Kłos i Wrona przed ZAKSĄ: Jeszcze nic nie mamy
Jedno zwycięstwo dzieli siatkarzy PGE Skry Bełchatów od awansu do półfinału mistrzostw Polski. W pierwszym meczu play off obrońcy tytułu wygrali 3:0 na wyjeździe z Zaksą Kędzierzyn-Koźle i w sobotę we własnej hali chcą przypieczętować awans. Transmisja od godz. 17.00 w Polsacie Sport.
- W Bełchatowie chcemy potwierdzić, że jesteśmy drużyną lepszą i mam nadzieję, że będzie tu tylko jeden mecz. ZAKSA na pewno jednak nie złoży broni. Będą grać najlepiej jak potrafią, bo nie mają nic do stracenia – powiedział środkowy PGE Skry Karol Kłos.
Dodał, że w pierwszym spotkaniu ogromny wpływ na wynik miał wysoki poziom koncentracji, jaki zespół z Bełchatowa utrzymywał od początku do końca spotkania. Zdaniem innego środkowego PGE Skry – Andrzeja Wrony – kluczowe znaczenie miała też zagrywka.
- W tym sezonie w pojedynkach z Zaksą wysoko wygrywała ta drużyna, która trafiała więcej zagrywką. Tak było w rundzie zasadniczej i teraz w pierwszym meczu play off, który skończył się w trzech setach – powiedział Wrona.
Podkreślił jednak, że zwycięstwo w hali rywala nie daje jeszcze awansu.
- Jeszcze nic nie mamy. Musimy być do końca skoncentrowani, bo przy tak wyrównanych drużynach chwila nieuwagi i można się obudzić poza play off. Jesteśmy nastawieni na ciężką walkę i na to, że w sobotę będzie to jeszcze trudniejsze spotkanie niż w ubiegłym tygodniu – powiedział Wrona.
Przed pierwszym meczem z Zaksą kilku zawodników PGE Skry walczyło z infekcjami. Zdaniem Wrony te kłopoty już się jednak skończyły.
- Mieliśmy problemy zdrowotne, ale wszystko wraca na dobrą drogę – zapewnił Wrona.
Pojedynek PGE Skry z Zaksą w bełchatowskiej hali Energia rozpocznie się w sobotę o g. 17.30. Na tym etapie rozgrywek zespoły walczą do dwóch zwycięstw. Jeśli mecz zakończy się wygraną gości, to pojedynek decydujący o awansie odbędzie się w niedzielę w Bełchatowie.
Transmisja meczu PGE Skra Bełchatów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle od 17:00 w Polsacie Sport.
Komentarze