Trener polskich biathlonistek: Dziewczyny miały dziś "power"!

Zimowe

Trener polskich biathlonistek Adam Kołodziejczyk pochwalił swoje podopieczne, które zanotowały świetny występ w biegu sprinterskim podczas MŚ. - Dziewczynom wreszcie wrócił "power". Na dzisiejszych zawodach wszystko poszło super - powiedział Kołodziejczyk.

Sebastian Krystek: Cały sezon było trochę pod górkę, a w najważniejszym biegu sezonu eksplozja formy. Jak to możliwe?

Adam Kołodziejczyk: Wszyscy byli pesymistami, jeśli chodzi o nasz występ na mistrzostwach świata. Od momentu, gdy zacząłem pracować z kadrą seniorek to po raz drugi mistrzostwa były planowane na koniec sezonu i trzeba było znaleźć sposób, żeby dobrze na nich wypaść. Zrobiliśmy tak, że dziewczyny startowały do oporu, byly bardzo zmęczone. Raz wyniki były lepsze, raz gorsze. Później miały około 18-dniową przerwę, a w wypadku Magdy to był nawet miesiąc. I tak naprawdę w Kontiolahti miał nastąpić moment kompensacji, kiedy energia miała wrócić do zawodniczek. Ten "power" wrócił, a na dzisiejszych zawodach wszystko poszło super!

Pamiętamy co się działo w Vancouver i w Soczi. Weronika przegrywała wtedy medale ostatnim strzałem, a dzisiaj w tak trudnych warunkach los się w końcu odwrócił i Polka strzelała bezbłędnie.

Warunki były dzisiaj bardzo trudne, ale ja od dłuższego czasu powtarzałem, że Weronika jest gotowa, żeby osiągać najwyższe wyniki. Mam nadzieję, że to jest taki dobry początek i zła passa będzie przełamana. Pozostałe dziewczyny również stać na dobre wyniki, nasz zespół jest w ogóle jednym z najbardziej doświadczonych w stawce.

Niewiele zabrakło, a cieszylibyśmy się z dwóch medali. Krystyna Guzik przegrała podium ostatnim strzałem, ale jej dyspozycja też jest ogromną niespodzianką patrząc na to, co działo się w trakcie całego sezonu.

Na pewno dla Krystyny ten sezon był nietypowy. Wiele rzeczy wydarzyło się po igrzyskach, były to też sprawy prywatne, ale to wszystko wiązało się z treningiem. Krystyna była zajęta przygotowaniami do ślubu, zmieniło się jej całe życie. Po początku sezonu, gdy zdobyła medal MŚ w letnim biathlonie, potem było troszeczkę słabiej. Miała kilka przebłysków formy, ale cały czas ją przekonywałem, że bedzie dobrze na mistrzostwach w Kontiolahti.

A co się dzisiaj stało z Moniką Hojnisz, naszą brązową medlistką z Novego Mesta?

Monika nie potrafiła przeciwstawić się tym porywom wiatru. W leżącej pozycji miała dwa niecelne strzały, a w momencie gdy strzelała w stójce także nie potrafiła strzelać ani szybko ani celnie. Te niecelne strzały były bardzo odległe od celu i Monika nie była w stanie nic zrobić.

W niedzielę bieg na dochodzenie. Wszystkie Polki będą startowały ze stratą do liderki mniejszą niż minuta. Jak może potoczyć się rywalizacja?

Nie chciałbym nic przewidywać. Wiemy, że pogoda bedzie nadal fatalna, wiatr się będzie jeszcze wzmagał. Na pewno wszyscy będą liczyli na nasze dziewczyny, a że one są niezwykle doświadczone, to poradzą sobie z wszystkimi przeciwnościami losu!

Sebastian Krystek, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze