Zwycięstwa faworytek w trzecim dniu siatkarskich mistrzostw świata

Siatkówka

W trzecim dniu siatkarskich mistrzostw świata nie było wielkich niespodzianek. Faworytki zdecydowanie wygrały swoje spotkania, jedynie w meczach Portoryko - Azerbejdżan, Chorwacja - Dominikana i Turcja Bułgaria o wynikach decydowały tie-breaki.

Po dzisiejszych meczach osiem drużyn (Włochy, Dominikana, Niemcy, Brazylia, Serbia, Rosja, USA i Chiny) zapewniło sobie awans do kolejnej rundy turnieju.

 

Grupa A

 

W pierwszym meczu grupy A Niemki rozgromiły reprezentację Tunezji. Podopieczne Giovanniego Guidettiego już na początku meczu postawiły sprawę jasno i na pierwszą przerwę techniczną schodziły z przewagą 8:0. Siatkarki z północnej Afryki nie miały nic do powiedzenia w żadnej z trzech partii. W pierwszej i trzeciej odsłonie nie zdołały nawet przekroczyć "granicy przyzwoitości", czyli dziesięciu oczek, urywając rywalkom zaledwie po siedem punktów. W drugiej partii selekcjoner Niemek zdjął z parkietu Maren Brinker i Margaretę Kozuch, dając pograć rezerwowym zawodniczkom. Wcześniej, z powodu urazu parkiet musiała opuścić Stefanie Karg. Mimo tych zmian, chaotycznie grające Tunezyjki nie były w stanie nawiązać walki. Najwięcej punktów dla Niemek zdobyła Jennifer Pettke - 11 (7 atak + 3 blok + 1 serwis), a następnie Louisa Lippmann - 7. W ekipie Tunezji punktowały jedynie Fatma Agrebi - 6 oraz Nihel Ghoul - 4. Ekipa z Afryki nie uzyskała ani jednego punktu blokiem i z zagrywki!

Niemcy - Tunezja 3:0 (25:7, 25:12, 25:7)

 

Siatkarki Dominikany po pokonaniu w pierwszym meczu 3:2 reprezentacji Niemiec, w drugim spotkaniu przeciwko drużynie z Europy - reprezentacji Chorwacji, uzyskały taki sam rezultat. Drużyna z Karaibów mogła dużo szybciej rozstrzygnąć tę konfrontację: dwa pierwsze sety zdecydowanie wygrała, by przegrać w dwóch kolejnych. W czwartej partii podopieczne Marcosa Kwieka miały nawet piłkę meczową w górze, ale nie wykorzystały tej szansy. Mecz zakończył emocjonujący tie-break, siatkarki Dominikany znów nie wykorzystały kilku piłek meczowych, by wygrać wreszcie długą, rozstrzygającą wymianę. Najskuteczniejsza na parkiecie Gina Mambru zdobyła dla zwyciężczyń 25 punktów (22 atak + 3 zagrywka).

Chorwacja - Dominikana 2:3 (22:25, 13:25, 25:22, 26:24, 17:19)

 

Gospodynie siatkarskiego mundialu odniosły bezdyskusyjne zwycięstwo w starciu z Argentyną. Siatkarki z Ameryki Południowej nie były w stanie w żadnym z setów zbliżyć się do granicy 20. punktów. Spotkanie zakończyło się więc już po trzeciej partii, w której Włoszki wypracowały sobie zdecydowaną przewagę i w końcówce kontrolowały sytuację. Ostatni punkt w meczu zdobyły blokując najlepszą w ekipie rywalek (12 punktów w tej grze) Paulę Nizetich. W ekipie gospodyń najlepiej punktowała Nadia Centoni, która zdobyła 16 oczek.

Argentyna - Włochy 0:3 (17:25, 17:25, 16:25)

 

Grupa B

 

Kanadyjki nie nawiązały wyrównanej walki w konfrontacji z mistrzyniami olimpijskimi. Po ambitnej grze rywalek na początku spotkania, siatkarki Canarinhos odskoczyły im w środkowej części seta, gdy w polu zagrywki stanęła Thaisa Menezes. Podobny przebieg miała druga odsłona, która stała pod znakiem problemów z przyjęciem u siatkarek z kanady i skutecznych kontrataków Brazylijek. Trzecia partia była bardziej wyrównana do dwóch poprzednich, mimo to również zakończyła się pewnym zwycięstwem siatkarek z Kraju Kawy.

Kanada - Brazylia 0:3 (14:25, 8:25, 18:25)

 

Kameruńskie siatkarki mimo wsparcia na trybunach, nie były w stanie zagrozić faworyzowanej ekipie z Bałkanów. Serbskie siatkarki zdecydowanie triumfowały w dwóch pierwszych partiach i jedynie dekoncentracją w trzeciej odsłonie narobiły sobie niespodziewanych kłopotów. Nieposkromione Lwice doprowadziły w końcówce tej partii do wyrównania (22:22) i walczyły punkt za punkt, jednak doświadczenie serbskich siatkarek wzięło górę.

Kamerun - Serbia 0:3 (17:25, 13:25, 24:26)

 

Obie reprezentacje stoczyły wyrównany bój na zakończenie dzisiejszych zmagań w grupie B. Po trzeciej partii wydawało się, że Bułgarki złapały właściwy rytm i w czwartej odsłonie zakończą to spotkanie. Był to najbardziej wyrównany set tego spotkania, wynik długo oscylował wokół remisu (18:18, 22:22, 24:24), decydujący punkt zdobyły jednak Turczynki, blokując akcję Elicy Wasilewej. Tie-break  przebiegał już jednak pod dyktando siatkarek z Bułgarii, które szczęśliwym atakiem Strashimiry Filipowej zakończyły mecz.

Turcja - Bułgaria 2:3 (25:20, 23:25, 18:25, 27:25, 12:15)

 

Grupa C

 

Siatkarki Tajlandii ograły Meksykanki w trzech setach, jednak spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg. W każdej z partii o wyniku decydowała gra na przewagi. Najbardziej wyrównany - drugi set, trwał 45 minut i zakończył się wygraną Tajek 36:34. Najlepiej punktującą zawodniczką meczu była Ajcharaporn Kongyot, która uzyskała 22 punkty dla zwyciężczyń. Dla Meksykanek najwięcej - 17 oczek zdobyła Andrea Rangel.

Tajlandia - Meksyk 3:0 (27:25, 36:34, 26:24)

 

Podopieczne trenera Jurija Mariczewa nie miały większych problemów z pokonaniem ekipy Kazachstanu. Jedynie w drugiej, najbardziej wyrównanej partii rywalki zdołały zagrozić Rosjankom, przegrywając w końcówce jedynie dwoma punktami (20:22). W pozostałych dwóch odsłonach siatkarki Sbornej od początku do końca kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku.

Kazachstan - Rosja 0:3 (13:25, 21:25, 16:25)

 

Jedynie w pierwszej odsłonie drużyna z Europy stawiła czoło Amerykankom. Podopieczne Gido Vermeulena przegrały jednak tego - trwającego 33 minuty - seta 27:29. W dwóch kolejnych partiach przewaga Amerykanek była już bardziej widoczna. Dla zwyciężczyń najlepiej punktowały: Christa Harmotto i Kimberly Hill - po 14, zaś u pokonanych 16 oczek zdobyła Celeste Plak.

Holandia - USA 0:3 (27:29, 21:25, 18:25)

 

Grupa D

 

Tie-break przesądził o zwycięstwie Azerek w meczu z Portoryko. W decydującej partii siatkarki z Karaibów miały nawet piłkę meczową przy stanie 15:14, jednak trzy kolejne piłki padły łupem podopiecznych Aleksandra Czerwiakowa. Azerki sukces zawdzięczają w dużej mierze znakomitej grze Poliny Rahimovej, która zdobyła w tym spotkaniu aż 31 punktów (28 atak + 2 blok + 1 zagrywka).

Portoryko - Azerbejdżan 2:3 (20:25, 26:24, 24:26, 25:16, 15:17)

 

Kubanki w tegorocznych mistrzostwach świata nie ugrały jeszcze nawet seta, a w spotkaniu z Japonią nie poprawiły fatalnego bilansu. Siatkarki z Kraju Kwitnącej Wiśni pewnie wygrały w trzech setach. Rywalki najwięcej kłopotów sprawiły im w drugiej odsłonie. Kubanki prowadziły w końcówce seta trzema punktami (22:19), ale przegrały tę partię 24:26. W trzecim secie podopieczne Juana Carlosa Rodrigueza miały już pięć oczek straty (15:20), którą odrobiły doprowadzając do wyrównania 22:22.Końcówka seta znów należała jednak do Japonek.

Kuba - Japonia 0:3 (19:25, 24:26, 23:25)

 

Pogromczynie Polek w eliminacjach do włoskiego mundialu nie miały wiele do powiedzenia w starciu z drużyną z Azji. Jednostronne spotkanie zakończył skuteczny atak z prawego skrzydła w wykonaniu Chunlei Zeng - najlepiej punktującej zawodniczki tego meczu (18 oczek). Chinki po raz trzeci wygrały bez straty seta i zdecydowanie prowadzą w tabeli grupy D.

Belgia - Chiny 0:3 (21:25, 22:25, 19:25)

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze