Tomaszewski apeluje w CF: Zerwijmy z zasadą Górskiego!

Piłka nożna
Tomaszewski apeluje w CF: Zerwijmy z zasadą Górskiego!

Trenerzy poszczególnych reprezentacji wzięli przykład z Kazimierza Górskiego, który zdecydował o tym, że kapitanem zostawał zawodnik z największą ilością spotkań w reprezentacji. Tyle że pan Kazimierz miał wtedy wielu zawodników światowej klasy. W tej chwili na całym świecie panuje zasada, że to trener decyduje. Nie rozumiem, dlaczego my tego nie wprowadzamy. Rozumiem, że Nawałka ma miękkie serce, ale w tej sytuacji musi mieć twarde! - apelował w niedzielnym Cafe Futbol Jan Tomaszewski

Funkcja kapitana od jakiegoś czasu jest obiektem dyskusji wielu kibiców. Ten temat podczas niedzielnego wydania Cafe Futbol postanowił poruszyć gość Romana Kołtonia - były bramkarz reprezentacji Jan Tomaszewski, który skrytykował  regułę ustaloną przez selekcjonera Adama Nawałkę.

- Roman, dlaczego Łukasz Piszczek został kapitanem? - otworzył dyskusję bohater spotkania z Anglią na Wembley z 1973 roku.

- Taka była zasada, którą wprowadził Adam Nawałka. Ja się z nią nie zgadzam. W Cafe Futbol nie chcieliśmy być czarno-biali. Piszczek próbował odkupić swoje winy, no i to robi. Ale czy kapitan reprezentacji to nie jest zaszczytna funkcja - odpowiedział Roman Kołtoń.

Obraniak kapitanem? Było blisko...

Tomaszewski szybko odniósł się do słów gospodarza Cafe Futbol. - Dlatego nie bez kozery Cię zapytałem. Trenerzy poszczególnych reprezentacji wzięli przykład z Kazimierza Górskiego, tyle że pan Kazimierz miał wtedy wielu zawodników światowej klasy. Czy to Włodzimierz Lubański, czy Kazimierz Deyna. W tej chwili na całym świecie panuje zasada, że to trener decyduje. Nie rozumiem, dlaczego my tego nie wprowadzamy. Rozumiem, że Adam ma miękkie serce – tak jak przy bramkarzach, nie wie, kogo wystawić – tu niestety musi mieć twarde. Musi podjąć decyzję, kto będzie kapitanem. Z Wojtkiem Kowalczykiem dyskutowaliśmy, dlaczego w tym konkretnym meczu kapitanem nie mógł być Boruc czy Szczęsny, nieważne, który by grał, skoro nie było Lewandowskiego i Błaszczykowskiego.

Jako że były bramkarz wywołał do tablicy stałego eksperta Cafe Futbol Wojciecha Kowalczyka, tak więc medalista igrzysk olimpijskich z Barcelony także wypowiedział się na ten bardzo interesujący temat. Zwrócił uwagę na dziwną sytuację, w jakiej mógł znaleźć się Ludovic Obraniak.

- Łatwo mi sobie wyobrazić sytuację, w której Szczęsny zakłada opaskę w meczu ze Szkocją, a nie Piszczek, który z tą korupcją będzie kojarzony. Wiem, że tę winę odkupuje – bardzo dobrze, że to robi – natomiast, Janek, byłeś bardzo stanowczy w sprawie Piszczka. Powiem więcej, gdyby Piszczek opuścił boisko i nie wszedłby na nie Boruc – i nie wszedł – to opaskę przejąłby Obraniak…- zauważył.

- Dlatego trzeba z tym zerwać! Powinien decydować trener - powtarzał Tomaszewski.

Szczęsny czy Boruc? Nieważne! Opaska dla któregoś z nich

- Właśnie ten przykład z Obraniakiem. Długo czasu był pomijany, teraz wrócił…- zaczął Kowalczyk.

- ... i według zasady przejąłby opaskę - słusznie zauważył Roman Kołtoń

Na koniec Kowalczyk zgodził się z Janem Tomaszewskim - stwierdził, że nieważne, czy w bramce stoi Szczęsny czy Boruc. Któryś z nich powinien założyć opaskę kapitańską. Liczba meczów w kadrze nie ma znaczenie. Zwrócił też uwagę na dużą ilość występów tego pierwszego w Arsenalu.

- Od jakiegoś czasu mamy ogólnonarodową dyskusję, czy powinien grać, czy powinien uczyć się języka polskiego… A tu nagle mógł zostać kapitanem kadry. Powinno być, jak powiedział Janek: Boruc w bramce – Boruc kapitanem, jak nie nie ma Lewandowskiego i Błaszczykowskiego , w bramce Szczęsny, to on powinien założyć opaskę. Niekoniecznie liczba meczów w reprezentacji musi być odzwierciedleniem – jak popatrzymy, ile meczów w Lidze Mistrzów i Premier League ma Szczęsny… TO jest naprawdę duża liczba. Tak więc może i mieć opaskę w reprezentacji - zakończył.
Jakub Baranowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze