Legia w półfinale PP! Pomogli bracia Paixao... Zobacz karne i skrót meczu

Piłka nożna

Legia Warszawa awansowała do półfinału Pucharu Polski w dramatycznych okolicznościach. W rewanżowym meczu ćwierćfinałowym zremisowała ze Śląskiem Wrocław po dogrywce 1:1, ale w serii rzutów karnych zwyciężyła 3:1. W konkursie jedenastek zawiedli bracia Paixao, których zatrzymał Dusan Kuciak. Decydującego karnego wykonał Marek Saganowski.

Goście objęli prowadzenie w 12. minucie po błędzie Dusana Kuciaka. Powracający do formy po kontuzji Marco Paixao niezbyt groźnie dośrodkował, a słowacki bramkarz na tyle niefortunnie interweniował, że wybił piłkę pod nogi swojego rodaka Petera Grajciara. Ten z kolei z około 12 metrów bez problemu trafił do siatki.

 

Po stracie bramki legioniści grali bardzo słabo. Nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką rywali. Zespół Śląska natomiast był skuteczny w defensywie i groźny w ataku. Portugalscy bliźniacy Marco i Flavio Paixao radzili sobie z obrońcami mistrza Polski. Szczególnie niepewny w tym spotkaniu był Dossa Junior. Proste błędy zdarzały się też Kuciakowi.

 

W przerwie niewidocznego w ataku Legii Portugalczyka Orlando Sa zmienił Michał Żyro. Cały zespół Legii, choć bez nominalnego napastnika na boisku, zagrał dużo ofensywniej i przede wszystkim agresywniej. Efektem była wyrównująca bramka Żyry w 53. minucie. Akcję zainicjował Dominik Furman, później prostopadłym podaniem popisał się Słowak Ondrej Duda, a Żyro technicznym uderzeniem w długi róg pokonał Jakuba Wrąbla.

 

Siedem minut później gospodarze przeprowadzili kontratak, po którym powinni objąć prowadzenie. Kucharczyk dośrodkował z lewej strony boiska, a w doskonałej sytuacji znalazł się Żyro. Zamiast uderzać z pierwszej piłki, przyjmował ją, dzięki czemu skutecznie bramkarz Śląska. Chwilę później Wrąbel nie dał się zaskoczyć również Kucharczykowi.

 

W tej części meczu Śląsk nie był już tak skuteczny w destrukcji. W ostatnim kwadransie goście jednak odzyskali pewność siebie i kilka razy na przedpolu Legii zrobiło się gorąco. Oba zespoły nie potrafiły jednak przechylić szali na swoją stronę i sędzia zarządził dogrywkę.

 

W niej na początku lepiej prezentowali się goście. Prowadzili grę i co kilka minut stwarzali zagrożenie pod bramką Kuciaka. W 97. minucie bardzo groźnie strzelił Anglik Tom Hateley, ale piłka minimalnie przeszła obok bramki. W ostatniej minucie pierwszej części dodatkowego czasu gry to jednak Legia miała najlepszą sytuację - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marek Saganowski trafił w słupek, a dobitka Żyry została zablokowana. W drugiej części w dogodnej sytuacji nad poprzeczką posłał piłkę Marco Paixao.

 

Półfinalistę wyłonił dopiero konkurs rzutów karnych. W nim lepsi okazali się legioniści. W drugiej i trzeciej serii strzały Marco i Flavio Paixao obronił Kuciak. Po nich piłkę uderzoną przez Dudę sparował co prawda Wrąbel, jednak Słowak Milos Lacny uderzył wysoko nad bramką. Kropkę nad "i" postawił Marek Saganowski.

 

Spotkanie z trybun obserwował selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka. W niedzielę we Wrocławiu dojdzie do kolejnej potyczki tych drużyn. Tym razem stawką będą ligowe punkty.

 

Po meczu powiedzieli:

 

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska): Gratuluję swojej drużynie dobrej gry. Pokazaliśmy dobrą piłkę. W rzutach karnych trzeba mieć trochę szczęścia, ale również umiejętności. Trenowaliśmy rzuty karne i teraz nie ma co szukać winnych, bo Marco i Flavio Paixao do tej pory nie pudłowali z 11 metrów. Kolejność strzelców nie ma teraz znaczenia.

 

Henning Berg (trener Legii): Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z awansu, bo Śląsk to dobry zespół. Mieliśmy wiele sytuacji bramkowych, po których powinniśmy strzelić gole. Z kolei rywale mieli może dwie okazje, ale potrafili to wykorzystać. Wykazaliśmy się jednak odpowiednią mentalnością. Miło było patrzeć na tak walczącego Marka Saganowskiego, który zdobył decydującą bramkę. W pierwszej połowie graliśmy nieco inaczej i po przerwie chciałem to zmienić. Dlatego Orlando Sa zszedł z boiska. Po odejściu Miroslava Radovica musimy szukać alternatyw. Poza tym boisko nie jest w dobrym stanie i być może dlatego nie byliśmy przy piłce tak często, jak byśmy chcieli.

 

Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 1:1 po dogr. (0:1, 1:1); karne: 3-1

Bramki: Michał Żyro 53' - Peter Grajciar 12'

Karne:
Tom Hateley (gol) - Guilherme (gol)
Marco Paixao (pudło) - Helio Pinto (gol)
Flavio Paixao (pudło) - Ondrej Duda (pudło)
Milos Lacny (pudło) - Marek Saganowski (gol)

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Inaki Astiz, Dossa Junior, Guilherme - Tomasz Jodłowiec, Dominik Furman (112' Helio Pinto) - Michał Masłowski, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk (101' Marek Saganowski) - Orlando Sa (46' Michał Żyro)

Śląsk Wrocław: Jakub Wrąbel - Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Dudu Paraiba (63' Kamil Dankowski) - Lukas Droppa (116' Milos Lacny), Tom Hateley - Flavio Paixao, Mateusz Machaj (91' Robert Pich), Peter Grajciar - Marco Paixao.

Żółte kartki: Furman, Dossa Junior, Duda, Saganowski, Grajciar

 

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)

 

Zapraszamy na relację NA ŻYWO.

Adrian Janiuk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze