Refleks szachisty? Cztery ruchy na sekundę! Kulon mistrzynią Polski w szachach szybkich
Klaudia Kulon, która w Trzciance zdobyła tytuł mistrzyni Polski w szachach szybkich przyznała, że ta odmiana gry szczególnie jej odpowiada, a jeszcze bardziej blitz, czyli szachy błyskawiczne. Predyspozycje do takiej gry ma od dziecka.
22-letnia Kulon miesiąc temu zmieniła barwy klubowe, przechodząc z Hetmana Politechnika Koszalińska do... MDK Trzcianka. Na pytanie PAP ile w tym prawdy, że gospodarzom zawsze pomagają nawet ściany, odpowiedziała:
"Może w innych dyscyplinach, zwłaszcza w grach zespołowych, plusem jest występowanie w roli gospodarza, ale w szachach? Nie sądzę. Natomiast przyjemnie było mi grać w Trzciance, gdzie mam sporo znajomych, chociaż urodziłam się w Koszalinie, a studiuję w Poznaniu. Sukces tym większy, że to mój pierwszy złoty medal w mistrzostwach Polski jako seniorki".
Kulon podkreśliła, że predyspozycje do gry szybkiej ma od dziecka. "Tata pokazał mi, na czym polega królewska gra. Kiedy w Szkole Podstawowej nr 6 w Koszalinie pan Andrzej Małyszko utworzył kółko szachowe, byłam w pierwszej klasie. Chodziłam na zajęcia i mając dziewięć lat zostałam mistrzynią Polski w blitzu w kategorii do lat 10. Potem jeszcze wielokrotnie zdobywałam medale w krajowej rywalizacji, a moim atutem jest właśnie intuicja i szybkie podejmowanie decyzji".
Jej zdaniem ludzie źle interpretują pojęcie "refleks szachisty", odnosząc je do osób, które bardzo wolno reagują na różne sytuacje.
"Proszę sobie wyobrazić, że w blitzu, gdzie każda ze stron ma pięć minut na rozegranie partii, bardzo często wykonuje się w jednej sekundzie trzy, a nawet cztery ruchy. Zdarza się to również w szachach szybkich przy 15 minutach na partię" - zaznaczyła Kulon, która w turnieju w Trzciance wyprzedziła Karinę Szczepkowską-Horowską (MKSz Rybnik) i Aleksandrę Lach (UKS Czarny Koń Olkusz).
W gronie zawodników mistrzem Polski został Radosław Wojtaszek (MTS Kwidzyn). Srebrny medal wywalczył Bartłomiej Heberla (ŻTMS Baszta Żnin), a brązowy Tomasz Markowski (Akademia Szachowa Gliwice).
Mistrzostwa kraju rozegrano w ramach IV międzynarodowego memoriału Ferdynanda Dziedzica, w którym triumfował reprezentant Niemiec, pochodzący w Rygi Arkadij Naiditsch. Był to największy jednodniowy turniej szachowy w Polsce. Po raz kolejny padł rekord frekwencji. Do rywalizacji na dystansie dziewięciu rund przystąpiło 250 zawodników i zawodniczek z 10 krajów. Najmłodszym uczestnikiem był 6-letni Oliwier Leśniak z Krakowa, zaś najstarszym 83-letni Bogdan Dahlke z Rogoźna Wlkp.
Ferdynand Dziedzic był działaczem i animatorem życia szachowego w MKS MDK Trzcianka. Sędzia, zawodnik, ale przede wszystkim trener i wychowawca. Jego podopieczni z sukcesami startowali w wielu imprezach krajowych i międzynarodowych.
"Może w innych dyscyplinach, zwłaszcza w grach zespołowych, plusem jest występowanie w roli gospodarza, ale w szachach? Nie sądzę. Natomiast przyjemnie było mi grać w Trzciance, gdzie mam sporo znajomych, chociaż urodziłam się w Koszalinie, a studiuję w Poznaniu. Sukces tym większy, że to mój pierwszy złoty medal w mistrzostwach Polski jako seniorki".
Kulon podkreśliła, że predyspozycje do gry szybkiej ma od dziecka. "Tata pokazał mi, na czym polega królewska gra. Kiedy w Szkole Podstawowej nr 6 w Koszalinie pan Andrzej Małyszko utworzył kółko szachowe, byłam w pierwszej klasie. Chodziłam na zajęcia i mając dziewięć lat zostałam mistrzynią Polski w blitzu w kategorii do lat 10. Potem jeszcze wielokrotnie zdobywałam medale w krajowej rywalizacji, a moim atutem jest właśnie intuicja i szybkie podejmowanie decyzji".
Jej zdaniem ludzie źle interpretują pojęcie "refleks szachisty", odnosząc je do osób, które bardzo wolno reagują na różne sytuacje.
"Proszę sobie wyobrazić, że w blitzu, gdzie każda ze stron ma pięć minut na rozegranie partii, bardzo często wykonuje się w jednej sekundzie trzy, a nawet cztery ruchy. Zdarza się to również w szachach szybkich przy 15 minutach na partię" - zaznaczyła Kulon, która w turnieju w Trzciance wyprzedziła Karinę Szczepkowską-Horowską (MKSz Rybnik) i Aleksandrę Lach (UKS Czarny Koń Olkusz).
W gronie zawodników mistrzem Polski został Radosław Wojtaszek (MTS Kwidzyn). Srebrny medal wywalczył Bartłomiej Heberla (ŻTMS Baszta Żnin), a brązowy Tomasz Markowski (Akademia Szachowa Gliwice).
Mistrzostwa kraju rozegrano w ramach IV międzynarodowego memoriału Ferdynanda Dziedzica, w którym triumfował reprezentant Niemiec, pochodzący w Rygi Arkadij Naiditsch. Był to największy jednodniowy turniej szachowy w Polsce. Po raz kolejny padł rekord frekwencji. Do rywalizacji na dystansie dziewięciu rund przystąpiło 250 zawodników i zawodniczek z 10 krajów. Najmłodszym uczestnikiem był 6-letni Oliwier Leśniak z Krakowa, zaś najstarszym 83-letni Bogdan Dahlke z Rogoźna Wlkp.
Ferdynand Dziedzic był działaczem i animatorem życia szachowego w MKS MDK Trzcianka. Sędzia, zawodnik, ale przede wszystkim trener i wychowawca. Jego podopieczni z sukcesami startowali w wielu imprezach krajowych i międzynarodowych.
Komentarze