Ze szkółki Barcelony do Pogoni Siedlce

Piłka nożna
Ze szkółki Barcelony do Pogoni Siedlce
fot. PAP

Hiszpański trener Carlos Alos Ferrer i czterech zagranicznych piłkarzy wzmocniło Pogoń Siedlce przed rundą rewanżową pierwszej ligi. Prezes klubu Jacek Kozaczyński uważa, że beniaminek jest silniejszy niż jesienią, choć kadra została uszczuplona.

- Skład mamy mocniejszy niż w poprzedniej rundzie, ale najgroźniejsi rywale w walce o utrzymanie - Widzew Łódź, GKS Tychy i Drutex-Bytovia Bytów bardzo się zbroją. Spadek do drugiej ligi byłby ogromnym ciosem dla naszego klubu i zapewne nieprędko futbol na tym poziomie zawitałby do Siedlec - powiedział Kozaczyński.

Pogoń rozpoczęła sezon od wygranej z Chojniczanką Chojnice 4:1, ale potem było dużo gorzej. W 19 jesiennych spotkaniach (dwie kolejki rozegrano awansem), biało-niebiescy odnieśli tylko trzy zwycięstwa (łącznie 15 pkt). Mniej "oczek" zgromadził tylko Widzew - 9. Pracę stracił trener Daniel Purzycki, rundę dokończył jego grający asystent, prawie 40-letni Bartosz Tarachulski, który teraz pomaga Ferrerowi.

Hiszpan ostatnio był dyrektorem sportowym warszawskiej szkółki piłkarskiej Barcelony (FCB Escola Varsovia), a wcześniej pełnił taką samą funkcję w Hongkongu. W Pogoni pracuje od dwóch miesięcy, a za jego "kadencji" do drużyny trafili m.in. rodacy Antonio Calderon i Chirri, Argentyńczyk Nico Chietino oraz niedawno Kameruńczyk Donald Djousse.

- Wszyscy pozyskani cudzoziemcy, to zawodnicy ofensywni. Jesienią mieliśmy olbrzymi problem ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych, dlatego i goli zdobyliśmy zaledwie 17. Stąd próby sprowadzenia wartościowych graczy do linii pomocy i ataku. W sparingach nasza gra wyglądała nieźle, ale wszystko zweryfikuje liga. Nadzieja umiera ostatnia - dodał szef Pogoni, prywatnie ojciec bramkarza pierwszoligowca, o tym samym imieniu.

Ferrer przesunął do ataku Pawła Drażbę, który o miejsce w podstawowej jedenastce będzie walczył zapewne - jak przyznał Kozaczyński senior - z Djousse.

- Zagraniczni piłkarze szybko wkomponowali się do zespołu, uczą się języka, a ze szkoleniowcem można porozumieć się po polsku. Nie ma żadnej bariery w komunikacji, bowiem wielu zawodników zna angielski. Zawsze pomocą służy też Bartek Tarachulski. A jak będzie awaryjna sytuacja, może pojawi się też na boisku. Trochę obawiam się o kontuzje, bo kadra jest dość wąska. Odeszło 10 piłkarzy, pozyskaliśmy pięciu, ale chodziło o jakość, nie o liczbę - podkreślił.

Tuż przed startem rozgrywek do Pogoni dołączył obrońca z rezerw Legii Warszawa Jan Grzesik.

- Nie ukrywam, że trudno pozyskać polskich piłkarzy, a główną przeszkodą są kwestie finansowe... Długo szukaliśmy defensora - ocenił Kozaczyński.

W niedzielę 8 marca o 17.00 Pogoń zagra w Suwałkach z Wigrami. W składzie gości zabraknie Cezarego Demianiuka, który wznowił treningi po ciężkiej kontuzji, prawdopodobnie zabraknie też mającego kłopoty zdrowotne Michała Ogrodnika. - Za kilka dni Demianiuk powinien już ćwiczyć z pełnym obciążeniem - dodał prezes.

W ostatnich tygodniach z siedleckiego klubu odeszli m.in. Daniel Ciechański (Piast Gliwice), Marcel Gąsior (Chrobry Głogów) i Maciej Tataj (Pogoń Grodzisk Mazowiecki).

Az, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze