Kołtoń: Goleador czy golkiper?

Piłka nożna
Kołtoń: Goleador czy golkiper?
fot. PAP

W poniedziałek na gali w Zurychu Cristiano Ronaldo zapewne otrzyma "FIFA Ballon d'Or", czyli "Złotą Piłkę FIFA" - nagrodę dla najlepszego piłkarza 2014 roku. Wygra goleador, a nie golkiper Manuel Neuer. Pytanie czy kiedykolwiek bramkarz będzie miał jeszcze szansę, aby sięgnąć po takie trofeum? Wątpię, bo jeśli nie Neuer, to kto?

Plebiscyt FIFA zmieniał się na przestrzeni lat. Wybór piłkarza roku - nagradzany "Złotą Piłką" - trwa od 1956 roku. Najpierw pod egidą magazynu "France Football", a od kilku lat kontynuowany przez FIFA we współpracy z francuskim pismem. Tylko raz - jeden jedyny raz! - zwyciężył bramkarz, Rosjanin Lew Jaszyn. Miało to miejsce w 1963 roku, a więc ponad pół wieku temu. W 1973 roku świetne recenzje zbierał Dino Zoff, ale nie miał szans z boskim Holendrem Johanem Cruyffem. Włoch zajął drugie miejsce. W 1975 roku fantastyczny golkiper z Niemiec Sepp Maier był piąty. W 1989 roku również bramkarz znalazł się na piątym miejscu - doświadczony Anglik Peter Shilton. W 1992 roku elektorzy docenili Duńczyka - mającego polskie korzenie - Petera Schmeichela, który wylądował na piątym miejscu. W 2002 roku w trójce znalazł się Niemiec Oliver Kahn - jednak na trzecim miejscu za Brazylijczykami Ronaldo i Roberto Carlosem. Finały Mundialu powodowały, że herosi między słupkami zyskiwali uznanie. Kahn bronił fantastycznie - aż do finału, gdy po jego błędzie padł pierwszy gol dla Brazylii... W 2006 roku jeszcze lepiej bronił Włoch, Gianluigi Buffon. Jednak elektorzy uznali, że jeszcze ważniejszą postacią w ekipie mistrzów świata był obrońca Fabio Cannavaro i to właśnie on wzniósł "Złotą Piłkę". W 2008 roku na czwartym miejscu dostrzegamy nazwisko Hiszpana Ikera Casillasa. Od 2010 roku plebiscyt prowadzony w nowej formule - w której głosują selekcjonerzy, kapitanowie reprezentacji i dziennikarze. Od tego czasu bramkarza nie było w pierwszej piątce...

"Tu nie chodzi tylko o grę nogami, ale całokształt życia w bramce i przed nią"

28-letni Manuel Neuer - który stanie na podium Kongresshaus w Zurychu obok Cristiano Ronaldo (29 lat) i Lionela Messiego (27 lat) - został doceniony za rewolucję, której dokonał w grze bramkarza. Coś, co doceniają nawet byli piłkarze, których głównym zadaniem było gnębienie bramkarzy. 40-letni Alessandro Del Piero powiedział kilka dni temu: "Neuer był głównym aktorem zespołu, który sięgnął po mistrzostwo świata, a także niezwykłego sezonu Bayernu w Bundeslidze. Co ważniejsze, Neuer jest bramkarzem który interpretuje grę, jak nikt inny przed nim. Tu nie tylko chodzi o grę nogami, ale całokształt życia w bramce i przed nią. Mistrzostwo świata dla Niemców to w wielkim stopniu jego zasługa". 54-letni Diego Maradona wypowiada się w podobnym duchu: "To nie Messi i nie Cristiano Ronaldo zasługują na Złotą Piłkę za 2014 rok, a właśnie Neuer". 67-letni Johan Cruyff: "Neuer jest bramkarzem nadzwyczajnym, który zasłużył na miano piłkarza roku". Ba, nawet 59-letni szef UEFA, Michel Platini zaprezentował swoje zdanie, choć mógł - powinien? - być dyplomatą. Francuz oświadczył: "Dla mnie trofeum powinno przypaść zawodnikowi, który odegrał kluczową rolę w finałach Mundialu. Dlatego w tym roku musi wygrać Niemiec"...

Kilkanaście dni temu na łamach "Kickera" czytałem fascynujący tekst o meczu półfinałowym Mundialu Brazylia - Niemcy. Jedna z rubryk zainteresowała mnie szczególnie - ta pod hasłem "Również Neuer był wspaniały". Na początku drugiej połowy obronił kilka niewiarygodnie trudnych strzałów, a także w swoim stylu wykazywał się prezencją - w szesnastce i poza nią. Koledzy z Niemiec przytaczają kilka danych - okazuje się, że Neuer przebiegł 5,84 kilometra, a więc prawie dwa razy tyle co vis-a-vis, Julio Cesar (3,19). Najszybsza prędkość biegu Neuera - 26,28 kilometra na godzinę - była wyższa niż środkowego obrońcy Brazylii, Dantego i napastnika "canarinhos", Freda (obaj maksymalnie uzyskali 25,16 km/h). Ciekawe, że Neuer był szybszy również od dwóch czołowych piłkarzy zespołu, w którym występował - od Toniego Kroosa (25,78) oraz Miroslava Klose (23,76). Najciekawsze dla mnie jest jeszcze coś innego, co unaocznia, jak ważne jest współdziałanie Neuera z partnerami. Bramkarz Niemców w półfinale Mundialu zagrał piłkę co najmniej raz do 12 z 13 kolegów z drużyny, którzy występowali z nim od początku lub pojawili się w roli zmienników. Tylko jeden z nich - Julian Draxler - który pojawił się na boisku w 76. minucie nie otrzymał podania od Manuela...

"Kiedyś mówiło się - o znowu wybiega! Teraz - dlaczego nie ruszy do piłki?"

Cześć mediów przedstawiała wypowiedź Neuera o "pozowaniu w bokserkach" jako zdanie wymierzone w Cristiano Ronaldo. Jeśli jednak wczytać się dłużej w wywiad, który z bramkarzem przeprowadził Karlheinz Wild z "Kickera", to nie ma w nim żadnej agresji w stosunku do Portugalczyka. Zresztą zacytuję dłuższy fragment tej rozmowy.

- Jest pan jednym z kandydatów do miana piłkarza roku na świecie. Czy trzeba mieć markę jak Cristiano Ronaldo, aby sięgać po tytuły indywidualne i grać w klubie, który jest tak rozpoznawany na świecie, jak Real Madryt?

- Nie sądzę, szczególnie biorąc pod uwagę, że FC Bayern również stara się być mocno obecny na arenie międzynarodowej - również na innych kontynentach. Gdybym został w Schalke, na pewno nie miałbym szans na tytuł najlepszego bramkarza świata. Jednak teraz jestem o wiele lepiej rozpoznawalny, w końcu również jako mistrz świata.

- CR7 to także marka odzieżowa, kojarzona z "glamourem" (światem mody - przypis red.). Czy to konieczne, aby zostać wybranym najlepszym piłkarzem świata?

- Tego również tak nie postrzegam. Jestem sportowcem, a nie reprezentantem jakieś marki. Mam kontrakt z Adidasem jako pierwszy bramkarz. Jednak nie jestem typem, który pozuje w bokserkach.

- Czy gwiazda piłki musi być robić show?

- Nie przepadam za czerwonym dywanem - uwielbiam zieloną murawę. Naprawdę wolę pracę na treningach, która powoduje, że jestem coraz lepszy.

- Czyli pańskim show jest futbol, czy może pański futbol stał się show?

- Uwielbiam show na murawie, jednak tylko takie show, które przynosi efekt.

- Czy w wyborach międzynarodowych - jeśli chodzi o tytuły indywidualne - nie jest pan skazany na porażkę z tego względu, że jest pan bramkarzem?

- Zasadniczo po meczach ogląda się bramki, sytuacje podbramkowe, zwraca uwagę na asysty, a także dryblingi. Jeśli ja zdążę do trudnej piłki, podejmując wielkie ryzyko, nie zostaje to specjalnie w pamięci widzów...

- Selekcjoner pańskiej reprezentacji, Joachim Loew twierdzi, że doprowadził pan do zmiany w postrzeganiu gry bramkarzy. Po takiej wypowiedzi, musi pan jeszcze bardziej udowadniać, że tak jest?

- Zawsze staram się właściwie oszacować ryzyko. Wcześniej mówiło się - o, znowu wybiega. A teraz coraz częściej mówi się - dlaczego nie ruszy do piłki? Naprawdę trochę się zmieniło.

- Czy gra pan niczym libero?

- Nie mam takiego wrażenia - byłem, jestem i pozostanę bramkarzem.

- Nie ma obawy, że zatraci pan balans między podstawowymi umiejętnościami bramkarskimi a uczestnictwem w grze?

- Nie. Staram się zachować luz, a zarazem profesjonalizm. Dla mnie poważne podejście jest niesłychanie ważne. Zdaję sobie sprawę, że ryzykując nadmiernie, można doprowadzić do bardzo dużych strat. W mojej grze jest sporo ryzyka, ale zarazem zawsze staram się zachować wyważenie. Pewności dodają mi partnerzy, którzy wiedzą, jak zachowuję się i są gotowi ze mną współpracować...

Trzecia Złota Piłka dla CR7 i co dalej...

W moim przekonaniu również Cristiano Ronaldo zasłużył na tytuł piłkarza 2014 roku na świecie. Zawiódł na Mundialu, ale poza tym był w fenomenalnej dyspozycji, co przełożyło się na triumf w Lidze Mistrzów. 17 bramek w jednej edycji tych rozgrywek to "kosmiczny" rezultat. Do tego 6 asyst!  W lidze Real był trzeci, ale CR7 uzyskał 31 bramek i miał 11 asyst. W Copa del Rey strzelił 3 gole i zaliczył 2 asysty, choć w zwycięskim finale z Barceloną zabrakło go z powodu kontuzji. W tym sezonie Portugalczyk - a Real rozegrał dopiero 17 meczów Primera Division - zdobył 26 bramek i zaliczył 11 asyst. Swego czasu Messi strzelił już 50 ligowych bramek w Hiszpanii w jednym sezonie, ale Cristiano ma szansę przebić Argentyńczyka. Portugalczyk po rozgrywkach grupowych Champions League obecnego sezonu legitymuje się 5 golami i 3 asystami. 2 asysty dopisał również w wygranych przez Real klubowych mistrzostwach świata w Maroku, a w Superpucharze Europy z Sevilla zaliczył 2 gole.

Od 2008 roku trwa era rywalizacji Cristiano Ronaldo z Lionelem Messim. Tylko raz - w 2010 - jeden z nich był poza pierwszą trójką (CR 7 na szóstym miejscu). W 2007 roku wygrał Brazylijczyk Kaka, ale później wchodziły w grę tylko dwa nazwiska. W 2008 i 2013 Cristiano Ronaldo, a Messi cztery razy z rzędu - 2009, 2010, 2011 i 2012. Myślę, że teraz wygra Portugalczyk, ale rok 2014 przejdzie do historii również jako rok bramkarza, który nie tylko kapitalnie broni, ale i współgra. Futbol ciągle się rozwija, choć niezmienny jest podziw dla goleadrów, co musi przyznać nawet golkiper Neuer...

PS. Kogo fascynują bramkarze, polecam książkę która w 2014 roku ukazał się na polskim rynku - Jonathana Wilsona: "Bramkarz, czyli outsider". Autor - a propos postrzegania bramkarza - zaczyna od cytatu z Williana Shakespeare'a: "Gdy los i ludzie częstują mnie wzgardą, Chcę miłosierdzie wzbudzić w głuchym niebie...". Pochłonąłem książkę Wilsona w dwa dni, zastanawiając się nad polskim ujęciem tego tematu...

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze