Wygrana Orlen Wisły kończy sezon zasadniczy PGNiG Superligi
W meczu kończącym fazę zasadniczą PGNiG Superligi Mężczyzn Orlen Wisła Płock wygrała z MMTS Kwidzyn 41:25. Goście jedynie w pierwszym kwadransie zdołali nawiązać walkę z faworyzowaną ekipą z Płocka. W dalszej części spotkanie było jednostronnym widowiskiem.
Zaległe spotkanie 22. kolejki dobrze zaczęli goście. Co prawda w pierwszej akcji Adrian Nogowski trafił w poprzeczkę, a w odpowiedzi piłkę w bramce rywali umieścił Mariusz Jurkiewicz, ale ekipa z Kwidzyna nawiązała walkę. Szczypiornistom MMTS udało się nawet wyjść na prowadzenie (5:6 - w 10. minucie), a do stanu 11:11 toczyli wyrównaną walkę z faworytami.
Gospodarze grali ospale, ich akcje nie miały właściwego tempa, co starali się wykorzystać rywale. Dobrze spisywali się skrzydłowi MMTS: Adrian Nogowski (mimo przestrzelonego karnego przy stanie 10:8) i Mateusz Seroka. W końcówce pierwszej połowy gracze Orlen Wisły przyspieszyli i opanowali sytuację na boisku. Goście stanęli w miejscu, kolejne gole padały łupem gospodarzy. Efektem była wysoka przewaga płocczan po pierwszej połowie. Wynik tej części meczu na 18:13 ustalił Michał Daszek, który po skutecznej kontrze zmniejszył przewagę Wisły.
Od początku drugiej połowy gospodarze powiększali dystans. Po bramce Zbigniewa Kwiatkowskiego podopieczni Manuela Cadenasa prowadzili już 20:13. W 40. minucie Valentin Ghionea skutecznie wykonał rzut karny i przewaga Wisły wzrosła do 26:17. Po rzucie Kamila Syprzaka na kwadrans przed końcem gospodarze prowadzili 31:20. Szczypiorniści z Kwidzyna jedynie w kilku akcjach pokazali się z dobrej strony, np. przy bramce Michała Daszka, który pokonał bramkarza Wisły zaskakującym rzutem (37:24). Obaj trenerzy dali pograć w tej odsłonie kilku rezerwowym zawodnikom, myślami wybiegając już raczej w stronę zbliżających się spotkań fazy play-off. Opiekun MMTS Krzysztof Kotwicki pozwolił zadebiutować na parkietach PGNiG Superligi Damianowi Doboszowi, Bartoszowi Grzymskiemu i Marcinowi Kochańskiemu. W końcówce gospodarze przekroczyli barierę czterdziestu bramek i wygrali to spotkanie 41:25.
Ostatnie spotkanie rundy zasadniczej nie miało żadnego znaczenia dla układu tabeli. Piłkarze Orlen Wisły Płock w najbliższy weekend (12-13 kwietnia) wystąpią w Final Four PGNiG Pucharu Polski mężczyzn w hali Torwar w Warszawie. Później obie ekipy czekają mecze w fazie play-off PGNiG Superligi. Druga w tabeli ekipa z Płocka zmierzy się z PGE Stalą Mielec, zaś ósmy po fazie zasadniczej MMTS Kwidzyn będzie walczył z Vive Targami Kielce.
W pomeczowej wypowiedzi Marcin Lijewski skomentował informacje dotyczące ruchów kadrowych w płockim klubie w przyszłym sezonie:
- Na dzień dzisiejszy nie będę grał w przyszłym roku w Płocku. Ale jak będzie, zobaczymy. Jest jeszcze trochę czasu - stwierdził rozgrywający Nafciarzy.
Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 41:25 (18:13)
Gospodarze grali ospale, ich akcje nie miały właściwego tempa, co starali się wykorzystać rywale. Dobrze spisywali się skrzydłowi MMTS: Adrian Nogowski (mimo przestrzelonego karnego przy stanie 10:8) i Mateusz Seroka. W końcówce pierwszej połowy gracze Orlen Wisły przyspieszyli i opanowali sytuację na boisku. Goście stanęli w miejscu, kolejne gole padały łupem gospodarzy. Efektem była wysoka przewaga płocczan po pierwszej połowie. Wynik tej części meczu na 18:13 ustalił Michał Daszek, który po skutecznej kontrze zmniejszył przewagę Wisły.
Od początku drugiej połowy gospodarze powiększali dystans. Po bramce Zbigniewa Kwiatkowskiego podopieczni Manuela Cadenasa prowadzili już 20:13. W 40. minucie Valentin Ghionea skutecznie wykonał rzut karny i przewaga Wisły wzrosła do 26:17. Po rzucie Kamila Syprzaka na kwadrans przed końcem gospodarze prowadzili 31:20. Szczypiorniści z Kwidzyna jedynie w kilku akcjach pokazali się z dobrej strony, np. przy bramce Michała Daszka, który pokonał bramkarza Wisły zaskakującym rzutem (37:24). Obaj trenerzy dali pograć w tej odsłonie kilku rezerwowym zawodnikom, myślami wybiegając już raczej w stronę zbliżających się spotkań fazy play-off. Opiekun MMTS Krzysztof Kotwicki pozwolił zadebiutować na parkietach PGNiG Superligi Damianowi Doboszowi, Bartoszowi Grzymskiemu i Marcinowi Kochańskiemu. W końcówce gospodarze przekroczyli barierę czterdziestu bramek i wygrali to spotkanie 41:25.
Ostatnie spotkanie rundy zasadniczej nie miało żadnego znaczenia dla układu tabeli. Piłkarze Orlen Wisły Płock w najbliższy weekend (12-13 kwietnia) wystąpią w Final Four PGNiG Pucharu Polski mężczyzn w hali Torwar w Warszawie. Później obie ekipy czekają mecze w fazie play-off PGNiG Superligi. Druga w tabeli ekipa z Płocka zmierzy się z PGE Stalą Mielec, zaś ósmy po fazie zasadniczej MMTS Kwidzyn będzie walczył z Vive Targami Kielce.
W pomeczowej wypowiedzi Marcin Lijewski skomentował informacje dotyczące ruchów kadrowych w płockim klubie w przyszłym sezonie:
- Na dzień dzisiejszy nie będę grał w przyszłym roku w Płocku. Ale jak będzie, zobaczymy. Jest jeszcze trochę czasu - stwierdził rozgrywający Nafciarzy.
Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 41:25 (18:13)
Najwięcej bramek:
Orlen Wisła: Mariusz Jurkiewicz, Valentin Ghionea, Vedran Zrnic po 6, Angel Montoro 5;
MMTS Kwidzyn: Michał Daszek, Mateusz Seroka po 5, Przemysław Zadura 4.
Komentarze