Prezes PZMot: O trzech problemach nie mogę zapomnieć

Żużel
Prezes PZMot: O trzech problemach nie mogę zapomnieć
fot.PAP

Prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski przyznał, że w związku z organizacją sobotniej Grand Prix Polski w Warszawie martwi się rozwiązaniami logistycznymi, brakiem parkingu przy obiekcie oraz przygotowaniem tymczasowego toru.

O trzech problemach nie mogę zapomnieć. Pierwszym problemem są kwestie logistyczne, ponieważ cały czas zastanawiamy się jak zorganizować dojście ponad 50 tysięcy osób na stadion, a potem w miarę sprawnie zorganizować opuszczenie obiektu. Nieprzewidzianą zmianą jest wyłączenie z ruchu mostu Łazienkowskiego. Kiedy ruszy ponad 50 tys. ludzi mostem Poniatowskiego, lewobrzeżna Warszawa będzie odcięta od prawobrzeżnej - przyznał prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski.

 

Drugim zmartwieniem szefa PZMot jest wyłączenie z użytku parkingu w pobliżu Stadionu Narodowego.

 

Powstaje tam Strefa Kibica i fani muszą zostawiać samochody po drugiej stronie Wisły, np. pod Pałacem Kultury i Nauki. Na szczęście możemy korzystać z drugiej linii metra - dodał.

 

Witkowski martwi się również o odpowiednie przygotowanie toru.

 

To najważniejsza kwestia, ponieważ po raz pierwszy budujemy w Polsce tor na jedno wydarzenie. Impreza w Warszawie będzie powtarzana w kolejnych latach, ale teraz z zainteresowaniem obserwujemy prace przygotowawcze. Pozostaje więc nić niepokoju, czy wszystko zostanie dobrze przeprowadzone - przyznał.

 

Tor przygotowywany jest przez firmę "Speed Sport", której szefem jest trzykrotny mistrz świata w jeździe na żużlu Duńczyk Ole Olsen.

 

W ciągu ostatnich dwóch lat trzykrotnie oglądaliśmy obiekt wspólnie z Olsenem. On nie zgłaszał wcześniej żadnych zagrożeń. Za każdym razem podkreślał jednak, aby były takie same warunki w trakcie zawodów, jak podczas przygotowań toru. Dlatego dach jest cały czas zamknięty - zdradził Witkowski.

 

Na trybunach spodziewanych jest około ok. 50 tys. widzów. Bilety sprzedały się błyskawicznie, ale wyłączonych z użytku jest pięć pierwszych rzędów. Dostępne są jeszcze jedynie ostatnie wejściówki VIP Silver.

 

Nie byliśmy takimi optymistami, jeśli chodzi o frekwencję. Wcześniej mówiłem, że będę zadowolony, jeżeli na trybunach zasiądzie 25-30 tys. widzów. Fakt, że sprzedano około 50 tys. biletów w ciągu 48 godzin świadczy, że kibice w Warszawie są głodni żużla - przyznał Witkowski.

 

Większość sympatyków speedwaya spodziewanych jest jednak spoza Warszawy. To głównie dla nich powstaje Strefa Kibica, która będzie otwarta od godz. 12.

 

Mamy nadzieję, że przyjadą do stolicy dużo wcześniej i będą chcieli obejrzeć obiekt z zewnątrz oraz skorzystać z atrakcji w Strefie Kibica. Tam ok. godz. 17 będzie możliwość spotkania się z Tomaszem Gollobem, Jarosławem Hampelem, Krzysztofem Kasprzakiem, Gregiem Hancockiem i Taiem Woffindenem oraz uzyskania od nich autografów. Dlatego warto przyjechać wcześniej - podkreślił Witkowski.

 

Tor w Warszawie ostatecznie ma mierzyć około 270 metrów.

 

Jestem ciekawy, jak będą wyglądały te zawody, ponieważ tak krótki tor jest w Polsce niespotykany. Przecież w Rzeszowie tor mierzy 380 metrów. Dlatego sobotnia rywalizacja będzie wymagała dużych umiejętności. Geometria pierwszego łuku będzie się różniła od drugiego. Mam nadzieję, że po czterech-pięciu biegach zawodnicy oswoją się z panującymi warunkami i rozpocznie się prawdziwe ściganie - ocenił prezes PZMot.

 

Grand Prix w Warszawie, które rozpocznie cykl 12 turniejów tego cyklu, rozpocznie się w sobotę o godz. 19.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze