Kto po Bento? Portugalii wybór tragiczny

Piłka nożna
Kto po Bento? Portugalii wybór tragiczny
fot: PAP/EPA

Po zwolnieniu Paulo Bento w Portugalii rozgorzała dyskusja - kto następnym selekcjonerem? I jest to dyskusja, która wygląda na wyjętą z listy dialogowej Monthy Pytona. Absurd, nonsens, czarny humor...

Portugalia to takie szczególne miejsce, w którym kwesią wyboru kolejnego selekcjonera żyją naprawdę wszyscy. To dziesięciomilionowy kraj, w którym wychodzą trzy imponujące objętością i zawartością dzienniki o sporcie (czyli w portugalskich realiach - o futbolu). Jeden z nich - "Record" na swojej stronie internetowej zamieszcza sondę. Prosi czytelników o wskazanie najlepszego kandydata na trenera drużyny narodowej.

I teraz przechodzimy do sedna. Oto lista trenerów, wśrod których najprawdopodbniej jest nazwisko następcy Paulo Bento. Uwaga, trzy-dwa-jeden - zaczynamy. Dwa pierwsze nazwiska to Fernando Santos i Jesualdo Fereira; mówiąc oględnie, szału nie ma, ale od biedy... Za to im dalej, tym straszniej (śmieszniej?!): Rui Jorge, Rui Vitoria, Vitor Pereira, Jose Peseiro!

Żeby wykazać absurdalność tego zestawienia, nie trzeba tracić czasu na opisywanie dokonań tych trenerów. Wystarczy stworzyć alternatywną listę sześciu kandydatów - no dobrze, pięciu, niech już Fernando Santos zostanie - WYŁĄCZNIE portugalskich:
- Jose Mourinho (Chelsea)
- Andre Villas-Boas (Zenit Sankt Petersburg)
- Leonardo Jardim (AS Monaco)
- Nuno Espirito Santo (Valencia)
- Jorge Jesus (Benfica)

W nawiasach, rzecz jasna, nazwy klubów, z którymi wiążą panów trenerskie kontrakty. Ja rozumiem, że czasy się zmieniają, że prowadzenie reprezentacji własnego kraju jest mniej zaszczytne, a na pewno mniej intratne niż praca w silnym europejskim klubie. Ale na litość boską! Mieć Mourinho, Jardima, Jesusa a wybierać między Vitorią, Pereirą i Peseiro?!

To zupełnie tak, jakby Alexandre Soares dos Santos, najbogatszy człowiek w Portugalii (ten od Biedronki), wstał rano i pomyślał: "czym by tu dzisiaj pojechać do pracy? Ferrari? Bentleyem? Eee, nie; stanę na poboczu i złapię okazję; może się jakiś TIR zatrzyma".

Jeśli faktycznie portugalska federacja wybiera między sugerowanymi przez media trenerami (a tamtejsi dziennikarze są zazwyczaj bardzo dobrze poinformowani), jeśli w istocie rozważa tylko kandydatury szkoleniowców niedrogich i "do wzięcia" to ja uprzejmie służę - zupełnie darmową - podpowiedzią dla portugalskich działaczy: Jorge Paixao nie jest już trenerem Zawiszy.

Szymon Rojek, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze