Tu leży Jaszcz, przechodniu naszcz

Inne
Tu leży Jaszcz, przechodniu naszcz
fot. PAP
Ojos del Salado - nazwę tego wulkanu tłumaczy się najczęściej jako Śnieżny Szczyt Żródeł Słonej Rzeki

Nikt nie śmiałby wprowadzić w czyn zjadliwych słów skrzywdzonego aktora. Bowiem Jan Alfred Szczepański ps. Jaszcz był nie tylko znanym ze swego ciętego języka krytykiem teatralnym, był przede wszystkim wybitnym alpinistą. 26 lutego 1937 roku wraz z Justynem Tymonem Wojsznisem zdobyli jako pierwsi Polacy Ojos del Salado - najwyższy (6893 m. n.p.m.) nieczynny wulkan Ziemi.

Obaj zdobywcy to niepospolite postacie. Wspomniany J. A Szczepański, pseudonim Jaszcz (1902-91), był literatem, publicystą i jako się rzekło krytykiem teatralnym. W Tatrach wszedł niemal wszędzie widział niemal wszystko i to skrzętnie opisywał. Co ciekawe to właśnie on wymyślił i rozpowszechnił przesąd, że człowiek, który ujrzał Widmo Brockenu (rzadkie zjawisko optyczne, polegające na zaobserwowaniu własnego cienia na chmurze znajdującej się poniżej obserwatora) i jego cień otoczony jest tęczową obwódką – umrze w górach.

 

Szczepański uczestniczył w polskich ekspedycjach w Alpy i Andy. Po wojnie zajął się krytyką teatralną. Nierzadko zjadliwą, stąd jeden z postponowanych aktorów – Andrzej Szczepkowski - odpłacił Szczepańskiemu rymowanym epitafium:

Tu leży Jaszcz, przechodniu naszcz.

Drugi ze zdobywców Justyn Tymon Wojsznis (1909-65) był taternikiem, alpinistą i pisarzem. I kierownikiem II Polskiej Wyprawy w Andy. Uczestnicy I Wyprawy, kilka lat wcześniej, zdobyli najwyższy wierzchołek Ameryki Południowej - Aconcaguę. Podczas II  Wyprawy za cel obrano niezbadany, wyżynny obszar Puna de Atacama, na granicy argentyńsko-chilijskiej.

Wpatrzony w posępną nagość Puny, nie mogłem uwierzyć, że zdołamy tu wyżyć choćby miesiąc. Ogarnęła mnie chwila lęku: co nas czeka w tej martwej, milczącej krainie? Czy jej podołamy?- zastanawiał się kierownik  wyprawy Justyn Wojsznis.

Wyprawa zakończyła się pierwszymi wejściami na 9 sześciotysięcznych szczytów, w tym drugi do wysokości w Ameryce Południowej - Ojos del Salado. Nazwę wulkanu tłumaczy się najczęściej  jako Śnieżny Szczyt Żródeł Słonej Rzeki. I rzeczywiście góra wznosi się niedaleko górnego biegu Rio Salado. Inni tłumaczą bardziej dosłownie - Oczy Słonej Góry. Ale zdobycie Słonej Góry miało słodki smak nie tylko zwycięstwa:

Dwie godziny spędziliśmy na szczycie zajadając z apetytem wedlowska czekoladę rozkoszując się widokiem. Widać było, że jesteśmy na najwyższym wierzchołku panującym nad całą krainą – wspominał na łamach przedwojennego nr. Taternika Wojsznis.

Obie wyprawy przeprowadzone przez Polaków uznano za jedne z najważniejszych przedwojennych osiągnięć alpinistycznych na świecie. Drogę poprowadzoną północną ścianą poprzez lodowiec nazwano Lodowcem Polaków, na cześć jego pierwszych zdobywców.

Anna Zapert, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze