Kłys: Muszę być jeszcze silniejsza na macie

Sporty walki
Kłys: Muszę być jeszcze silniejsza na macie
fot. Cyfrasport

Po dwóch srebrnych medalach mistrzostw Europy, judoczka Katarzyna Kłys (70 kg) dołożyła do swej kolekcji brąz z mistrzostw świata w Czelabińsku. Krakowianka uważa, że wciąż ma spore rezerwy. Jej głównym celem są igrzyska w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Przede wszystkim muszę być jeszcze silniejsza na macie, ważę ok. 70 kg, a to jeszcze za mało. Najgroźniejsze rywalki przed zawodami zbijają po 4-5 kg. Rezerwy są nie tylko w sile, ale i motoryce. Również w technice zawsze da się coś poprawić. Wszystko podporządkowaliśmy temu, aby za dwa lata w Brazylii zdobyć złoty medal olimpijski - powiedziała 28-letnia Kłys na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.

 

Podczas niedawnych MŚ w Czelabińsku wygrała cztery walki, w tym z zawodniczkami zajmującymi miejsca od 1 do 3 w rankingu światowym, czyli Holenderką Kim Polling, Niemką Laurą Vargas Koch i Kanadyjką Kelitą Zupancic. Jedynie w ćwierćfinale przegrała z Chorwatką Barbarą Matic; później o medal Polka walczyła w repesażach.

 

Już pięć tygodni przed zawodami, w każdy piątek (tego dnia Kłys walczyła w Czelabińsku), mój mąż i trener Artur nakręcał mnie pytając: co się wydarzy w Rosji? A ja zawsze odpowiadałam, że zostanę mistrzynią świata. Miałam znakomite wspomnienia z Czelabińska, bowiem drugi w karierze srebro ME wywalczyłam właśnie w tym mieście na Uralu. Już w dniu rywalizacji byłam świetnie nastawiona i czułam, że sięgnę po krążek - dodała judoczka.

 

Równo rok temu wcale nie było pewne, czy Kłys będzie kontynuowała karierę. Urodziła syna Bronka i wspólnie z mężem zastanawiała się, czy wrócić do sportu.

 

W sierpniu 2013 roku Kasia ważyła ponad 80 kg, a treningi na pływalni zaczynała od 20-30 długości basenu, potem zwiększając do 50. Któregoś dnia postanowiliśmy wspólnie, że spróbujemy powalczyć o podium w Rio. Oczywiście nie jest to możliwe bez ogromnej pracy, bez pomocy naszych rodziców, którzy opiekują się wnukiem w czasie naszych częstych nieobecności - stwierdził Artur Kłys, były reprezentant kraju.

 

Najlepsza obecnie polska judoczka zajmuje 13. miejsce w rankingu światowym, najlepsze z grona biało-czerwonych.

 

Marzy się nam, aby kiedyś nazwisko Kłys widniało na czele tej listy. W ścisłej czołówce są rywalki, z którymi ciężko się walczy, szczególnie te zawodniczki lewostronne. Ale mamy coraz więcej pomysłów jak z nimi rywalizować. Bardzo pożyteczne okazały się ostatnie treningi z japońskim szkoleniowcem Akitoshi Sogabe, które odbyły się na krakowskiej AWF - dodało małżeństwo Kłysów.

 

W reprezentacji Polski Katarzyna Kłys współpracuje z wicemistrzynią olimpijską z Atlanty Anetą Szczepańską.

 

Po kilkunastu latach przerwy znów polskie judo, dzięki Kasi Kłys, ma medal mistrzostw globu. Bardzo blisko było też w turnieju drużynowym, w którym nasze dziewczyny zajęły piąte miejsce. Ten sezon już pokazał, że mamy wyselekcjonowaną grupę judoczek, które powalczą nie tylko o kwalifikację na igrzyska, ale i o sukces w Rio de Janeiro. Kasię stać, aby w Brazylii sięgnąć po krążek z najcenniejszego kruszcu - uważa trenerka kadry.

gola, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze