Fiałkowski o WRC: Ogier faworytem, Kubica czarnym koniem!

Moto
Fiałkowski o WRC: Ogier faworytem, Kubica czarnym koniem!
fot. PAP
Sebastien Ogier jest głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa świata WRC.

Rajd Monte Carlo był spektakularnym otwarciem sezonu WRC, który może okazać się jednym z najciekawszych w ostatnich latach. Pewne są jednak tylko trzy rzeczy: broniący tytułu Sebastien Ogier jest faworytem, spektakularny Robert Kubica będzie czarnym koniem, a emocji i dramaturgii podczas trzynastu przystanków rajdowej karuzeli nie zabraknie ani na moment. A wszystko to na antenie Polsatu Sport Extra. Po pierwszych zmaganiach czas przyjrzeć się bliżej sytuacji w stawce.

Polscy kibice przed weekendem w Monte Carlo żyli jednym: startem Roberta Kubicy w barwach własnej ekipy. Krakowianin faktycznie narzucał tempo na zdradzieckich, górskich trasach w okolicach Monako, ale choć do walki stanęło blisko sto załóg, fani na całym świecie czekali przede wszystkim na wielki pojedynek dwóch rajdowych mistrzów.

 

Seb kontra... Seb!

 

31-letni Sebastien Ogier rozpoczynał zmagania jako obrońca tytułu i główny faworyt, ale nieco niespodziewanie wyzwanie rzucił mu jego rodak, o dziewięć lat starszy i o siedem tytułów bardziej utytułowany Sebastien Loeb, który po piętnastu miesiącach przerwy wrócił za kierownicę Citroena DS 3 na pojedynczy start.

 

Warto pamiętać, że duet ten ma swoją historię. Kiedy startowali razem z Citroenie, faworyzowany, co poniekąd zrozumiałe, był doświadczony mistrz, co ostatecznie pchnęło jego rodaka w ramiona Volkswagena. Zanim Ogier zdążył się rozkręcić, Loeb zakończył rajdową karierę, nie dając młodszemu rywalowi szansy na rewanż. Nie jest więc tajemnicą, że słynni imiennicy nie przepadają za sobą, delikatnie mówiąc, a stawką w Monte Carlo było coś więcej, niż pucharek i punkty. Stawką był honor.

 

Ogier i VW zdominowali ostatnie dwa sezony, ale czy faktycznie Francuz i jego auto są tak świetni, czy po prostu brakowało im odpowiednio szybkiej konkurencji? Loeb pokazał w miniony weekend, że Citroen wcale nie został daleko w tyle za gruntownie przebudowaną na ten rok „Polówką”, co z pewnością trudniej było rok temu udowodnić dużo mniej doświadczonym kierowcom DS 3, Krisowi Meeke'owi i Madsowi Ostbergowi.

 

Ale który z Francuzów wypadł lepiej? Tego stwierdzić się nie da, bo Loeb wypadł... i to dosłownie. Czy Ogier poczuł z tego powodu ulgę? Z pewnością. Gdyby Loeb triumfował w Monte, obrońca tytułu mógłby wygrać wszystkich pozostałych dwanaście rajdów, a kibice i tak zastanawialiby się „co by było gdyby?”.

 

Wszystkim nam chyba szkoda, że walka Francuzów nie toczyła się do samej mety, ale... może to i dobrze? Na osłodę Loebowi pozostał fakt, że wygrał najwięcej, bo aż pięć oesów i pokazał tempo, które być może ponownie rozbudzi jego rajdowy apetyt? Jak pięknie byłoby, gdyby zostawił samochody turystyczne i wrócił na oesy? Czy ktoś ma coś przeciwko? Pewnie tylko Ogier. Tak się jednak raczej nie stanie, przynajmniej w tym roku, więc kto ma największe szanse, aby napsuć krwi obrońcy tytułu?

 

Citroen zagadką

 

Kris Meeke i Mads Ostberg z Citroena pokazali w Monte przebłyski geniuszu, ale czy są w stanie pójść w ślady Loeba? Z jednej strony Meeke ma już 35 lat i jest najstarszym kierowcą w czołówce. Valentino Rossi w tym samym wieku z powodzeniem wygrywa jednak wyścigi chyba bardziej wymagającej fizycznie, motocyklowej serii MotoGP. Wiek i forma nie mogą więc chyba być tutaj argumentem.

 

Z drugiej strony może nim być doświadczenie, a raczej jego brak, bo mimo słusznego jak na sportowca wieku, kierowca z Irlandii Północnej ma za sobą dopiero jeden pełny sezon w WRC. Meeke ma jednak potencjał, który może pokazać przede wszystkim w drugiej połowie sezonu, podczas rajdów, które dobre zna z wcześniejszych, sporadycznych startów m.in. w Mini. A co z Ostbergiem? Monte Carlo pokazało, że może okazać się cichym bohaterem. W końcu finiszował tuż za trójką VW i to w DS 3 w ubiegłorocznej specyfikacji. Ale czy Norweg może być wyrównanym rywalem dla dla Ogiera? Czas pokaże.

 

Rajdowa przyszłość Francji?

 

Jednocześnie warto jednym okiem śledzić dwóch młodych Francuzów, którzy lada chwila mogą zacząć nieźle mieszać na czele stawki. Stephane Lefebvre został rok temu rajdowym mistrzem świata juniorów i to w swoim pierwszym sezonie międzynarodowych startów. W nagrodę wystartuje w tym roku w pełnym, liczącym siedem startów, cyklu serii WRC 2. Co prawda jego Citroen DS 3 w specyfikacji R5 nie jest tak szybki, jak „prawdziwe” auta WRC, ale w końcu Robert Kubica pokazał dwa lata temu w drodze po tytuł WRC 2, że i autem w słabszej specyfikacji można przebić się do pierwszej piątki. Lefebvre zdominował weekend w Monte Carlo, a na przyszłego mistrza już typuje go jeden z najbardziej doświadczonych pilotów WRC, Stephane Prevot.

 

Lefebvre jest oczkiem w głowie Citroena, który wystawi go w tym roku w dwóch rundach właśnie w samochodzie WRC. Co chyba ważniejsze, jest też podopiecznym i protegowanym Loeba. Inną wschodzącą gwiazdą jest mistrz WRC 3 sprzed dwóch lat, Sebastien Chardonnet, który przesiada się do DS 3 WRC i może być szybki. Nie na tyle, aby regularnie walczyć z czołówką, ale w niedzielę rano Francuz pokazał w Monte Carlo, że może zaskoczyć. Musi tylko unikać błędów, które z uwagi na brak doświadczenia mogą przytrafiać mu się częściej.

 

M-Sport stawia na młodość

 

W podobnej sytuacji jest duet M-Sportu. Po zakończeniu kariery przez doświadczonego Mikko Hirvonena, Malcolm Wilson stawia na młodość, ale i jednocześnie mieszankę opanowania i brawury. Na drugi sezon w brytyjskiej ekipie zostaje Walijczyk Elfyn Evans, który jeździ co prawda bez fajerwerków, ale solidnie i powtarzalnie. Rok temu sześć razy finiszował w pierwszej szóstce. W tym sezonie chce regularnie walczyć o podia.

 

Drugi biegun reprezentować będzie wracający do M-Sportu Ott Tanak, przez niektórych złośliwie nazywany Off Tanak. Estończyk jest piekielnie szybki i utalentowany, ale w Monte Carlo pokazało, że wciąż chyba nie potrafi w pełni panować nad swoimi umiejętnościami. Tanak przypomina jednak młodego Ogiera, który w przeszłości też często zwiedzał pobocza i popełniał widowiskowe błędy, ale dzisiaj, dzięki doświadczeniu, jest jednym z najrówniej jeżdżących kierowców w stawce, a do tego dwukrotnym mistrzem świata.

 

Tanak i Evans raczej nie będą w tym roku regularnym zmartwieniem dla obrońcy tytułu, ale ich wewnętrzny pojedynek może być wyjątkowo zacięty i widowiskowy. Kto będzie górą? Jak mawia się w wyścigach - łatwiej sprawić, żeby szybki kierowca przestał lądować na poboczu, niż żeby ten wolniejszy zaczął jeździć szybko - ale czy sprawdza się to również w rajdach i czy faktycznie Evans jest tym wolniejszym? Zobaczymy.

 

Kto więc może zagrozić obrońcy tytułu? Rozpoczynający dopiero swój drugi sezon w WRC z modelem i20, Hyundai potrzebuje jeszcze wielu kilometrów, ale Hiszpan Dani Sordo może kilka razy zaskoczyć na asfalcie, a Belg Thierry Neuville, który rok temu wygrał Rajd Niemiec, na szutrze. Szczególnie, kiedy dostaną wreszcie nowe, szumnie zapowiadane auto. Póki co koreańska rajdówka zostaje wyraźnie z tyłu.

 

Latvala poukładał sobie w głowie?

 

Co z zespołowymi kolegami Francuza z Volkswagena? Młody Andreas Mikkelsen wciąż zbiera doświadczenie, a do tego rozpoczyna sezon w aucie w specyfikacji z poprzedniego sezonu. Norweg spisał się rok temu powyżej oczekiwań, zostawiając za sobą wszystkich poza partnerami z VW. W tym roku może być groźnym rywalem dla Latvali, ale czy dla Ogiera?

 

Jari-Matti z jednej strony będzie starał się wywalczyć wreszcie swój upragniony tytuł i faktycznie zaczyna sezon 2015 w życiowej formie, ale z drugiej musi też bacznie oglądać się za siebie i to nie tylko na Mikkelsena. Pozornie Latvala wydaje się kolejnym Finem o kamiennej twarzy i stalowych nerwach, ale w rzeczywistości jego psychika jest bardziej krucha niż śnieg w Monte Carlo. Nie brakuje mu prędkości, ale bardzo często jego głowa nie nadąża za tym, co dzieje się dookoła, co potrafił kończyć się kompromitującym błędami. Tak było chociażby rok temu, kiedy w niedzielę rano, już bez Ogiera w czołówce Fin, zaparkował swoje Polo w winnicy po błędzie tuż przed metą, pewne zwycięstwo oddając ostatecznie Neuville'owi.

 

Nie jest tajemnicą, że na tym poziomie każdy sportowiec potrzebuje wokół siebie sztabu sprawdzonych specjalistów, w tym również tych, którzy odpowiadają za spokój ducha. W kontekście psychologów w WRC głośno mówi się jednak tylko o Latvali i jego współpracy z byłym mentorem Marcusa Gronholma, Christophem Treierem. Starsi kibice pamiętają, na ile cenna jego pomoc okazała się dla Gronholma. Czy tak samo będzie z Jarim-Mattim?

 

Nieodgadniony Kubica

 

Tym sposobem dochodzimy do Roberta Kubicy, który wielokrotnie udowadniał przecież, że ma nie tylko fantastyczne umiejętności, ale również nerwy ze stali. Jedyny Polak w WRC jest jednak w tegorocznej stawce swojego rodzaju Dawidem walczącym z Goliatem. Po roku startów w brytyjskim M-Sporcie, tym razem krakowianin wystawił Forda Fiestę RS w barwach własnego zespołu i w pojedynku z tak gigantycznymi fabrykami jak Volkswagen czy Citroen, nie będzie miał łatwego zadania. Były kierowca Formuły 1 ma jednak - poza niekwestionowanym talentem i ciężką pracą - asa w rękawie, który w niektóre dni może okazać się na miarę złota.

 

Kubica jest bowiem jednym z zaledwie czterech zawodników z czołówki, którzy startują w tym roku na oponach Pirelli i bardzo je sobie chwali. Ile krwi napsuje w tym roku rywalom na francuskich Michelinach? Cztery wygrane w Monte Carlo oesy mogą być zapowiedzią tego, że całkiem sporo, ale czy faktycznie będzie regularnie jedynym z głównych rywali Ogiera?

 

Jedno jest pewne, nasz as w stawce daje gwarancje tego, że będzie szybko, widowiskowo i bezkompromisowo, a trasy – tym razem nie torów F1, a rajdowych oesów (w tym również lipcowego Rajdu Polski), zapełnią się polskimi fanami i biało-czerwonymi flagami.

 

Ale przecież nie trzeba marznąć na trasie Rajdu Szwecji czy ruszać w długą podróż do Meksyku lub Australii. W końcu rajdowe zmagania śledzić można w tym roku na antenie Polsatu Sport Extra!

Michał Fiałkowski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze