Eksperci po losowaniu: Słaba psychika graczy z Bałkanów

Piłka ręczna

Reprezentanci Polski w pierwszej rundzie ME zmierzą się z dwoma zespołami z Bałkanów - Serbią i Macedonią. Według Zygfryda Kuchty i Artura Siódmiaka właśnie ci rywale mają wiele zalet, ale też jeden mankament - bardzo słabą psychikę.

Po losowaniu grup EURO 2016 wiele mówiło się o Francji, jako najgroźniejszym rywalu Polaków w pierwszej fazie turnieju. Biało-czerwoni zmierzą się jednak jeszcze z dwoma innymi zespołami, a konkretnie z Serbią i Macedonią. W obu drużynach występują wielkie gwiazdy piłki ręcznej: Serbowie Momir Ilić i Marko Vujin oraz Macedończyk Kirył Lazarow. A jak naszych rywali podsumowali eksperci Polsatu Sport?

 

Tomasz Włodarczyk: Macedończycy zajęli drugie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej za Francja, z trzema zwycięstwami, remisem i dwoma porażkami na koncie. Jaki to jest zespół? Grający siłowo i grający dla nas niewygodnie. Ten bilans mamy z nimi w ostatnim czasie niekorzystny.

Artur Siódmiak: Bardzo niewygodnie grający zespół i przedstawiciel bałkańskiej piłki ręcznej. Największa gwiazda to oczywiście Kirył Lazarow, a poza tym Macedończycy mają dobrze obsadzoną bramkę. Dużo grają jeden na jednego i przede wszystkim stoją za nimi fanatyczni kibice, którzy jakby mogli to by wbiegli na ten parkiet. Ale pamiętajmy, że gramy u siebie.

Tomasz Włodarczyk: Stwierdzenie, że reprezentacja Macedonii to Kirył Lazarow to jednak duże uproszczenie…

Zygfryd Kuchta: Jeżeli za bardzo skupimy się na jednym zawodniku, to więcej miejsca będą mieli inni. W wielu przypadkach mówi się tak: Niech ten lider rzuci te 10 bramek w całym meczu, aby więcej nie rzucali ci pozostali.

Tomasz Włodarczyk: Mówimy dużo o szkole bałkańskiej, więc na czym ona polega? Zmierzymy się przecież z jej przedstawicielami: Serbią i Macedonią…

Zygfryd Kuchta: Szkoła bałkańska polegała na tym, że wszyscy zawodnicy byli doskonale przygotowani technicznie. I ta technika pozwalała im na rozwiązywanie sytuacji jeden na jeden. My z kolei swojej siły upatrywaliśmy w naszej zespołowości i w ten sposób weszliśmy do czołówki. Poza tym zespoły bałkańskie zawsze grały z większym polotem niż np. drużyny ze Skandynawii. Trzeba sobie także przypomnieć czasy, gdy reprezentacja Polski spokojnie, o każdej porze dnia i nocy wygrywała z Francuzami.

Tomasz Włodarczyk: Wracając jeszcze do Serbów i mistrzostw Europy z 2012 roku, trzeba zaznaczyć, że gospodarzom naprawdę pomagają ściany. Serbowie, którzy organizowali wtedy ten turniej, przegrali dopiero w finale z Danią. Czy Serbia z 2012 roku była lepsza niż ta obecna?

Zygfryd Kuchta: Ciężko powiedzieć, bo tych zespołów nie spotyka się na co dzień. Wydaje mi się jednak, że zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, tutaj bardzo dużą rolę odgrywa psychika. Zdarzało się tak, że ten zespół, który zawsze był typowany do osiągnięcia dobrego wyniku, nagle się rozpadał. Potem okazywało się, że niektóre sprawy załatwiane były w szatni i nastawienie psychiczne zawodników było bardzo niestabilne.

Cała dyskusja w studio i wywiad z Jackiem Będzikowskim w załączonym materiale wideo.

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze