Rasmussen: Nie próbujcie typować! Tego nie da się zrobić!

Piłka ręczna

Niedzielnym meczem z Hiszpanią polskie piłkarki ręczne rozpoczynają walkę w mistrzostwach Europy. Bez kontuzjowanej Kingi Byzdry, ale z wiarą w to, że każdego przeciwnika można pokonać. Czy podopieczne Kima Rassmussena powtórzą sukces sprzed roku, kiedy zajęły czwarte miejsce w mistrzostwach świata?

Szymon Rojek: Jest pan zadowolony z przygotowań, z tego, co udało się zrobić w ciągu ostatnich tygodni?


Kim Rasmussen: Mówiąc szczerze: nie do końca. Inaczej to wszystko planowałem, nad czymś innym mieliśmy pracować. A okazało się, że zamiast dopracowywać niuanse, szlifować szczegóły tego, co graliśmy do tej pory, musieliśmy zupełnie na nowo wymyślić i wypracować sposób gry bez Kingi Byzdry.

Ma pan już pomysł jak ją zastąpić?


Nie da się zastąpić Kingi tak jeden do jednego. Nie mamy drugiej zawodniczki o takiej charakterystyce. Te, które mamy w kadrze są inne i coś innego mogą zespołowi zaoferować. A my musimy ten ich potencjał w jak najlepszy sposób spożytkować dla zespołu.

Rok temu, podczas pamiętnych mistrzostw świata w Serbii, miał pan na środku rozegrania do dyspozycji Karolinę Siódmiak, Kingę Byzdrę, Karolinę Szwed i Karolinę Semeniuk-Olchawę. Z różnych powodów z całej tej czwórki teraz może pan liczyć tylko na jedną, na Karolinę Siódmiak...


Cieszę się, że słyszę to pytanie, fajnie, że ktoś to widzi. Bo nam wyjęto nie jeden, ale kilka silników, a jakoś trzeba tę grę napędzać. Pamiętajmy też, że Karolina Siódmiak gra od tego sezonu na zapleczu Superligi

Odpowiedzią na problemy na środku rozegrania jest Karolina Kudłacz?


Karolina uwielbia grę bardzo blisko strefy rywalek, na kontakcie z obrońcą. Taki sposób gry sprawia, że od lat jest czołową zawodniczką świata. Ale jednocześnie taki sposób gry nie jest wskazany na środku. Nie przypadkowo w klubie występuje na ;ewym rozegraniu, dokładnie tak, jak u nas podczas mistrzostw świata w Serbii. Teraz najprawdopodbniej będziemy korzystali z Karoliny na różnych pozycjach. Jako trener doskonale wiem, że nie jest to najlepsza, najbardziej komfortowa sytuacja dla zawodniczki, ale nie mamy wyjścia.

To może dobrze się składa, że w tym sezonie w Vistalu na środku rozegrania gra Iwona Niedźwiedź...


Iwona to bardzo inteligenta zawodniczka, dzięki temu jest w stanie poradzić sobie na każdej pozycji. Sęk wtym, że potrzebna jest nam na prawej połówce. Może się okazać, że będziemy musieli sięgnąć do mniej konwencjonalnych rozwiązań, na przykład gry z dwiema kołowymi.

Rok temu w Serbii rozegraliście świetny turniej dochodząc aż do połfinału. A dwanaście miesięcy później w kadrze jest mnóstwo zmian i to nie tylko wymuszonych kontuzjami. Wymienił pan na przykład całą obsadę prawego skrzydła. Zamiast duetu Koniuszaniec-Migała jadą Zalewska i Janiszewska.


Nie zamierzam tworzyć z kadry zamkniętej, hermetycznej grupy. Każdy ma szansę do niej trafić. A co do prawego skrzydła, to przede wszystkim uważam, że reprezentacja, gra w drużynie narodowej musi być dla zawodniczki absolutnym priorytetem (Kim Rasmussen odsunął od kadry Katarzynę Koniuszaniec - po mężu Kołodziejską - po tym, jak na dzień decydującego meczu eliminacji z Czeszkami zaplanowała sobie ślub - przyp. red.). Z kolei z Moniką Migała to była dla mnie trudna decyzja, ona w kadrze nie zawodziła, dawała gwarancję solidnego poziomu. Natomiast Katarzyna Janiszewska zrobiła wielki postęp, a przy tym jest zawodniczką bardzo perspektywiczną. Udział Janiszewskiej w takiej imprezie powinien w przyszłości pomóc i jej, i reprezentacji.

Sporo mówiliśmy już o kontuzjach, do tego z jednej strony dochodzi bardzo trudna grupa. Będzie chyba trudniej niż rok temu.


Na pewno. I to z wielu powodów... Ale akuat grupa nie mogła być łatwa. Mistrzostwa Europy są bardziej wymagające niż mistrzostwa świata, a my byliśmy losowani z czwartego koszyka. Grupy z Czarnogórą i Francją, Szwecją i Niemcami czy Norwegią i Danią też byłyby bardzo trudne. Tym bardziej, że wszystkie zespoły będą się mocno szykowały na mecze z nami. Po ostatnim mundialu wiedzą już, że nie można nas lekceważyć.

Dochodzi też presja ciążąca na czwartej drużynie świata.


Nie, absolutnie nie. Wiem, że niektórzy kibice mogą tak to postrzegać, ale my sami nie czujemy takiej presji. Wiemy, że nie musimy niczego udowaniać, wiemy, że chyba w żadnym meczu nie będziemy faworytem, ale jednocześnie naprawdę szczerze wierzymy, że każdy mecz możemy wygrać. To jest siła tej grupy, którą tworzymy, ta autentyczna wiara w sukces.

A nie podkopał tej wiary udział w turnieju towarzyskim w Maladze i porażka z Hiszpanią, z którą przecież zmierzymy się już w niedzielę w pierwszym meczu mistrzostw? To był dobry pomysł, żeby grać akurat z tym rywalem tuż przed EURO?


Ja się bardzo cieszę, że do tego meczu doszło, on bardzo dużo nam dał. Hiszpania ma swój niepowtarzalny styl, a my nie mieliśmy w ostatnich latach okazji, żeby się z nim skonfronować. Po tym meczu dziewczyny wiedzą, czego się spodziewać, łatwiej nam się przygotować.


Kto jest faworytem tych mistrzostw?


Nie ma jednego, ani nawet kilku. Naprawdę uważam, że z wyjątkiem dwóch zespołów - Słowacji i Ukrainy - wszyscy mają szansę znaleźć się na podium. Ocenę dodatkowo komplikuje fakt, że nie tylko my mamy kłopot z brakiem bardzo ważnej zawodniczki. Podobne problemy przeżywa wiele mocnych ekip na czele z Węgierkami, u których nie zagra Anita Gorbicz. Brak kilku gwiazd to oczywiście nie jest dobra informacja, ale to czyni ten turniej jeszcze bardziej nieprzewidywalnym i fascynującym.

Zgodzi się pan z opinią, że w przypadku Polski równie prawdopodobne są trzy porażki w grupie i szybki powrót do domu, jak i awans do strefy medalowej?


Tak, myślę, że tak. Z całą pewnością mogę kibicom powiedzieć jedno: nie próbujcie obstawiać wyników tych mistrzostw, tego nie da się zrobić!

***********************

MISTRZOSTWA EUROPY 2014
Węgry, Chorwacja 7-21 grudnia

GRUPA A (mecze w węgierskim Gyor)
Węgry, Hiszpania, Rosja, Polska

GRUPA B
Norwegia, Dania, Rumunia, Ukraina

GRUPA C
Szwecja, Niemcy, Chorwacja, Holandia

GRUPA D
Czarnogóra, Francja, Serbia, Słowacja

MECZE POLEK:
Polska - Hiszpania 7 grudnia, niedziela 18.00
Polska - Węgry 9 grudnia, wtorek 20.30
Polska - Rosja 11 grudnia, czwartek 18.15

Trzy najlepsze zespoły z każdej grupy awansują do drugiej fazy, w której powstaną dwie grupy sześciozespołowe; z nich z kolei po dwie najlepsze ekipy wywalczą promocję do półfinałów.

Szymon Rojek, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze