Wyzwanie dla człowieka i maszyny

Moto
Wyzwanie dla człowieka i maszyny
Kevin Magnussen / fot. autoweek.com

Grand Prix Malezji - czyli największe wyzwanie dla człowieka i maszyny. W najbliższy weekend kierowcy Formuły 1 ścigać się będą na torze Sepang pod Kuala Lumpur. Kierowcy zgodnie przyznają, że jest to chyba najbardziej wymagający wyścig w całym kalendarzu.

Temperatury sięgające 35 stopni Celsjusza oraz wilgotność na poziomie 90% stawiają zespoły przed nie lada wyzwaniem, twierdzi dziennikarz Polsatu Sport Krystian Sobierajski:

- Tak naprawdę to pierwszy prawdziwy wyścig ponieważ kierowcy będą się ścigali na klasycznym torze, a nie na ulicznym jak to było w Australii. Malezja to miejsce, w którym będziemy mogli zobaczyć w jakiej kondycji fizycznej są kierowcy. Dodatkowym utrudnieniem są regularne opady deszczu, które mogą być na tyle intensywne, że trzeba wstrzymać wyścig. Ciekawe jak w tak ekstremalnych warunkach będą pracowały silniki.

Kierowcy muszą być w idealnej kondycji fizycznej aby utrzymać koncentrację i wytrzymać trudy prawie dwugodzinnej jazdy.  Zawodnicy w trakcie wyścigu tracą nawet 4 litry płynów. - To jak ściganie się w saunie - twierdzi ekspert Polsatu Sport Włodzimierz Zientarski.

- To jest sport z najwyższej półki. Może jeszcze w Rajdzie Dakar kierowcy mają tak ekstremalne warunki. To jest w końcu Formuła 1. Nie ma nic tak prestiżowego w świecie sportów motorowych. Trochę straciliśmy poczucie rzeczywistości. Widzimy tych wymuskanych facetów, którzy mają status gwiazdy ale oni naprawdę muszą ciężko pracować a Formuła to sport wyczynowy. Właśnie w Malezji widać to najbardziej. W czasie pokonywania szybkich zakrętów działają przeciążenia na poziomie 4G a tętno w trakcie wyścigu nie schodzi poniżej 170 uderzeń na minutę. A w kokpicie temperatura przekracza 60 stopni Celsjusza. I niech ktoś powie, że to nie jest sport ekstremalny.

Jednym z faworytów Grand Prix Malezji jest niesamowity debiutant. Kevin Magnussen przebojem wdarł się do czołówki najlepszych kierowców świata. 22 letni Duńczyk swój pierwszy wyścig Formuły 1, po dyskwalifikacji Daniela Riccardo, ukończył na drugiej pozycji. Taki rezultat nie jest jednak dziełem przypadku. Kevin od najmłodszych lat startował w kartingu. Od 2008 roku jego kariera nabrała tempa gdy w pierwszym roku startów zdobył mistrzostwo w Formule Ford. Do jego rozwoju przyczynił sie także jego ojciec Jan, który pod koniec lat 90tych startował w królowej sportów motorowych... Nigdy jednak nie stanął na podium. Gdy Magnussen senior był kierowcą testowym w McLarenie, szef zespołu Ron Dennis powiedział do juniora aby ten sie odezwał gdy trochę podrośnie. Tak też się stało i Kevin trafił do juniorskiego programu McLarena. Podobnie było w przypadku innego wyśmienitego kierowcy - Lewisa Hamiltona.

- Brytyjczyk w swoim debiucie w Australii stanął na najniższym stopniu podium. Wszyscy wiemy jak jego kariera się dalej potoczyła. Jeszcze lepiej spisał się Jacques Villeneuve. W 1996 roku,  gdyby nie awaria samochodu, Kanadyjczyk wygrał by swój pierwszy wyścig w Formule 1 a tak zajął drugie miejsce. To były jednak inne czasy ponieważ kierowcy mieli bardzo dużo możliwości do testowania bolidów przed sezonem. Kevin miał o wiele trudniej ponieważ dziś liczba dni testowych jest bardzo ograniczona. Magnussen jest z pewnością kolejną po Hamiltonie wielką nadzieją McLarena na walkę o tytuł - twierdzi Krystian Sobierajski

Może Magnussen pójdzie w ślady Marca Marqueza, który debiutując w zeszłym roku w motocyklowych mistrzostwach świata, zdobył koronę mistrzowską?

Treningi, kwalifikacje oraz wyścig o Grand Prix Malezji od piątku w Polsacie Sport.
Michał Stolfa, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze