Zaliczka Jagiellonii. Cenny gol Tuszyńskiego

Piłka nożna
Zaliczka Jagiellonii. Cenny gol Tuszyńskiego
Sebastian Madera w walce o piłkę z Bekimem Balajem/fot. PAP

Jagiellonia Białystok pokonała Lechię Gdańsk 2:1 (2:0) w środowym spotkaniu ćwierćfinałowym piłkarskiego Pucharu Polski. Bramki dla zespołu Piotra Stokowca zdobywali Ugochukwu Ukah w 24. minucie i dwie minuty później Bekim Balaj. Honorowe trafienie dla gdańszczan zaliczył Patryk Tuszyński, który wykorzystał rzut karny.

Pierwsza groźną sytuację w meczu stworzyła Lechia. W 3. min. po dośrodkowaniu Macieja Makuszewskiego głową uderzył z pola karnego Marcin Pietrowski. Jego strzał pod porzeczkę wybił na róg Krzysztof Baran. W odpowiedzi z dystansu, ale niecelnie, uderzył Adam Dźwigała.

Jagiellonia starała się długo rozgrywać akcje i cierpliwie dążyła do strzelenia bramki, goście czekali na kontry. Gospodarzom plan udało się zrealizować w 24. min., gdy po rozegraniu piłki z rzutu rożnego Ugochukwu Ukah z kilku metrów głową zdobył gola. Goście od razu mogli wyrównać, ale strzał zza pola karnego Makuszewskiego obronił, choć z trudem, Baran. W odpowiedzi Jagiellonia podwyższyła wynik na 2:0. Maciej Gajos podał prostopadle do Bekima Balaja, a ten niezbyt mocnym strzałem w długi róg trafił do bramki Lechii.

Od tego momentu to goście przeważali, ale albo Baran świetnie bronił, albo gospodarzom sprzyjało szczęście. Tak było w 32. min., gdy po strzale Makuszewskiego piłka odbiła się od jednego z obrońców i minimalnie minęła bramkę Jagiellonii. W 42. min. w świetnej sytuacji z kilku metrów przestrzelił Zaur Sadajew i do przerwy gospodarze nadal prowadzili dwoma bramkami.

W drugiej połowie ich gra wyglądała jednak tak jakby zamierzali bronić wyniku. Lechia atakowała, ale strzały m.in. Piotra Wiśniewskiego i Makuszewskiego były niecelne. W 66. min. młody obrońca Jagiellonii Adam Waszkiewicz sfaulował w polu karnym Wiśniewskiego, a rzut karny pewnie wykorzystał Patryk Tuszyński. Po stracie bramki Jagiellonia jakby się nieco obudziła. Zaczęła nie tylko się bronić, ale i atakować, bardzo dobrych sytuacji jednak nie stworzyła.

Za to w 77. min. mogło paść wyrównanie - gospodarzom pomogła poprzeczka po strzale głową któregoś z graczy Lechii. Ostatecznie Jagiellonia utrzymała prowadzenie, rewanżując się Lechii za dwie porażki w lidze. Ale przed rewanżem, który odbędzie się 25 marca w Gdańsku sprawa awansu do półfinału Pucharu Polski jest wciąż otwarta.

Po meczu powiedzieli:

Michał Probierz (trener Lechii): - Jeżeli chodzi o samo spotkanie, muszę powiedzieć, że człowiek tyle lat jest trenerem, a stale uczy się piłki na nowo i spotyka z nowymi sytuacjami. Mieliśmy dużo sytuacji z Wisłą u siebie i nie wykorzystaliśmy ich. W Kielcach tak samo i przegraliśmy. I tu było podobnie. Z jednej strony człowiek cieszy się, że Patryk Tuszyński zdobył bramkę, ale z drugiej boli to, że nikt inny nie strzela. Mając 14 rzutów rożnych, nie potrafimy zdobyć bramki i to też bolesne. A jeszcze bardziej, że trenujemy coś, analizujemy grę Jagiellonii, stałe fragmenty gry, a tracimy bramkę w taki właśnie sposób. Po pierwszej połowie przegrywamy 1:2, ale na pewno jesteśmy w stanie to odrobić u siebie i wierzę, że tak będzie.

Piotr Stokowiec (trener Jagiellonii): - Pierwsza połowa za nami, szykuje się ciekawe widowisko w Gdańsku. Myślę, że zaprezentowaliśmy się dzisiaj przyzwoicie, szczególnie w pierwszej połowie. Mecz miał dwa oblicza. Trzeba obiektywne przyznać, że Lechia też zaprezentowała ciekawy futbol i była dobrze zorganizowana, więc było dobre widowisko. Oczywiście pokrzyżowały nam plany dwie wymuszone zmiany w przerwie, bo z przyczyn zdrowotnych musieliśmy zmienić i Rafała Grzyba, i Jonatana Strausa, Myślę, że to też miało wpływ na przebieg drugiej połowy. Nie dość, że przed meczem wypadł ze składu z powodu choroby Pazdan, to teraz jeszcze Grzyb. Można powiedzieć, że to takie nasze "serca" i to było widać na boisku.

Cieszę się, że wygraliśmy, mamy skromną zaliczkę. Sytuacja wydaje się otwarta. Znamy swoją wartość, będziemy korygować swoje ustawienie, ale myślę, że gramy coraz lepiej, trzymamy się jakiegoś poziomu. Brawa dla zawodników za walkę, za to, że potrafili wygrać kolejny mecz. Z tego się cieszę.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 2:1 (2:0).

Bramki: 1:0 Ugochukwu Ukah (24), 2:0 Bekim Balaj (26), 2:1 Patryk Tuszyński (66-karny).

Żółte kartki: Jagiellonia - Daniel Quintana, Lechia - Piotr Wiśniewski, Sebastian Madera.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 4 034.

Jagiellonia Białystok: Krzysztof Baran - Adam Waszkiewicz, Ugochukwu Ukah, Martin Baran, Jonatan Straus (46. Giorgi Popchadze) - Rafał Grzyb (46. Joel Perovuo), Maciej Gajos - Nika Dzalamidze, Adam Dźwigała, Daniel Quintana (80. Dawid Plizga) - Bekim Balaj.

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk - Deleu, Rafał Janicki, Sebastian Madera, Nikola Lekovic - Piotr Wiśniewski (84. Przemysław Frankowski), Paweł Dawidowicz, Marcin Pietrowski (55. Patryk Tuszyński), Stojan Vranjes, Maciej Makuszewski - Zaur Sadajew (61, Piotr Grzelczak).

Półfinały zostaną rozegrane w kwietniu, a finał zaplanowano na 2 maja na Stadionie Narodowym.

Wyniki i program ćwierćfinałów:

11 marca, wtorek
KGHM Zagłębie Lubin - Sandecja Nowy Sącz    2:0 (2:0)

12 marca, środa
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk       2:1 (2:0)

18 marca, wtorek
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Zabrze           (18.30)

19 marca, środa
Arka Gdynia - Miedź Legnica                 (18.30)

rewanże

25 marca, wtorek
Miedź Legnica - Arka Gdynia                 (18.30)
Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok       (20.30)

26 marca, środa
Sandecja Nowy Sącz - KGHM Zagłębie Lubin    (18.00)
Górnik Zabrze - Zawisza Bydgoszcz           (19.46)

pary półfinałowe:

Sandecja/KGHM Zagłębie - Miedź/Arka
Lechia/Jagiellonia - Górnik/Zawisza
A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze