Liverpool miażdży w starciu z Tottenhamem. Nowy lider w Anglii

Piłka nożna
Liverpool miażdży w starciu z Tottenhamem. Nowy lider w Anglii
Czy Liverpool utrzyma prowadzenie w angielskiej lidze do końca rozgrywek? /fot. PAP

W 32. kolejce angielskiej Premier League Liverpool na własnym stadionie bez najmniejszych problemów pokonał 4:0 (2:0) stołeczny Tottenham. Kolejny świetny występ zaliczył Luis Suarez zdobywając 29. trafienie w lidze. Liverpool tym samym obejmuje prowadzenie w Premier League!

Historia lubi się powtarzać. Dokładnie w ten sam dzień miesiąca, 30 marca w 1964 roku, arcyważne spotkanie przeciwko Tottenhamowi  rozegrał Liverpool. The Reds zwyciężyli 3:1, objęli fotel lidera i nie oddali prowadzenia w lidze do końca sezonu. Czy taką samą wagę będzie miało dzisiejsze zwycięstwo Liverpoolu? Brendan Rogers – szkoleniowiec The Reds – wierzy, że niedzielne zwycięstwo pozwoli utrzymać miejsce lidera na zdecydowanie dłużej niż tylko jedną kolejkę.

Szybkie strzelanie The Reds


Bardzo szybko prowadzenie w spotkaniu objęli podopieczni Brendana Rogersa. W 2. minucie piłkę do własnej bramki wpakował po serii rykoszetów Kaboul. Była to 52. bramka drużyny z Anfield zdobyta w pierwszej połowie w tym sezonie Premier League.  Liverpool zdecydowanie przeważał w pierwszej części spotkania i stwarzał kolejne sytuację.

Duet Sturridge-Suarez spisywał się bez zarzutu. W 27. minucie po fatalnym błędzie obrońców Urugwajczyk pokonał Hugo Llorisa. Było to trafienie numer 29. w tym sezonie napastnika The Reds. W 43. minucie Suarez miał świetną okazję by zdobyć kolejną bramkę, ale z najbliższej odległości nie udało mu się pokonać uderzeniem głową Llorisa po raz drugi. Do przerwy zdecydowana przewaga Livepoolu, ale Tottenham miał momenty dobrej gry.

Magia Anfield trwa

Dobre rozpoczęcie drugiej połowy pozwoliło piłkarzom The Reds na stworzenie kolejnych dogodnych sytuacji. W 56. minucie koszmarnie przestrzelił Henderson, ale dwie minuty później Coutinho pokazał koledze z zespołu jak należy sytuacje z pola karnego wykorzystywać. Precyzyjne uderzenie w długi róg i cała drużyna celebrowała trzy bramkowe prowadzenie.

Liverpool w transie kreował kolejne sytuacje. Uderzenie piętą Sturridgea z trudem obronił Lloris, ale już przy zagraniu Hendersona z rzutu wolnego w 75. Minucie golkiper był bezradny. Tottenham próbował zostawić po sobie dobre wrażenie na Anfield, ale skończyło się na kilku niecelnych uderzeniach.

Liverpool dzięki zwycięstwu z Tottenhamem wyprzedził w tabeli liderującą do tej pory Chelsea. The Blues ulegli w sobotę niepodziewanie Crystal Palace 0:1.

LIVERPOOL – TOTTENHAM 4:0 (2:0)


Bramki: Kaboul ( 2 sam), Suarez (27), Coutinho (58), Henderson (75)

Liverpool:
Mignolet - Johnson, Škrtel, Agger, Flanagan – Gerrard (Lucas 70), Henderson, Coutinho (Allen 63), Sterling – Sturridge (Moses 83), Suárez

Tottenham:
Lloris - Naughton, Kaboul, Vertonghen, Rose – Bentaleb (Dembele 62) , Sigurdsson – Lennon (Townsend 62), Chadli, Eriksen - Soldado

Żółte kartki:  - Kaboul, Sigurdsson
 
Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze