Jastrzębski Węgiel pod ścianą
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w piątek rozegrają w Rzeszowie trzeci mecz półfinałowy z Asseco Resovią. Dwa pierwsze przegrali. - Nie składamy broni. Jedziemy walczyć, postawimy wszystko na jedną kartę - powiedział libero jastrzębian Damian Wojtaszek.
Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.
Jastrzębianie we wtorek u siebie wygrali pierwszego seta po dramatycznej walce 34:32, potem przegrali dość łatwo kolejne trzy. Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był w tym spotkaniu 39–letni przyjmujący Krzysztof Gierczyński, który zdobył 14 punktów.
Szkoleniowiec śląskiej drużyny Roberto Piazza miał pretensje do swoich graczy o słabą grze w kontratakach i zrobienie "głupimi błędami” prezentów rywalom.
Resovia to klasowy zespół, który nie wybacza błędów popełnionych przez rywala - przyznał Wojtaszek.
W sezonie zasadniczym też dwa razy lepsi byli rzeszowianie. U siebie wygrali 3:2, na wyjeździe 3:0.
W jastrzębskiej hali można było usłyszeć od kibiców, że w głowach zawodników miejscowej drużyny "siedzi” piąty set pojedynku w Rzeszowie. Ekipa trenera Piazzy prowadziła wtedy 6:0, straciła 10 punktów z rzędu i przegrała 12:15.
Początek piątkowego meczu w Rzeszowie o godz. 18.00. Transmisja w Polsat Sport.
Komentarze