Mediolańska huśtawka, bezbłędne Lazio i Juve. Sobota z Serie A

Piłka nożna
Mediolańska huśtawka, bezbłędne Lazio i Juve. Sobota z Serie A
fot. PAP

Zgoła różne nastroje panują obecnie w dwóch mediolańskich obozach: Inter nie potrafił wygrać od pięciu spotkań, zaś Milan zapunktował po raz drugi z rzędu - kolejny raz swój popis dał Jeremy Menez. Kapitalną dyspozycję i chrapkę na wicemistrzostwo potwierdziło zaś Lazio Rzym.

To siódmy z rzędu ligowy triumf Rzymian. Lazio tym razem wywiozło trzy punkty z Stadio Sant'Elia w Cagliari. Goście prowadzenie objęli po dwóch kwadransach, gdy szybką kontrę zakończył weteran, Miroslav Klose. Gospodarze wyrównali tuż po przerwie za sprawą trafienia swojego najlepszego strzelca, Marco Sau. Potem jednak w obozie gospodarzy wszystko się posypało: z rzutu karnego na prowadzenie gości wyprowadził Lucas Biglia, a osiem minut później boisko musiał opuścić Diakite - tym razem jednak Biglia karnego nie wykorzystał.

Co się odwlecze, to nie uciecze - w doliczonym czasie gry osłabionych gospodarzy dobił Marco Parolo. Lazio traci zaledwie punkt do sąsiada zza miedzy - drugiej AS Romy.

Słowo "kryzys" było już w tym sezonie odmienione w Mediolanie przez wszystkie przypadki. Inter przedłużył dziś serię bez zwycięstwa do pięciu spotkań. Tym razem zbyt silnym rywalem dla podopiecznych Roberto Manciniego okazała się… ostatnia Parma. Zespół ze Stadio Ennio Tardini ugrał w tym sezonie zaledwie 10 punktów, jednak potrafił postawić się czekającemu na przełamanie Interowi.

Wszystko pozornie przebiegało zgodnie z planem: w 25. minucie wynik otworzył Fredy Guarin, który tradycyjnie już zdobył bramkę z dystansu - piłka po drodze zmieniła tor swojego lotu po odbiciu od jednego z obrońców. Mogło się wydawać, że Inter spokojnie rozstrzela tutaj borykającą sie z problemami Parmę, wtedy jednak… wyrównał Andi Lila. W drugiej połowie dogodne okazje zmarnowali Ishak Belfodil i po przeciwnej stronie Abdelkader Ghezzal. Mimo przewagi Interu wynik się już nie zmienił, a na Giuseppe Mezza zapanowała konsternacja.

Odwrotny kierunek obrał w ostatnich tygodniach AC Milan. Rossoneri wygrali drugi mecz z rzędu i stopniowo zbliżają się do czołówki. Bohaterem został po raz kolejny Jeremy Menez, który przy stanie 1:1 przeprowadził indywidualną akcję, czym załatwił trzy punkty przyjezdnym. Wcześniej bramki zdobywali Alessio Cerci i Paulo Dybala z rzutu karnego.

Komplet punktów zdobył też Juventus, któremu nic nie jest w stanie odebrać kolejnego mistrzostwa Włoch. Tym razem pod biało-czarny walec wpadło Empoli, a ostatni kwadrans na boisku spędził Piotr Zieliński. Bramki dla Starej Damy zdobywali Argentyńczycy: Carlos Tevez i Roberto Pereyra.

W innych spotkaniach komplet punktów zgarnęło Torino, a jedną z bramek zdobył Kamil Glik, który wyrównał tym samym osiągnięcie Zbigniewa Bońka z sezonu 1985-86. Zwycięstwa zapisały sobie Sassuolo i Fiorentina, w pozostałych meczach padły remisy.


O meczu AS Roma - Napoli przeczytaj TUTAJ.

Hubert Chmielewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze