Blatter: Straciliśmy zaufanie, musimy je teraz odbudować

Piłka nożna
Blatter: Straciliśmy zaufanie, musimy je teraz odbudować
fot.PAP/EPA

Prezydent Joseph Blatter otworzył w Zurychu Kongres FIFA i mimo burzy po zatrzymaniu i oskarżeniu o korupcję jego współpracowników, może być niemal pewny reelekcji na kolejną kadencję. - Straciliśmy zaufanie wielu ludzi i musimy je odbudować - zauważył.

W środę, na dwa dni przed planowanymi na piątek wyborami prezydenta FIFA, siedmiu prominentnych działaczy tej organizacji zostało zatrzymanych w Zurychu na zlecenie wymiaru sprawiedliwości USA i usłyszało zarzuty korupcyjne. Chodzi o kwoty w sumie ponad 100 mln dolarów. Osobne śledztwo Szwajcarów skupia się na nieprawidłowościach przy przyznaniu Rosji i Katarowi praw do organizacji mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku.

 

W gronie zatrzymanych znaleźli się wiceprezydenci FIFA Jeffrey Webb z Kajmanów oraz Urugwajczyk Eugenio Figueredo oraz Kostarykanin Eduardo Li, Nikaraguańczyk Julio Rocha, Costas Takkas z Kajmanów, Wenezuelczyk Rafael Esquivel i Brazylijczyk Jose Maria Marin.

 

79-letni Blatter uważa, że nie może kontrolować wszystkich i nie jest odpowiedzialny za zachowanie innych członków FIFA. - Nadeszły bardzo trudne czasy dla światowego futbolu. To wymaga od nas zmian. Nie jestem w stanie monitorować wszystkich i cały czas. Jeśli ktoś chce popełniać przestępstwa, to będzie to robił i będzie próbował to ukryć - powiedział Blatter w trakcie przemowy.

 

Zapowiedział walkę z korupcją. - Nie pozwolę na to, żeby ciężka praca większości z nas została w ten sposób zniszczona. Jestem pewien, że nadejdą jeszcze kolejne złe wiadomości - przyznał.

 

Świat sportu wzywa z kolei Szwajcara do radykalnych zmian. - Wiemy wszyscy, że walka z korupcją może być bardzo długa i bolesna. Nie ma jednak żadnej innej drogi, by znowu zbudować zaufanie w czystość futbolu. Wszyscy kibice będą obserwować teraz to, co dzieje się w trakcie Kongresu FIFA, a ja jestem jednym z nich - zaznaczył przewodniczący MKOl Thomas Bach.

 

Bardzo ostro do sprawy podeszła UEFA. Szef europejskiej federacji Michel Platini wezwał Blattera do ustąpienia. - Sepp, wystarczy. Powiedziałem mu, że powinien zrezygnować, ale on uważa, że na to jest za późno - wyjawił Francuz po spotkaniu z Blatterem.

 

Ponad 40 delegatów UEFA ma w piątek zagłosować na kontrkandydata Blattera, księcia Jordanii Ali bin al-Husseina. - Teraz taką chęć zadeklarowało już 45-46 delegatów z 53. Będę do tego namawiać kolejnych, nie tylko z Europy - zapowiedział Platini.

 

Jeśli Blatter pozostanie na stanowisku, członkowie UEFA zbiorą się ponownie 6 czerwca przed finałem Ligi Mistrzów w Berlinie i wówczas rozważą, jak mogą przeciwstawić się działaniom FIFA. - Rozważane są różne możliwości, ale decyzja zostanie podjęta w demokratyczny sposób - zaznaczył Platini, który miał z Blatterem spotkanie w cztery oczy. - Powiedziałem mu, że czas odejść. Nie jest łatwo powiedzieć coś takiego przyjacielowi, ale teraz już wystarczy.

 

Afera poruszyła nie tylko środowisko sportowe, ale coraz częściej głos zabierają także polityce. W obronie Blattera stanął m.in. prezydent Rosji Władimir Putin. Z kolei do ustąpienia wezwał go premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

 

Także wiele organizacji i sponsorów, jak Amnesty International, McDonalds i Adidas, wezwały Blattera do rezygnacji z kolejnej kadencji. - Jeśli FIFA nie podejmie szybkich i wiążących środków walki z korupcją, rozwiążemy kontrakt - powiedział przedstawiciel firmy Visa.

 

W czwartek wieczorem CONCACAF (Konfederacja Piłki Nożnej Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów) zawiesiła zatrzymanego przez szwajcarską policję prezesa Webba. Jego obowiązki będzie na razie pełnić Alfredo Hawit z Hondurasu.

A.J., PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze