Virtus.pro drugie w Gfinity 2015 Spring Masters II

Inne
Virtus.pro drugie w Gfinity 2015 Spring Masters II
Turtle Entertainment GmbH

Najbardziej utytułowany polski zespół Counter-Strike: Global Offensive przegrał z ekipą Fnatic w wielkim finale turnieju Gfinity 2015 Spring Masters II w Londynie. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego, musieli uznać wyższość lepiej dysponowanych graczy Fnatic, którzy ostatecznie rozprawili się z Polakami wynikiem 3:0.

Virtus.pro po świetnym, pełnym emocji meczu półfinałowym z Natus Vincere mogli cieszyć się z awansu do finału londyńskiego turnieju, gdzie przyszło im zmierzyć się z Fnatic. Konfrontacja rozpoczęła się na cobblestone, które padło łupem ekipy olofmeisteRa. Świetna gra przeciwników po stronie antyterrorystów spowodowała niezbyt skuteczne "gonienie" wyniku przez Polaków. Ostatecznie rywalizacja zakończyła się wynikiem 16:10 na korzyść Fnatic. Podobny wynik - 16:9 - padł zresztą na drugiej mapie - cache, gdzie po świetnej pierwszej połowie Fnatic, Polacy znów musieli odrabiać straty.

 

Decydujące okazało się starcie na dust2. Była to ostatnia na powrót do gry dla graczy Virtus.pro. Na kultowej lokalizacji, Polacy zaprezentowali się o wiele lepiej, do samego końca tocząc równą rywalizację z przeciwnikiem. Neo i spółka doprowadzili do remisu 15:15, lecz po dogrywce to Fnatic mogło cieszyć się ze zwycięstwa w całym turnieju i zgarnięcia 25 000 dolarów. Polacy za zajęcie drugiego miejsca wzbogacili się o 15 000 dolarów.

 

Podium Gfinity 2015 Spring Masters II:

1. Fnatic
2. Virtus.pro
3. Natus Vincere/Titan

 

Warto zauważyć, że szwedzka formacja kilkakrotnie stawała na najwyższym stopniu podium w najbardziej prestiżowych zmaganiach bieżącego roku. Zwycięstwo w ESL One Katowice 2015, DreamHack Open Tours 2015 i obecne - Gfinity 2015 Spring Masters II, ukazuje w jak świetnej formie od dłuższego czasu znajdują się Szwedzi.

Marcin Kilar

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze