Katar zakontraktował kibiców z Hiszpanii

Piłka ręczna
Katar zakontraktował kibiców z Hiszpanii
fot. PAP

Katar do dopingowania swojej reprezentacji podczas rozgrywanych w tym kraju mistrzostw świata piłkarzy ręcznych zakontraktował około sześćdziesięciu kibiców z... Hiszpanii - poinformowały tutejsze media. Każdy z nich kosztuje ten azjatycki kraj 2000 euro.

Ci, którzy zdecydowali się na wspieranie zespołu gospodarzy, w środę wieczorem będą w nie lada rozterce, bowiem dojdzie do pojedynku obu reprezentacji.

 

Jak poinformował dziennik "As", zakontraktowani kibice pochodzą z różnych regionów Hiszpanii.

 

"Aby kibicować azjatyckiej ekipie przybyli m.in. z Madrytu, Cuency, Asturii, Galicji, Arandy i Sagunto. Są wśród nich zarówno mężczyźni, jak i kobiety, zamężne i żonaci, jak też wolnego stanu" - napisał "As".

 

Według madryckiego dziennika, Katarczycy zapłacili nie tylko za bilety w obie strony dla "zwerbowanych" w Hiszpanii fanów piłki ręcznej, ale również zobowiązali się do pokrycia codziennej diety w wysokości 20 dolarów i noclegu w czterogwiazdkowym hotelu w Dausze, gdzie doba kosztuje około 140 dolarów.

 

"Każdy z nas kosztował Katarczyków około 2000 euro. To dużo, a my kibicujemy tym, którzy dobrze płacą" - wyjaśniła dziennikowi "As" Marisa, która odmówiła podania nazwiska z obawy o reakcję jej znajomych w ojczyźnie.

 

Przyznała, że przybyła na turniej z dobrze zorganizowaną grupą kibiców, która poprzez bloga dzieli się codziennie swoimi doświadczeniami z mistrzostw.

 

Zakontraktowani przez Katar kibice muszą pojawiać się na trybunach w biało-bordowych strojach tej azjatyckiej drużyny, z flagami, szalikami i innymi gadżetami. Mile widziane są pomalowane twarze, a obowiązkowy żywiołowy doping dla gospodarzy.

 

Komentatorzy przypominają, że kibice sprowadzeni z Hiszpanii to nie jedyne wsparcie z tego kraju dla katarskich szczypiornistów. Z ich drużyną pracuje bowiem na co dzień hiszpański sztab szkoleniowy oraz ekipa medyczna.

 

Zdaniem mediów nie tylko dobra współpraca Katarczyków z hiszpańskimi trenerami i lekarzami była decydująca dla szukania "armii zaciężnej" na Półwyspie Iberyjskim. Odnotowują, że Hiszpanie to aktualni mistrzowie świata, a ich kibice cechują się dobrymi predyspozycjami na "najemników" - robią dużo hałasu i niemal zawsze trzymają się w grupie.

 

"Trener Valero Rivera i wszyscy zakontraktowani przez Katar Hiszpanie wykonali z zawodnikami tego kraju niezwykle dużą pracę. Jej efekty są widoczne podczas tych mistrzostw. Dotychczas gospodarze wygrali wszystkie mecze" - przypomniał trener Hiszpanii Manolo Cadenas, który na co dzień pracuje w Orlenie Wiśle Płock.

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze