Nie ma lepszego od Saganowskiego!

Piłka nożna
Nie ma lepszego od Saganowskiego!
Bogusław Saganowski / fot. PAP/EPA

Kolejny świetny mecz rozegrała reprezentacja Polski w beach soccerze. Biało-czerwoni tym razem pokonali Azerbejdżan 6-1 i bez względu na wynik spotkania z Czechami nasz zespół zapewnił już sobie awans do finału.

Stawką niedzielnego spotkania będzie gra w przyszłym sezonie w Dywizji A Europejskiej Ligi Beach Soccera. Bohaterem meczu ponownie okazał się Bogusław Saganowski, który skompletował kolejny hattrick.

W przeciwieństwie do meczu z Bułgarią tym razem już pierwsza tercja zadecydowała o zwycięstwie biało-czerwonych. Sygnał do ataku dał, jak przystało na grającego selekcjonera, Bogusław Saganowski. Potem poprzeczkę ostemplował Paweł Friszkemut. Chwilę później popularny Fefsi idealnie uderzył przewrotką i bramkarz Elchin Gasimov musiał skapitulować. Trzeciego gola zdobył Witold Ziober kierując piłkę do bramki równo z końcową syreną. - Azerowie byli zdecydowanie trudniejszym rywalem, ale udało nam się połączyć efektywność z efektownością. Wymowny był wynik po pierwszej tercji – komentował Ziober.

Magiczny Sagan!

Drugą odsłonę otworzył golem Saganowski, który popisał się fantastycznym strzałem. Kto wie czy to trafienie nie zostanie wybrane najpiękniejszą bramką tegorocznej edycji Europejskiej Ligi Beach Soccera. Sagan niemal z linii bocznej uderzył przewrotką, piłka po przekątnej odbiła się od słupka i wpadła do bramki obok bezradnego Vagifa Shirinbayova (który w przerwie zastąpił Gasimova). Ręce same składały się do oklasków! Polacy poszli za ciosem i niewiele zabrakło by wynik podwyższył Łukasz Borkowski, który po składnej akcji Saganowskiego z Zioberem trafił w słupek.

- Zabrakło niewiele. Wczoraj udało mi się strzelić bramkę z Bułgarią. Tego gola dedykuję Wiktorii oraz Kubusiowi, który urodził nam się pod koniec lipca – mówił uradowany Borkowski. Polacy cały czas dominowali i stwarzali kolejne sytuacje. Jedną z nich wykorzystał Bartłomiej Piechnik zdobywając piątego gola. - Trochę obawialiśmy sie Azerów po tym jak zagrali w czwartek przeciwko Czechom. Na szczęście dosyć szybko wypracowaliśmy sobie bezpieczną przewagę, którą konsekwentnie powiekszaliśmy – stwierdził Piechnik. - Nie da się ukryć, że byliśmy zdecydowanie lepsi od Azerów i zdominowalismy to spotkanie. W końcówce mogliśmy sobie pozwolić na efektowne zagrania. Takie mecze budują i sprawiają, że atmosfera w drużynie jest znakomita – dodał strzelec piątego gola.

O utrzymanie z Turcją lub z Węgrami

Podobnie jak w dwóch pierwszych tercjach, tak i w ostatniej odsłonie na listę strzelców wpisał się Saganowski, który skompletował drugi kolejny hattrick. Jeśli Sagan podtrzyma tę znakomitą skuteczność, to być może zostanie królem strzelców całego turnieju. Kolejną bramkę mógł zdobyć Friszkemut, ale z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. - Szkoda, ale i tak mogę być zadowolony ze swojego występu. Najważniejszy mecz czeka nas w niedzielę – podkreślał Friszkemut. W końcówce meczu więcej pracy miał Marcin Wolski, który podobnie jak w meczu z Bułgarią zastąpił w ostatniej tercji Krzysztofa Wiśniewskiego.

Bramkarz biało-czerwonych popisał się dwiema skutecznymi interwencjami. Raz też z pomocą przyszedł mu słupek, gdy próbował pokonać go Ali Huseynov. Azerowie na kilka sekund przed końcem dopięli swego strzelając honorową bramkę, której autorem był Asifa Zeynalova. - Szkoda, że nie udało się zakończyć meczu z czystym kontem. Zabrakło dosłownie dwóch sekund – mówił po meczu Wolski. - Wygraną z Azerbejdżanem zapewniliśmy sobie awans do niedzielnego finału. Z Czechami być może zagrają Dawid Burzawa i Maciej Daniluk, dla którego byłby to debiut w Europejskiej Lidze Beach Soccera – podsumował Wolski.

W sobotę Polaków czeka mecz z Czechami. Bez względu na wynik biało-czerwoni zapewnili już sobie awans do niedzielnego finału, którego stawką będzie utrzymanie się w elicie Europejskiej Ligi Beach Soccera. Rywalem Polaków będą Wegrzy lub Turcy, którym do wygrania swojej grupy wystarczy remis w regulaminowym czasie gry.

Krzysztof Wiśniewski: „W meczu z Azerbejdżanem, podobnie jak z Bułgarią mieliśmy przede wszystkim mądrze i konsekwentnie zagrać w obronie i to w stu procentach zrealizowaliśmy. Od początku mecz był pod naszą kontrolą i nawet przez chwilę wynik nie był zagrożony. Tym zwycięstwem zapewniliśmy sobie grę w finale o utrzymanie, bez względu na wynik z Czechami. Sobotniego spotkania na pewno nie odpuścimy”

Wyniki Dywizji B; Grupa 1:

BUŁGARIA – CZECHY 2-3 po dogrywce (1-0, 0-1, 1-1, 0-1)

POLSKA – AZERBEJDŻAN 6-1 (3-0, 2-0, 1-1).
Bramki: Bogusław Saganowski 3 oraz Paweł Friszkemut, Witold Ziober, Bartłomiej Piechnik – Asif Zeynalov.

Polska:
Krzysztof Wiśniewski, Marcin Wolski (bramkarze) – Tomasz Wydmuszek, Tomasz Lenart, Witold Ziober, Bogusław Saganowski, Paweł Friszkemut, Łukasz Borkowski, Bartłomiej Piechnik, Patryk Taraszkowski. Nie grali: Dawid Burzawa, Maciej Daniluk. Trener (grający): Bogusław Saganowski.

Plan pozostałych transmisji Superfinału Europejskiej Ligi Beach Soccera w Torredembarze (14-17 sierpnia):

SOBOTA (16 SIERPNIA):

AZERBEJDŻAN – BUŁGARIA Polsat Sport Extra/Polsat Sport Extra HD (Premiera w niedzielę (17 sierpnia) o 11:40)
POLSKA – CZECHY (14:00): Polsat Sport/Polsat Sport HD
UKRAINA – NIEMCY (15:15): Polsat Sport/Polsat Sport HD
PORTUGALIA – WŁOCHY (16:30): Polsat Sport News
ROSJA – BIAŁORUŚ (17:45): Polsat Sport Extra/Polsat Sport Extra HD
SZWAJCARIA – HISZPANIA (19:00): Polsat Sport Extra/Polsat Sport Extra HD

NIEDZIELA (17 SIERPNIA):

FINAŁ DYWIZJI B (16:30): Polsat Sport News
MECZ O 3 MIEJSCE DYWIZJI A (17:45): Polsat Sport News
FINAŁ DYWIZJI A (19:00): Polsat Sport News
Grzegorz Michalewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze