Kołtoń: Czy Greń jest prawdziwą twarzą PZPN?

Piłka nożna
Kołtoń: Czy Greń jest prawdziwą twarzą PZPN?
graf. Polsat Sport

Czy Kazimierz Greń to twarz polskiej piłki, twarz PZPN? Raczej nie. Na pewno nie! Dziś polski futbol kojarzy się ze Zbigniewem Bońkiem, Adamem Nawałką, a także - a może przede wszystkim - z Robertem Lewandowskim, Kamilem Glikiem, Arkiem Milikiem. Jednak Greń potrafił przyciągnąć uwagę w ostatnich dniach, jak mało kto i kiedy...

W piątek odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie zarządu PZPN w sprawie Kazimierza Grenia. Siedemnastu członków zarządu - na czele z prezesem Zbigniewem Bońkiem - decyduje o losach tego osiemnastego - słynnego Kazimierza Grenia. Słynnego z wielu różnych akcji, choćby wyboru Grzegorza Laty na prezesa PZPN. Trzeba przyznać, że Greń również przyczynił się do zwycięstwa wyborczego aktualnego szefa związku... Gdy prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej dla Laty stał się wrogiem, Boniek wyciągnął do niego rękę. Na pewno nie był lokomotywą kampanii Bońka, ale kilka swoich "szabel" zaoferował, aby nastąpiła zmiana fatalnego wizerunku związku.

Gdy słyszałem lub czytałem relacje z konferencji prasowej Grenia w ostatni wtorek, miałem wrażenie, że był to spektakl jedyny w swoim rodzaju. Pod hasłem: "Nie jestem wariatem" albo coś w tym stylu... Pokazywanie części garderoby było hitem - Greń swoją prezentacją przebił Engelkinga! Pamiętacie? - zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking starał się efektowną prezentacją multimedialną zdyskredytować szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, który miał ostrzec Andrzeja Leppera w "aferze gruntowej". Greń - takie mam wrażenie - ostrzegał przed samym sobą, gdy przed kilkunastoma kamerami i kilkudziesięcioma reporterami przywołał fakt, że córka Jana Tomaszewskiego pracuje w Polsacie i jest pogodynką...

Greń odegrał wielką rolę w wyborze Laty, a pewnie niemałą również w wyborze Bońka. Jednak za każdym razem oczekiwał Bóg wie czego.

Są granice śmieszności, które Greń dawno przekroczył. Odegrał wielką rolę w wyborze Laty, a pewnie niemałą również w wyborze Bońka. Jednak za każdym razem oczekiwał Bóg wie czego. Stanowiska sekretarza generalnego? - o tym mówiło się w kuluarach zjazdu w 2008 roku. Dyrektora kadry? - to wyśmiał Boniek za Laty, a i sam Lato nie zamierzał mu powierzać tej funkcji. Od samego Bońka naprawdę nie wiem, czego oczekiwał. Wiem jedno - Joe Mc Glue, główny oficer bezpieczeństwa Irlandzkiego Związku Piłki Nożnej - jak donosi "Przegląd Sportowy" - sporządził notatkę, w której o Greniu pisze per "mężczyzna w zimowej kurce za kontenerem na śmieci w ogrodzie przy ulicy Lansdowne Road 69".

Dzień później Greń stanął przed irlandzkim sądem. W Dublinie miał przyznać się do winy, czyli nielegalnej sprzedaży biletów, ale kwestionuje to kilka dni później w Warszawie - pokazując spodnie ("czarne, nie granatowe panie redaktorze")... Greń - w swoim mniemaniu - jest ofiarą spisku PZPN i części mediów. Czy w tym spisku uczestniczył również dziennikarz z Irlandii, który relacjonował rozprawę?

W Dublinie miał przyznać się do winy, czyli nielegalnej sprzedaży biletów, ale kwestionuje to kilka dni później w Warszawie - pokazując spodnie

W piątek padnie wniosek o zawieszenie Grenia jako członka zarządu - aby tak się stało za wnioskiem musi zagłosować dwie trzecie ludzi z gremium, które rządzi polskim futbolem. Andrzej Padewski - prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej - mówi: "Zagłosuję za zawieszeniem i wierzę, że większość też tak uczyni. Znowu jestem pytany przez normalnych ludzi, co tam u was w tym PZPN? Biletami handlujecie?".

Dopytuję Padewskiego, czy Greń nie stoi na czele opozycji i nie zostanie to odebrane, jako frontalny atak na przeciwników Bońka? Padewski odpowiada pytaniem: "Jakiej opozycji? Tej, która jest przeciwko statutowi? Ja też jestem przeciw statutowi w takiej postaci, jaka jest przygotowywana. Żeby statut był głosowany w czerwcu najpierw musi być rekomendacja komisji statutowej, a następnie zarządu, a dopiero na koniec głosowanie na walnym. Poczekajmy na nową ustawę o sporcie przy której prace są zawansowane". A Uniejów i wielkie spotkanie "baronów", czyli szefów wojewódzkich związków? Padewski: "Jakie wielkie? Było sześciu - na czele z Niemcem i Greniem, a reszta wysłała swoich przedstawicieli".

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest, że środowisko dziennikarzy sportowych kompletnie się podzieliło. Na pro-Boniek i anty-Boniek. Nie ma stanów pośrednich. Kto jest anty Boniek, ten wręcz pomija temat Grenia. Kto jest pro Boniek powinien - z definicji - zachwalać wszystkie działania miłościwie panującego nam prezesa. Tymczasem prawda o rządach Bońka jest następująca - niebo a ziemia w porównaniu z Latą, ale też wiele kwestii wymagających dyskusji (jak choćby szkoła trenerów, czy licencje dla nich - że przywołam tylko  fragment z ostatniego "Cafe Futbol"). Środowisko dodatkowo spolaryzowała sprawa zdjęcia felietonu Dariusza Tuzimka. Przypomniało to czasy PRL-u i cenzury z ulicy Mysiej. Co ciekawe Tuzimek w dwóch trzecich swojego - "zakazanego" - tekstu obsmarował Grenia na maksa. A że chciał również - ze swojej perspektywy - nakreślić klimat ostatnich dni wokół Grenia, to tekst zniknął po kilku godzinach od publikacji.

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest, że środowisko dziennikarzy sportowych kompletnie się podzieliło. Na pro-Boniek i anty-Boniek. Nie ma stanów pośrednich.

Czy Greń jest twarzą PZPN? Czy jest twarzą tu i teraz, czy może zmorą z przeszłości, która uważa, że liczy się trwać, a nie tworzyć?  Boniek wprowadził klimat normalności, za którym tak tęsknili sami działacze po czterech latach prezesury Laty. Przez normalnych kibiców dwuletnie rządy Bońka są postrzegane wręcz rewelacyjne (nasza sonda z jesieni ubiegłego roku pokazała, że ponad 80 procent ocenia działania prezesa PZPN co najmniej dobrze).

Dużo większe pieniądze od UEFA z tytułu centralizacji praw telewizyjnych, Finał Ligi Europy 2015, Młodzieżowe Mistrzostwa Europy 2017, nadanie odpowiedniej rangi finałowi Pucharu Polski, reaktywacja Superpucharu Polski, porozumienie ze Stadionem Narodowym (jako miejscem rozgrywania finału PP i spotkań eliminacyjnych kadry), wzorcowe Orliki, Letnia Akademia Młodych Orłów, restrukturyzacja administracji PZPN, pomysł portalu "Łączy nas piłka", wreszcie właściwa decyzja personalna w sprawie prowadzenia reprezentacji Polski (dla przeciętnego kibica wizytówki polskiej piłki, samego PZPN - choć Boniek wielokrotnie powtarzał, że przez ten pryzmat federacja nie może być postrzegana)... A że kadra jest na dobrej drodze do finałów EURO 2016, zmienił się nie tylko klimat wokół drużyny narodowej, ale i całej polskiej piłki. Tyle, że w ostatnich dniach trwa spór o Grenia i dwanaście biletów w jego kieszeni...

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze