Skra w czołowej dwunastce Ligi Mistrzów!

Siatkówka

Zdobycie dwóch punktów w meczu z Hypo Tirol Innsbruck miało zagwarantować siatkarzom PGE Skry Bełchatów awans. Podopieczni Miguela Falaski wykonali zadanie, wygrali 3:0 i zameldowali się w kolejnej fazie Ligi Mistrzów.

W trzeciej kolejce spotkań Austriacy, mimo ambitnej postawy przegrali z mistrzami Polski 0:3 (21:25, 27:29, 24:26). W tej sytuacji wszystko wskazywało na to, że ekipa z Bełchatowa we własnej hali nie będzie miała problemów ze zdobyciem dwóch punktów przesądzających o awansie do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Trener bełchatowian nie skorzystał w konfrontacji z Austriakami z kilku czołowych graczy swej drużyny. Na parkiecie nie pojawili się m.in. Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Karol Kłos.

 

Gospodarze uzyskali przewagę na początku seta (6:3 - po asie serwisowym Nicolasa Uriarte), ale szybko stracili prowadzenie. Po nieudanym ataku Nicolasa Marechala siatkarze Hypo Tirolu mieli punkt przewagi na pierwszej przerwie. W środkowej części seta podopieczni Miguela Falaski odzyskali inicjatywę i wypracowali kilkupunktową zaliczkę dzięki świetnym zagrywkom Wojciecha Włodarczyka (14:10 - po jego dwóch asach serwisowych). Austriacy gonili wynik, w końcówce byli bliscy odrobienia strat (23:22 - po zablokowaniu ataku Srecko Lisinaca), ale ostatnie słowo w tym secie należało do siatkarzy Skry. Najpierw Janis Peda zaserwował w aut, dając gospodarzom piłkę setową (24:22), a w kolejnej akcji Facundo Conte zakończył premierową partię.

 

Drugą odsłonę lepiej zaczęli siatkarze Hypo Tirolu (1:4, 2:6, 6:8 - na pierwszej przerwie). Ekipa z Bełchatowa doprowadziła do wyrównania (9:9 - po skutecznym ataku Andrzeja Wrony). Niestety, środkowa część partii należała do gości. Na drugiej przerwie siatkarze Skry mieli już cztery punkty straty. W końcówce rozpoczęli mozolne odrabianie zaległości. Po ataku Facundo Conte doprowadzili do wyrównania (21:21), a dopiero przy stanie 23:22, po autowym ataku rywali udało im się uzyskać prowadzenie. Atak Wojciecha Włodarczyka po bloku rywali dał Skrze piłkę setową (24:23), a skuteczny blok w kolejnej akcji zakończył tę odsłonę.

 

W trzeciej partii, podobnie jak w poprzednich Austriacy uzyskali przewagę na pierwszej przerwie. W środkowej części seta oglądaliśmy wyrównaną walkę (11:11, 14:14). Remis utrzymywał się jeszcze przy stanie 18:18, gdy goście zdobyli punkt po kontrowersyjnej decyzji arbitra. Żółtą kartkę za protesty otrzymał w tej sytuacji Nicolas Uriarte. W końcówce bełchatowianie już nie oddali prowadzenia. Po skutecznym ataku Facundo Conte siatkarze Miguela Falaski mieli piłkę meczową (24:22). Spotkanie zakończył skuteczny atak Andrzeja Wrony.


Gospodarze wygrali w trzech setach, choć z pewnością nie było to łatwe zwycięstwo. Trzy zdobyte punkty, już an dwie kolejki przed końcem  przypieczętowały awans bełchatowian do czołowej dwunastki Ligi Mistrzów. Najwięcej punktów dla Skry zdobyli Nicolas Marechal (19), Facundo Conte (14) i Wojciech Włodarczyk (10); dla gości - Janis Peda (10).

 

Po meczu powiedzieli:

 

Janis Peda (Hypo Tirol Innsbuck): "Mieliśmy dzisiaj ogromne problemy z przyjęciem i to zadecydowało o przebiegu i wyniku tego spotkania”.

 

Michał Winiarski (PGE Skra Bełchatów): „Najważniejsze były dzisiaj trzy punkty i zdobyliśmy je po dobrym meczu. Całe spotkanie ustawiła nasza dobra zagrywka. Cieszymy się z tego, że poprawiliśmy się w tym elemencie, który ostatnio szwankował”.

 

Stefan Chrtiansky (trener Hypo Tirol Innsbuck): „Różnicę robiło dzisiaj przyjęcie zagrywki, które w naszym wykonaniu było słabe. Wpływ na wynik miało również to, że nie potrafiliśmy utrzymać koncentracji w końcówkach setów. Tak samo było w pierwszym meczu w Innsbrucku. W kluczowych momentach zawsze przytrafiał nam się jakiś błąd, który Skra bezlitośnie wykorzystywała. Generalnie jestem jednak zadowolony z postawy zespołu, który podjął wyrównaną walkę z tak wymagającym rywalem”.

 

Miguel Falasca (trener PGE Skra Bełchatów): „Cieszę się z wygranej, która zapewniła już nam awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Dzięki temu będzie można teraz nieco mocniej popracować na treningach. W pierwszym secie od początku do końca mieliśmy dobry poziom koncentracji, której jednak zabrakło nam w drugiej partii. Hypo Tirol grał w nim lepiej i nie udałoby się wygrać, gdyby nie bardzo dobre zagrywki w końcówce Marechala i Conte. W trzecim secie wróciła u nas koncentracja i znów kontrolowaliśmy grę”.(

 

PGE Skra Bełchatów - Hypo Tirol Innsbruck 3:0 (25:22, 25:23, 25:23)



PGE Skra Bełchatów: Andrzej Wrona, Nicolas Marechal, Wojciech Włodarczyk, Srecko Lisinac, Nicolas Uriarte, Facundo Conte – Kacper Piechocki (libero) – Maciej Muzaj, Aleksa Brdjovic.
Hypo Tirol Innsbruck: Douglas Souza Da Silva, Oliver Venno, Janis Peda, Andrew Hein, Gregor Ropret, Martti Juhkami – Lucas Provenzano (libero) – Pedro Frances, Alexander Tusch, Marek Beer.

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze