Spartan Race - piekło na ziemi
Blisko tysiąc ambitnych śmiałków stawiło się w minioną sobotę u podnóży Jaworzyny Krynickiej. Każdy z nich spragniony rywalizacji, wysiłku, zmęczenia. Każdy świadom trudności wyzwania jakiego się podejmuje. Na starcie do Spartan Race znaleźli się weterani zaprawieni w boju jak i kompletni nowicjusze. Wszyscy starali się odkryć granice wytrzymałości swojego organizmu.
Spartan Race jest całkowicie nowym rodzajem aktywności fizycznej. Wyścig Spartan, to bieg połączony z różnego rodzaju przeszkodami: naturalnymi, w postaci wąwozów, kanałów, podbiegów pod górę oraz tymi sztucznymi stworzonymi przez człowieka. W zależności od stopnia zaawansowania zawodnika są trzy poziomy trudności biegu: Spartan Sprint, Spartan Super i Spartan Beast. Poszczególne poziomy różnią się dystansem, który wynosi kolejno 5+, 12+ lub 22+ kilometrów i ilością przeszkód na trasie: 15, 20, 25. Każdy z wyścigów jest rozgrywany w ramach innej imprezy, najczęściej w innym kraju. W Europie pionierami tego rodzaju biegów są zdecydowanie Czesi i Słowacy.
W minioną sobotę Spartan Race po raz pierwszy zawitał do Polski. Niespełna tysiąc zawodników postanowiło stawić czoła Jaworzynie Krynickiej. Podczas Sprintu wszyscy mieli za cel udowodnić sobie i światu, że żadne błoto, woda, czy inna przeszkoda nie jest w stanie powstrzymać ich przed osiągnięciem mety. Wyścig w Krynicy ukończyło 725. mężczyzn i 221. kobiet. Wśród mężczyzn najlepsi okazali się być Słowacy. Pierwszy na mecie Peter Ziska trasę o długości 8 kilometrów i 400 metrów pokonał w 54 minuty i 11 sekund. Drugi był Michal Rajniak. Zawodnik pochodzący z tej samej miejscowości co Ziska, przekroczył metę po 54 minutach i 30 sekundach. Najniższy stopień podium uzupełnił Polak Andrzej Lachowski, który debiutował w tego rodzaju imprezie. Uzyskał czas 56 minut. Na co dzień Lachowski bierze udział w maratonach i biegach organizowanych na terenie Małopolski, a jeszcze trzy lata temu startował w biegach górskich.
Wśród kobiet również wygrała Słowaczka Gabriela Thurska, która uporała się z trasą w 1:16:20. Kolejne dwa miejsca tym razem należały do Polek. Druga dobiegła Magdalena Szulc z czasem 1:21:15, a trzecia na mecie zameldowała się Marta Piątkowska uzyskując czas jedynie 3 sekundy gorszy od Szulc.
Bieg z przeszkodami został stworzony aby sprawdzić psychikę, wytrzymałość i prędkość startujących. O tym czym tak naprawdę jest wyścig Spartan mogli przekonać się jedynie zawodnicy, którzy dotarli na metę, wygrywając tym samym walkę ze swoim największym wrogiem, czyli samym sobą.
Kolejny bieg serii Spartan Race odbędzie się w Warszawie, 11 października.
Komentarze