Mayweather – Pacquiao: Niewypał, ale na najwyższym poziomie

Sporty walki

Po walce stulecia można było spodziewać się znacznie więcej. Koneserzy boksu mogli jednak oglądać pokaz pięknego, technicznego boksu – twierdzą eksperci, po sobotnim starciu Floyd Maweather Jr – Manny Pacquiao.

Walka Amerykanina z Filipińczykiem promowana była jako starcie stulecia. Niestety większość kibiców i ekspertów w sobotę zawiodło się. Do tego grona zalicza się komentator Polsatu Sport Andrzej Kostyra, który pamięcią wraca do innych, historycznych pojedynków.


– Walka stulecia, ale tylko pod względem finansowym. Natomiast pod względem sportowym jestem rozczarowany. To była zabawa w kotka i myszkę. Wygrała myszka, czyli ten który uciekał – Mayweather. Tylko 229 celnych ciosów. Co to jest? Ja przypominam sobie walkę z 1987 roku Marvin Hagler -  Sugar Ray Leonard. Tam padło 597 celnych ciosów! Tam były niesamowite wymiany, przyspieszenia w ostatnich sekundach, dramaty i kontrowersje! Dramatyzm też był w prawdziwej walce stulecia pomiędzy Joe Frazierem i Muhammadem Alim. Tam przecież oni się ocierali o śmierć. Ali mówił, że nigdy nie był tak blisko śmierci, a Frazier był poddany przez trenera, bo już nie widział na oczy. Tam też były rekordy finansowe, oczywiście nieporównywalne z tymi, ale też była to walka stulecia pod względem sportowym. Solą boksu są ciosy i nokdauny, a tych w sobotnim starciu zabrakło! – ocenił Kostyra.


Ewa Brodnicka skupiła się natomiast na czysto technicznym aspekcie. Polska pięściarka jest przede wszystkim pod wrażeniem fenomenalnej obrony Mayweathera.


–  Może nie było w niej krwi i takiej zwierzęcej walki, ale pojedynek był przeprowadzony inteligentnie i na najwyższym poziomie. Floyd pokazał, że jest królem defensywy, a Pacquiao nie miał zbyt wielu argumentów. Piękny pokaz technicznego boksu i fenomenalnej obrony. Wielu pięściarzy, mimo tego, ze znają styl Mayweathera, nie potrafią się do niego dopasować. To on wykazuje wyższość i to na jego zasadach toczy się boje – twierdzi Brodnicka.


Zawiedziony jest również Maciej Sulęcki. „Striczu” podkreślił również, że jego zdaniem, gdyby do tej walki doszło pięć lat temu, to wcale nie wyglądałaby inaczej.


Pojedynki, które generują takie zyski powinny być na dużo większym poziomie. Mayweather zrobił to, co miał zrobić, czyli boksował w bezpieczny dla siebie sposób. Zawiódł mnie natomiast Pacquiao, który nie zrobił nic, aby wygrać. Teraz jest pytanie: dlaczego? Albo Pacquiao jest już tak wypalony albo Floyd jest tak genialny, ze wyeliminował jego wszystkie atuty – powiedział Sulęcki.



A co uważają Maciej Miszkiń, Łukasz Janik, Norbert Dąbrowski i Paweł Kłak? Zobacz w załączonym materiale wideo!

Karolina Owczarz, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze