Krychowiak: Czułem się jak w domu
Grzegorz Krychowiak po zwycięstwie Sevilli z Dnipro Dniepropietrowsk 3:2 w środowym finale piłkarskiej Ligi Europejskiej przyznał, że wraz z kolegami z hiszpańskiego klubu spodziewał się trudnego spotkania na Stadionie Narodowym w Warszawie.
- To naprawdę wyjątkowy moment i wspaniała noc dla Sevilli, dla mnie oraz każdego zawodnika. To jest niezapomniane wydarzenie i cieszymy się z osiągniętego celu – powiedział Krychowiak.
Mecz źle rozpoczął się dla hiszpańskiej drużyny, bo straciła gola już w siódmej minucie. Pomocnik reprezentacji Polski zdobył wyrównującą bramkę na 1:1 w 28. minucie spotkania.
- Czułem euforię, bo strzeliłem pierwszą bramkę na Stadionie Narodowym w Warszawie. Udało mi się to w barwach Sevilli i to było niesamowite. Nigdy tego nie zapomnę. Miałem sporo sytuacji bramkowych, bo chyba trzykrotnie mogłem pokonać bramkarza rywali. Najważniejsze jest jednak nasze zwycięstwo – podkreślił.
Polski zawodnik docenił również klasę ukraińskiej drużyny.
„Gratuluję Dnipro świetnej postawy. To co ten zespół pokazał w finale i we wcześniejszych meczach LE zasługuje na uznanie. W powszechnej opinii byliśmy faworytem finału, ale spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Wiedzieliśmy, że w takim meczu nie ma faworytów” – ocenił pomocnik reprezentacji Polski.
Krychowiak przyznał, że czuł wsparcie hiszpańskich i polskich kibiców.
- Czułem się jak w domu. Wsparcie fanów było wyjątkowe. Czuliśmy się jakbyśmy grali u siebie – przyznał.
To był pierwszy sezon Krychowiaka w Sevilli. Niespełna rok temu przeniósł się do tego klubu z francuskiego Stade Reims.
- Jestem szczęśliwy z tego co osiągnąłem w tym sezonie. Przyszedłem do wielkiego klubu, aby grać w tego typu meczach – podsumował Krychowiak.
Komentarze