Bryanowie rządzą w Londynie

Tenis

Przegrany pierwszy set tak rozsierdził braci Boba i Mike'a Bryanów, że w kolejnej partii i w super tie-breaku nie dali oni szans Ivanowi Dodigowi i Marcelo Melo. Amerykanie wygrali finał debla turnieju ATP World Tour Finals 6:7, 6:2, 10-7 i po raz kolejny udowodnili, że są najlepszym deblem świata.

Gdyby sport był przewidywalny, już przed meczem mogliśmy założyć, że bracia Bryanowie przegrają z chorwacko-brazylijską parą, bowiem Dodig i Melo w półfinale pokonali grupowych pogromców turniejowej jedynki - Łukasza Kubota i Roberta Lindstedta. Z drugiej strony ranking wskazywałby na pewne zwycięstwo legendarnej amerykańskiej pary, która od lat znajduje się na szczycie listy najlepszych deblistów świata.

Tak jak w innych dyscyplinach, tak w tenisie nie da sie przewidzieć tego, co stanie się w konkretnym meczu. Pewni mogliśmy być tylko tego, że niedzielne spotkanie nie będzie festiwalem przełamań, a obydwie pary będą pilnowały swojego serwisu jak oka w głowie.

Tak też było w pierwszym secie, choć Bob i Mike Bryanowie mieli kilka doskonałych szans na wygranie gema przy podaniu przeciwnika. Chorwat i Brazylijczyk wychodzili jednak cało z każdej opresji i o zwycięstwie w pierwszym secie miał zadecydować tie-break. W nim niewykorzystane szanse zemściły się na amerykańskiej parze i Dodig z Melo byli już tylko o jednego seta od triumfu.

Porażka w pierwszej partii tak rozsierdziła faworytów z USA, że w kolejnym secie wzięli się ostro do pracy i już 4. gem przyniósł przełamanie na korzyść braci Bryanów. Chwila nieuwagi mogła kosztować ich stratę przewagi w 7. gemie, ale Dodig i Melo nie wykorzystali kilku break-pointów, a ozdobą gema była fantastyczna akcja w wykonaniu obu par. W kolejnym gemie doszło do kolejnego przełamania i tym samym drugi set padł łupem amerykańskich braci.

 

O zwycięstwie miał zatem zadecydować super tie-break. Ten zaczął się nieciekawie dla amerykańskich braci, bo już pierwsza piłka przyniosła mini-breaka przy serwisie Boba. Kolejne cztery akcje padły już jednak łupem faworytów, którzy przewagę utrzymali już do końca i mogli po ostatniej piłce wpaść sobie w ramiona!

 

Bob Bryan/Mike Bryan - Ivan Dodig/Marcelo Melo 6:7, 6:2, 10-7

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze