Rekordowa frekwencja na mecz czołowych zespołów PlusLigi

Siatkówka
Rekordowa frekwencja na mecz czołowych zespołów PlusLigi
fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Mariusz Wlazły Skra Bełchatów

Ponad 10 tysięcy widzów powinno obejrzeć w środę w Ergo Arenie szlagier siatkarskiej ekstraklasy, w którym trzeci w tabeli Lotos Trefl podejmie lidera PGE Skrę Bełchatów. - Nie możemy doczekać się tego meczu - przyznał libero gdańskiego zespołu Piotr Gacek.

W tym sezonie największym zainteresowaniem kibiców Lotosu Trefl cieszyło się spotkanie z Transferem Bydgoszcz, które 3 stycznia obejrzało 5350 osób. Z kolei rekordową frekwencję na meczu gdańskich siatkarzy zanotowano we wrześniu 2011 roku w konfrontacji z PGE Skrą - na trybunach gdańsko-sopockiej hali zasiadło wtedy 7313 widzów.

- Środowa potyczka z PGĘ Skrą cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem naszych fanów. We wtorek w sprzedaży zostało mniej niż tysiąc biletów, a to oznacza, że w środę o 20.30 w Ergo Arenie powinno pojawić się ponad 10 tysięcy osób - powiedział rzecznik prasowy gdańskiego klubu Michał Rudnicki.

Na potyczkę dwóch czołowych zespołów PlusLigi szykują się nie tylko kibice, ale także zawodnicy gospodarzy. - Większość chłopaków odbiera ten mecz jako formę wyróżnienia. Każdy z nas jest bardzo podekscytowany przed tym spotkaniem, rozmawiamy o nim od dłuższego czasu i nie możemy się go doczekać. Przed tym meczem nie trzeba nas dodatkowo mobilizować, bo drużyna z Bełchatowa nie wymaga przecież reklamy - zapewnił Gacek.

Niespełna 37-letni libero nie ukrywa, że dodatkową motywacją dla siatkarzy Lotosu Trefl będzie natomiast rywalizacja przy pełnych trybunach Ergo Areny.


- Występ przy 10 tysiącach kibiców to coś wyjątkowego. Przypominam sobie mecze, które rozgrywałem w reprezentacji, kiedy przy okazji Ligi Światowej hale wypełniały się po brzegi. To niesie i nakręca do lepszej gry - przyznał.

W latach 2008-2010 Gacek występował w PGE Skrze, ale przed środową potyczkę specjalnie nie podkreśla tego faktu. - Nie jest to dla mnie szczególny mecz ze względu na to, że grałem w Bełchatowie, ale dlatego, że z Lotosem Trefl wystąpimy przed 10 tysiącami ludzi i w tych wyjątkowych okolicznościach będziemy walczyć o zwycięstwo. Swoją grą i dotychczasową postawą udowodniliśmy, że warto nas wspierać - zauważył.

W rozegranym w listopadzie w Bełchatowie pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami lepsi okazali się mistrzowie Polski, którzy wygrali 3:2. W rewanżu, który obejrzy także trener reprezentacji Stephane Antiga, dojdzie do kilku interesujących konfrontacji.

Naprzeciwko siebie staną aktualni mistrzowie świata Mateusz Mika w ekipie gospodarzy oraz Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Karol Kłos i Andrzej Wrona w drużynie gości, a także brązowi medaliści ostatniego mundialu, odpowiednio Sebastian Schwarz i Ferdinand Tille.

Doskonale znają się także szkoleniowcy obu zespołów. Trener PGE Skry Miguel Angel Falasca był rozgrywającym i kapitanem reprezentacji Hiszpanii, która w 2007 roku została w Rosji mistrzem Europy. Opiekunem tej drużyny był wówczas trener Lotosu Trefl Andrea Anastasi.

Transmisja w Polsacie Sport, poczatek g. 20.30

 

Az, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze