CCC Sprandi Polkowice startem w Sobótce zainauguruje sezon w Polsce
Z każdym sezonem wyścigi zagraniczne odgrywają w naszym kalendarzu coraz większą rolę, ale starty w naszym kraju, przed polskimi kibicami to zawsze coś wyjątkowego. Wszyscy nasi zawodnicy mają już wiele kilometrów wyścigowych w nogach, wszyscy znają rundę wokół Ślęży praktycznie na pamięć, więc staniemy na starcie z myślą tylko o zwycięstwie – mówi dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice Piotr Wadecki.
W "Ślężańskim Mnichu" wystartują wszyscy polscy kolarze z polkowickiej grupy, poza Sylwestrem Szmydem, który mieszka za granicą oraz Michałem Palutą i Patrykiem Stoszem, którzy ścigać się będą w tym czasie w reprezentacji Polski U23, w Pucharze Narodów. Na linii startu pojawią się zatem: Piotr Brożyna, Adrian Honkisz, Jakub Kaczmarek, Tomasz Kiendyś, Adrian Kurek, Eryk Latoń, Kamil Małecki, Jarosław Marycz, Bartłomiej Matysiak, Łukasz Owsian, Maciej Paterski, Leszek Pluciński, Marek Rutkiewicz, Grzegorz Stępniak oraz Mateusz Taciak.
"Ślężański Mnich" – Memoriał Romana Ręgorowicza liczyć będzie 119 kilometrów, na które składa się siedem 17. kilometrowych okrążeń wokół Ślęży.
Z uwagi na bardzo dużą liczbę startów w pierwszej części sezonu, CCC Sprandi Polkowice nie wystartuje w kryterium „Boxmet Dzierżoniów”, gdzie przed rokiem triumfował Tomasz Kiendyś. Było to pierwsze zwycięstwo w sezonie 2014, a dzień później po drugą wygraną, w „Ślężańskim Mnichu”, sięgnął Maciej Paterski. Dodatkowo Bartłomiej Matysiak przyjechał na drugiej pozycji.
W 2015 drużyna ma już na koncie dwa triumfy – Paterskiego na 1.etapie Volta Ciclista a Catalunya, a także czwórki – Tomasz Kiendyś, Jarosław Marycz, Adrian Kurek i Davide Rebellin w jeździe drużynowej podczas Coppi e Bartali. Poza tym „pomarańczowi” aż 6 razy zajmowali miejsca w pierwszej „3”. Paterski był 2. w Volta Limburg Classic i 3. na 6.etapie Volta a Catalunya, Grega Bole finiszował na 2.pozycji na etapie Coppi e Bartali i był dwukrotnie 3. na etapach Ruta del Sol, a Rebellin zajął 3.lokatę ostatniego dnia Coppi e Bartali.
Komentarze