Hity nie dla Lotosu! Resovia wygrywa na Podpromiu

Siatkówka

Siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk zmierzyli się w tym tygodniu z dwiema najlepszymi drużynami PlusLigi. Podopieczni Andrei Anastasiego nie zdołali zagrozić liderom. W środę przegrali u siebie 1:3 ze Skrą, a w sobotę w takim samym stosunku ulegli na wyjeździe Resovii.

W poprzedniej serii spotkań, w konfrontacji z liderami tabeli PlusLigi -  PGE Skrą Bełchatów, siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk przegrali 1:3. Gdańszczanie jedynie w pierwszym secie postraszyli mistrzów Polski, wygrywając 25:18; w trzech kolejnych górą była Skra. Po porażce z ekipą z Bełchatowa, trzecią w tabeli drużynę z Gdańska czekał kolejny mecz na szczycie. Tym razem rywalem była Asseco Resovia Rzeszów, którą ekipa Andrei Anastasiego pokonała jesienią po tiebreaku.

 

Początek premierowej odsłony upłynął pod znakiem wyrównanej walki punkt za punkt. Na pierwszej przerwie punkt zaliczki mieli goście, po ataku Bartosza Gawryszewskiego z krótkiej.  Wynik oscylował wokół remisu do stanu 13:13. W kolejnych akcjach błędy Wojciecha Grzyba i Mateusza Miki dały gospodarzom trzy punkty zaliczki na drugiej przerwie. W końcówce seta gospodarze znokautowali rywali, wykorzystując ich pomyłki w ataku i dzięki znakomitej dyspozycji Nikołaja Penczewa (18:14 - as serwisowy). Wypracowali wynik 21:14 i pozwolili gościom wygrać trzy kolejne akcje. Gdańszczanie nie byli już jednak w stanie nic ugrać w tej odsłonie. Nikołaj Penczew atakiem z drugiej linii dał Resovii piłkę setową (24:19), a po chwili seta zakończył skuteczny blok Jochena Schoepsa na Damianie Schulzu.

 

W drugiej odsłonie siatkarze Lotosu szybko wypracowali kilkupunktową zaliczkę. Gospodarze przegrywali 5:8 na pierwszej przerwie po ataku Mateusza Miki, a następnie 7:10 po ataku Murphy Troya, a Bartosz Gawryszewski z krótkiej dał Lotosowi dwa punkty przewagi na drugiej przerwie. Końcówka seta dla gospodarzy. Seria znakomitych akcji, w których główną rolę odegrał Jochen Schoeps dała wicemistrzom Polski przewagę 18:16. Podopieczni Andrei Anastasiego nie odzyskali już prowadzenia w tym secie. Cieniem na efektownych akcjach obu ekip kładły się notorycznie psute zagrywki, mylili się w tym elemencie Wojciech Grzyb, Piotr Nowakowski i Mateusz Mika. Właśnie serwis Miki w siatkę ustalił wynik tej partii.

 

Dobra gra Resovii na początku trzeciego seta mogła wskazywać, że gospodarze są w stanie w tej odsłonie zakończyć spotkanie. Uzyskali już nawet trzy punkty zaliczki (11:8), ale goście odrobili straty dzięki dobrym zagrywkom. Po asie serwisowym Wojciecha Grzyba było już 11:11. Kolejny as, tym razem autorstwa Mateusza Miki dał gdańszczanom prowadzenie (13:14). W końcówce seta gra Resovii stanęła w miejscu, właściwy rytm złapali z kolei gdańszczanie. Gospodarze ułatwili im wygraną notorycznie popełnianymi błędami. W dwóch ostatnich akcjach wyróżnił się pod tym względem Paul Lotman. Amerykanin najpierw wpadł w siatkę, dając rywalom piłkę setową,  przestrzelony atak tego siatkarza zakończył seta.

 

Po efektownej akcji zakończonej atakiem Mateusza Miki po prostej goście mieli trzy punkty zaliczki na pierwszej przerwie czwartej partii. Gospodarze odrabiali straty, a as serwisowy  Nikołaja Penczewa przyniósł wyrównanie (8:8). Goście jeszcze odskoczyli na dwa punkty (8:10 - po asie serwisowym Wojciecha Grzyba), ale w środkowej części i w końcówce seta oglądaliśmy wyrównaną walkę z obu stron, a przewaga przechodziła z rąk do rąk. Po dwóch atakach Nikołaja Penczewa rzeszowianie prowadzili 21:20. Gdy Sebastian Schwarz wykorzystał zagapienie przyjmujących rywali zrobiło się 21:22. As serwisowy Murphy Troya i skuteczny atak tego siatkarza w kolejnej akcji dały gościom piłkę setową (22:24). Gdańszczanom brakowało już tylko jednej piłki, by doprowadzić do tie-breaka. Nie udało się. Znakomita postawa Nikołaja Penczewa w polu zagrywki odwróciła losy tej partii, a autowy atak Murphy Troya zakończył mecz.


Najlepszym zawodnikiem (MVP) spotkania wybrany został Nikołaj Penczew. Bułgarski przyjmujący Asseco Resovii zdobył dla swej drużyny 21 punktów. Obok niego najlepiej punktowali: Jochen Schoeps (19), Marko Ivović (15) i Piotr Nowakowski (10) - Resovia; Murphy Troy (23), Mateusz Mika (14) i Bartosz Gawryszewski (10) - Lotos.

 

Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (25:19, 25:22, 19:25, 26:24)

 

Asseco Resovia: Dawid Dryja, Fabian Drzyzga, Marko Ivovic, Piotr Nowakowski, Nikolaj Penczew, Jochen Schoeps - Krzysztof Ignaczak (libero) - Rafał Buszek, Russell Holmes, Paul Michael Lotman, Łukasz Perłowski, Lukas Tichacek.
Lotos Trefl: Marco Falaschi, Bartosz Gawryszewski, Wojciech Grzyb, Mateusz Mika, Sebastian Schwarz, Murphy Troy - Piotr Gacek (libero) - Damian Schulz, Przemysław Stępień.

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze