Co nas czeka w sezonie 2015? Moto3

Moto
Co nas czeka w sezonie 2015? Moto3
fot. PAP
W 2014 roku rywalizację w Moto3 wygrał Alex Marquez

Najmniejsza i przeznaczona dla najmłodszych motocyklistów kategoria Moto3 bardzo często dostarcza największych emocji. Z pewnością podobnie będzie w sezonie 2015, który rozpoczyna się pod znakiem wielu niewiadomych. Co nasz w nim czeka i kto będzie faworytem? Analizujemy sytuację w stawce.

Ubiegłoroczna rywalizacja upłynęła pod znakiem dramatycznej walki o mistrzowski tytuł, która znów rozstrzygnęła się na ostatnich metrach ostatniego wyścigu. Hiszpan Alex Marquez, młodszy brat znanego z MotoGP Marca, ostatecznie o włos pokonał charyzmatycznego Australijczyka Jacka Millera, zaś po tytuł drugiego wicemistrza świata sięgnął zespołowy kolega Marqueza i główny przedsezonowy faworyt, Alex Rins.

Czołówka awansuje

Cała trójka opuściła jednak kategorię Moto3. Marquez i Rins przesiedli się na motocykle Moto2, podczas gdy Miller bezprecedensowo i zdaniem niektórych nieco szalenie, awansował bezpośrednio do królewskiej klasy MotoGP. Kto więc przejmie od nieobecnej trójki pałeczkę w sezonie 2015? Chętnych jest wielu.

Ekipa Estrella Galicia, w barwach której jeździli rok temu Marquez i Rins, zatrudniła dwóch debiutantów i jednocześnie dwóch najszybszych zawodników ostatniego sezonu mistrzostw Hiszpanii; Fabio Quartararo i Jorge Navarro. Teoretycznie nie mają oni prawa walczyć o czołowe pozycje. Pochodzący z Francji, zaledwie 15-letni Quartararo jest jednak dwukrotnym mistrzem Hiszpanii i już dziś mówi się o nim, że może być równie utalentowany, co dwukrotny mistrz MotoGP, Marc Marquez.

Czas pokaże, ile prawdy jest w tych zapewnieniach. Coś musi być jednak na rzeczy, skoro Honda była tak zdesperowana, by ściągnąć go do mistrzostw świata, że przewalczyła nawet zmianę przepisów. Do tej pory w MŚ debiutować mogli dopiero zawodnicy, którzy skończyli 16 lat. Quartararo, jako mistrz Hiszpanii, dzięki staraniom Hondy może to zrobić już teraz.

Ajo i Rossi chcą przejąć schedę

Od lat ekipą narzucającą tempo w najmniejszej kategorii jest zespół Fina Akiego Ajo. To właśnie w jego barwach po mistrzowskie tytuły sięgali w ostatnich latach Mike di Meglio, Marc Marquez, czy Sandro Cortese, a Jack Miller i Luis Salom przegrywali walkę o włos. Po awansie Australijczyka do MotoGP, szeregi teamu Red Bull KTM Ajo zasilili doświadczony Portugalczyk Miguel Oliveira oraz młody Brad Binder z RPA. Rok temu, na hinduskich Mahindrach, obaj stoczyli zacięty pojedynek o dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Oliveira był wówczas górą o zaledwie jeden punkt.

Ktoś mógłby powiedzieć, że Binder jest jeszcze niedoświadczony i dopiero niedawno sięgnął po swoje pierwsze podium w mistrzostwach świata, ale to żaden argument. Podobnie było z Millerem, który dopiero w barwach Ajo sięgnął po pierwsze podium, zwycięstwo i pole position. O ile Oliveira niemal z automatu trafia do grona głównych faworytów, o tyle Binder może okazać się czarnym koniem. Tym bardziej, że rok temu dotrzymywał Portugalczykowi kroku. Ciekawie będzie także obserwować poczynania trzeciego z zawodników fińskiego zespołu, zdolnego Czecha Karela Haniki, który rozczarował nieco w swoim debiucie rok temu i musi teraz mocno podnieść poprzeczkę.

Na znacznie równiejszą jazdę liczy Romano Fenati. Podopieczny ekipy Valentino Rossiego rok temu potrafił wygrywać wyścigi, ale często padał też ofiarą problemów technicznych i własnych błędów. Rossi wyciągnął jednak wnioski, zmieniając nie tylko managera, ale również szefa technicznego ekipy, co może w tym sezonie mocno zaprocentować. Zmienił się też zespołowy kolega Fenatiego. Nieco rozczarowującego Francesco Bagnaię zastąpił utalentowany debiutant, Andrea Migno, który może okazać się wyrównanym rywalem dla Quartararo i Navarro.

Problemem zespołów Ajo i Rossiego mogą okazać się nie tyle rywale, co motocykle. Obie ekipy korzystają z maszyn KTM, które owszem, jeszcze dwa lata temu dominowały w stawce, ale w poprzednim sezonie zostały wyraźnie z tyłu za Hondą, która mocno podniosła poprzeczkę. W tym roku delikatnie zmieniają się przepisy, ale właśnie na korzyść Hondy. Silniki będą osiągały nieco niższe obroty (13,5 zamiast 14 tys. obr/min), co może zwiększyć przewagę japońskich maszyn.

Faworyci na Hondach, w stawce dwie dziewczyny

A tych będzie w stawce całkiem sporo. Na Hondach pozostają, choć zmieniają zespoły, doświadczeni zawodnicy z ubiegłorocznej czołówki; czwarty rok temu Hiszpan Efren Vazquez oraz siódmy, Francuz Aleix Masbou, który w sierpniu widowiskowo wygrał ekscytujący wyścig o Grand Prix Czech w Brnie. Na Hondę przesiada się także Brytyjczyk Danny Kent. Cała trójka powinna regularnie pojawiać się na podium, ale największą niespodziankę sprawić może „Debiutant Roku” z poprzedniego sezonu, Włoch Enea Bastianini. Podopieczny Fausto Gresiniego przesiada się z KTM-a, na którym stawał w swoim pierwszym sezonie na podium, właśnie na Hondę i znając tory może powalczyć nawet o mistrzostwo.

Swój potencjał potwierdzić będzie chciał również Szkot John McPhee, wracający do mistrzostw świata młody Belg Livio Loi oraz zespołowy kolega Bastianiniego, Andrea Locatelli. Cała trójka wystartuje na Hondach, ale będzie musiała walczyć z szybkimi rywalami na KTM-ach. Jednym z nich będzie z pewnością Czech Jakub Kornfeil czy podopieczny nowej ekipy znanego z MotoGP Aleixa Espargaro, Niklas Ajo. U jego boku zobaczymy wracającą do MŚ Anę Carrasco oraz debiutanta, Gabriela Rodgrio. Carrasco nie będzie jedyną dziewczyną w stawce. Ekipa Calvo wystawi bowiem Marię Herrerę, która wystartuje u boku doświadczonego Isaaca Vinalesa, kuzyna mistrza świata Moto3 sprzed dwóch lat, Mavericka.

Debiutantów jest więcej. Darryn Binder, młodszy brat Brada, zajmie jego miejsce w ekipie Ambrogio. Remy Gardner, syn mistrza świata z 1987 roku, Wayne'a Gardnera, trafił na Mahindrę zespołu CIP. Do mistrzostw świata awansują także czołowi zawodnicy pucharu Red Bulla. Jego zwycięzca, Hiszpan Jorge Martin, trafił pod skrzydła Aspara, zaś trzeci w tabeli, Włoch Stefano Manzi, do włoskiej ekipy narodowej, San Carlo Team Italia. Aspar, który jeszcze do niedawna wystawiał u boku Ajo czołowy team w najmniejszej klasie, na najbliższe lata połączył siły z Mahindrą. Taki pakiet powinien dać dwóm czołowym zawodnikom, Juanfranowi Guevarze i Francesco Bagnanii, szansę na walkę może nawet w pierwszej piątce.

Tych, którzy marzą o mistrzowskim tytule jest wielu, ale triumfator może być tylko jeden. Kto nim zostanie? Przekonamy się po osiemnastu wyścigach zaplanowanych na sezon 2015. Pierwszy z nich pod koniec marca w Katarze. Ostatni w listopadzie w Walencji. Miejmy nadzieję, że tak jak przez dwa ostatnie lata, walka znów rozstrzygnie się dopiero właśnie tam. Relacje na żywo oczywiście ponownie na sportowych antenach Polsatu.

Czy tak samo emocjonująco i dramatycznie jak w Moto3 będzie w większych kategoriach Moto2 i MotoGP? To, co może się w nich wydarzyć w tym roku, przeanalizujemy w najbliższych dniach, a tymczasem już za trzy tygodnie rozpoczną się pierwsze, przedsezonowe testy.

Michał Fiałkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze