkow nie bierze pod uwagę porażki z "Góralem"
Wiaczesław Głazkow/ fot. Main Events

Nienawidzę wystawiać do walki przeciwko sobie dwóch naszych pięściarzy, ale robimy ten pojedynek, bo oni muszą się ze sobą zmierzyć. Kibice obejrzą fantastyczny bój, chociaż ja nie będę miała z tego przyjemności - mówi Kathy Duva, szefowa grupy promocyjnej Main Events. 15 marca Tomasz Adamek i Wiaczesław Głazkow walczyć będą o pozycję nr 2 w rankingu IBF, którego mistrzem jest Władimir Kliczko.

Adamek (49-2, 29 KO) to obecnie nasza jedyna nadzieja na sukcesy w królewskiej kategorii. Nadzieja, którą miał zastąpić Artur Szpilka. Młody pięściarz z Wieliczki niedawno sam "nadmuchał" wokół swojej osoby balonik przyszłego mistrza świata. Zapewniał, że teraz on będzie "budzić" pięściarską Polskę tak jak kiedyś "budził" ją swoimi występami za oceanem Andrzej Gołota. Po dotkliwej porażce z Bryantem Jenningsem "Szpila" ucichł. Wrócił do hali treningowej, by w spokoju przygotować się do "powrotu". Teraz nie rzuca już nazwisk na Twitterze, nie rzuca wyzwań całej wadze ciężkiej. Szpilka ma jeszcze czas. Na pewno wróci...

Czasu coraz mniej ma za to Adamek, który znów został naszą nadzieją na sukcesy. Jedyną w wadze ciężkiej.

Poza "Góralem" nie mamy w tej kategorii żadnego pięściarza w światowej czołówce. Przygodę z wagą ciężką chciał rozpocząć mistrz kategorii cruiser Krzysztof Włodarczyk, ale jego żądania finansowe za debiutancki pojedynek z Albertem Sosnowskim - 300 tys. złotych, okazały się zbyt duże. Włodarczyk ciągle szuka więc rywala w wadze junior ciężkiej, ale to nie jest prosta sprawa, bo przeciwnicy wiedzą, czym grozi starcie z "Diablo".

Nikt za to nie boi się Adamka, mistrza świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej. Brytyjczyk Tyson Fury, który w poprzednim roku miał walczyć z Davidem Hayem, a teraz czeka na Derecka Chisorę i Kliczkę, nazywa Adamka "słabym". "Góral tylko się uśmiecha, ale kibice na Wyspach są przekonani, że Fury będzie coraz mocniejszy. Jego trener podkreśla, że przed walką z Joeyem Abellem Tyson schudł 18 kg w ciągu miesiąca (obecnie waży 124 kg!), a jego celem jest zrzucenie kolejnych 8 kg. Fury ma być w formie. Adamek już jest - po chorobie, która wyeliminowała go z ubiegłorocznej walki z Głazkowem, teraz jest gotowy. Tak przynajmniej zapewnia. I nie wyobraża sobie przegranej z byłym sparingpartnerem z Ukrainy.

Tak samo myśli jego rywal - niepokonany Głazkow  (16-0-1, 11 KO). - Nie oczekuję po tej walce niczego specjalnego. Po zwycięstwie będę na 2. pozycji w rankingu IBF i tylko to się liczy. Nie widzę innego wyjścia, jak wygrana. Jestem o tym przekonany - powiedział "Czar", który przyleciał do Stanów z Ukrainy tydzień temu a w środę przeprowadził otwarty trening dla mediów. 

Pod wrażeniem siły ciosów Głazkowa jest jego obecny sparingpartner Newton Kidd. - On ma cios Kliczki - zapewnia 38-letni Amerykanin, ale w jego przypadku prawie każdy rywal ma siłę Kliczki. Kidd przegrał 8 z 16 walk, ma też 2 remisy.

Kathy Duva, szefowa firmy promocyjnej Adamka i Głazkowa - "Main Events", przyznaje, że to będzie dla niej ciężki wieczór. - Dla mnie to nie będzie przyjemne. Nienawidzę wystawiać do walki przeciwko sobie dwóch naszych pięściarzy. Czuję się jak jak Archie Manning podczas meczu Broncos - Giants (Archie, były słynny rozgrywający ligi NFL, jest ojcem Peytona Manninga, rozgrywającego Denver Broncos oraz Eli Manninga - z New York Giants - red.). Ale robimy ten pojedynek, bo oni muszą się ze sobą spotkać. Kibice obejrzą fantastyczną walkę - zapewnia Duva.

Czy 15 marca Adamek pokona 29-letniego brązowego medalistę olimpijskiego z Pekinu w wadze super ciężkiej? Jeśli przegra, zakończy karierę.

Tomasz Kiryluk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze