Arsenal nie chce przestać wygrywać
Arsenal po bramce Aarona Ramseya pokonał na wyjeździe Burnley 1:0. Tym samym zmniejszył stratę do prowadzącej Chelsea do czterech punktów. Podopieczni Jose Mourinho mają jednak do rozegrania dwa mecze więcej.
Arsenal jest w ostatnim czasie do bólu przewidywalny. Od 7 lutego i porażka w prestiżowych derbach z Tottenhamem wygrali 8 ligowych meczów z rzędu. Jeszcze niedawno zastanawiano się, czy Kanonierzy znajdą się w pierwszej czwórce, która zagwarantuje im udział w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Tymczasem na ten moment są oni najgroźniejszym rywalem Chelsea w walce o tytuł!
Spotkanie z Burnley na Turf Moor miało być trudne. To teren, na którym sporo ekip ma problemy. Ale czy rozpędzeni Kanonierzy mogli potknąć się właśnie tutaj? Nic z tego. Arsenal dominował praktycznie w każdym elemencie. Gola strzelił jednak tylko jednego. I to w dziwnych okolicznościach. Strzelał Alexis, dobijał Monreal, ale do siatki trafił dopiero Ramsey.
Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Wojciech Szczęsny.
Burnley - Arsenal 0:1 (0:1)
Bramka: Ramsey 12
Komentarze