W weekend żużlowcy rozpoczynają zmagania o ME

Żużel
W weekend żużlowcy rozpoczynają zmagania o ME
fot. PAP
Żużlowiec miejscowego KS Toruń Paweł Przedpełski

Sobotnie zawody w Toruniu rozpoczną rywalizację o tytuł mistrza Europy w jeździe na żużlu. W grodzie Kopernika wystartuje sześciu reprezentantów Polski, z których pięciu to stali uczestnicy cyklu, składającego się z czterech eliminacji.

Tak zwaną dziką kartę na pierwsze zawody cyklu otrzymał żużlowiec miejscowego KS Toruń Paweł Przedpełski. Rezerwowymi będą Adrian Miedziński i Kacper Gomólski. Stali uczestnicy, którzy wezmą udział we wszystkich czterech rundach, to Tomasz Gollob, Janusz Kołodziej, Piotr Protasiewicz, Przemysław Pawlicki i Tomasz Jędrzejak.

- Toruńska Motoarena zawsze z radością gości żużlowców, tym bardziej, że każde zawody budzą duże zainteresowanie wśród mieszkańców. Zachęcam, aby jak najliczniej wziąć udział w tych zawodach, bo to rzadka okazja, by zobaczyć szesnastkę najlepszych zawodników europejskich startujących w jednym miejscu. Mam nadzieję, że mistrzostwa Europy na żużlu na stałe zagoszczą w naszym mieście – powiedział podczas środowej konferencji zapowiadającej zawody prezydent Torunia Michał Zaleski.

Indywidualny mistrz Europy wyłoniony będzie po finałowym turnieju w Ostrowie Wielkopolskim (19 września). Zostanie nim ten, który we wszystkich eliminacjach zdobędzie łącznie najwięcej punktów. Poza Toruniem i Ostrowem żużlowcy walczyć będą jeszcze w niemieckim Landshut (11 lipca) i szwedzkiej Kumli (15 sierpnia). Zawody transmitowane będą przez stację Eurosport.

Mimo, że z piętnastu stałych uczestników europejskiego czempionatu tylko jeden, Duńczyk Nicki Pedersen, walczy jednocześnie o mistrzostwo świata w cyklu Grand Prix, emocji z pewnością nie zabraknie. Gwarantują to nazwiska pozostałych uczestników. Pedersen, trzykrotny indywidualny mistrz świata oraz dwukrotny medalista indywidualnych mistrzostw Europy, postawił przed sobą konkretny cel, jakim jest zdobycie złotego medalu w Speedway European Championships.

- To na pewno jest mój cel, by być ponownie na podium. Jeżeli już na nim będę, zawsze jest szansa, że pójdę krok dalej. Po zdobyciu srebra i brązu, czas powalczyć o coś więcej – zapowiada Duńczyk.

Tytułu broni Emil Sajfutdinow. Rosjanin był bliski zwycięstwa już w 2013 roku, ale poważna kontuzja wyeliminowała go wówczas z walki o najwyższe cele. Jednak rok temu, po zaciętej walce z innym Duńczykiem Peterem Kildemandem, dzięki lepszemu wynikowi uzyskanemu w Togliatti (Rosja) i Częstochowie, na zakończenie cyklu stanął na najwyższym stopniu podium.

- Nie czuję żadnej presji ani jej na siebie nie nakładam. Teraz jest nowy sezon i wszyscy startujemy od zera. Jeśli chce się wygrywać, to trzeba to robić tu i teraz, a nie rozpamiętywać, co było w zeszłym roku. Nikomu nie można odbierać szans na końcowy triumf. Ja się koncentruję na sobie, na tym żeby być dobrze przygotowanym do każdych zawodów, a co z tego wyjdzie, zobaczymy na koniec – powiedział Sajfutdinow.

Emocji dostarczą zapewne pojedynki dwóch innych Rosjan, braci Artioma i Grigorija Łagutów. Obaj do cyklu awansowali z zawodów SEC Challenge, które także zostały rozegrane na torze w Toruniu. Wówczas lepszy okazał się młodszy Artiom, który wygrał z kompletem 15 punktów. Jego brat był szósty z 10 punktami, ale jak mówi, był to wypadek przy pracy i drugi raz na torze, na którym startuje na co dzień, nie zamierza ustąpić Artiomowi.

Groźni i waleczni są także Szwed Antonio Lindbaeck i zwycięzca pierwszej edycji cyklu z 2013 roku Słoweniec Martin Vaculik. Zapominać nie można o biało-czerwonych, którzy stanowić będą największą grupę wśród uczestników. Wielką ochotę na tytuł mistrza Europy ma jeden z najbardziej utytułowanych polskich żużlowców Tomasz Gollob.

- Jeśli chodzi o tytuł indywidualnego mistrza Europy, to chyba przez najbliższe 20 lat wszyscy będą mi wypominali, że jest to jedyne trofeum, którego jeszcze nie zdobyłem. Mówiąc poważnie, z przyjemnością będą startował w tym cyklu, a tym bardziej w Toruniu, na Motoarenie. Moje możliwości są duże, bez względu na to w jakim wieku jestem, więc będę chciał rozgrzać licznie zgromadzoną publiczność na trybunach. Postaram się przez cztery edycje uzbierać tak dużo punktów, by zdobyć tytuł mistrza Europy – zapowiada indywidualny mistrz świata z 2010 roku.

Każdy turniej składa się z 22 wyścigów. Po zasadniczej części zawodów (20 biegów), w których każdy mierzy się z każdym, dwóch najlepszych żużlowców zapewni sobie udział w wielkim finale. Zawodnicy sklasyfikowani na miejscach od trzeciego do szóstego wystartują w wyścigu barażowym, którego stawką będą dwa pozostałe miejsca w finale. Punktów w nim zdobytych nie dopisuje się do klasyfikacji. W przypadku wygranych we wszystkich gonitwach uczestnik turnieju może zainkasować 18 punktów, które zaliczane będą do klasyfikacji generalnej. Ten, kto po czterech rundach zgromadzi najwięcej punktów, sięgnie po tytuł Indywidualnego Mistrza Europy. Początek pierwszych zawodów, w Toruniu, w sobotę o godz. 19.00.

Az, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze