Lepa: Zdolne, polskie dziewczyny

Inne

Marcin Lepa uważa, że w polskich kolarkach drzemie ogromny potencjał, a medal Katarzyny Niewiadomej pokazał ogromną siłę reprezentacji Polski. - Mam nadzieję, że ten medal będzie impulsem dla całej żeńskiej ekipy - uważa komentator Polsatu Sport.

Paweł Słodownik: Kolarstwo w Polsce się odradza - to właściwie obserwujemy od kilku lat. To właśnie reprezentantka tej dyscypliny otworzyła worek medalowy w Baku. Ale to nie był jedyny udany występn naszych reprezentantów na Igrzyskach Europejskich.

Marcin Lepa: Dwa żeńskie medale w kolarstwie na IE to taki dobry zwiastun na kolejne lata. Już od jakiegoś czasu mówiło się, że mamy mocniejszą drużynę pań na szosie niż mężczyzn. Z tą różnicą, że kolarstwem panów bardziej interesują się media, oni startują w lepiej opłacanych bardziej prestiżowych wyścigach. Stąd też dobre występy na trasach francuskich, włoskich, hiszpańskich robią furorę. Stąd też dobra jazda Rafała Majki czy Michała Kwiatkowskiego była szeroko komentowana. Mamy jednak zdolną i młodą grupę dziewczyn. To nie tylko Kasia Niewiadoma, która zdobyłą tutaj historyczny medal, ale także grupa dziewczyn, które kroczą obok niej. To jest ekipa, która już dwa lata temu podczas MŚ we Florencji jechała na Kasię Niewiadomą, a ta kilka kilometrów przed metą przewróciła się na zakręcie mocno atakując liderki. W zeszłym roku w Ponferradzie Kasia była blisko, żeby uprzedzić mistrzostwo świata Michała Kwiatkowskiego, ale na finiszu okazała się słabsza. W tym sezonie potwierdziła formę. Mam nadzieję, że ten medal będzie impulsem dla całej żeńskiej ekipy. Będzie czymś takim jak Ponferrada dla męskiej drużyny. Pokaże, że ta grupa jest w stanie na każdej imprezie walczyć z najmocniejszymi nacjami.

Maja Włoszczowska nie wystąpiła w Londynie, ale na Igrzyskach Europejskich zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Walczyła jak równy z równym ze Szwajcarkami i skończyła na podium.

Dla Mai to jest podwójna radość. Po pierwsze dlatego, że jechała w Baku jako jedna z faworytek, jako osoba, która ma zdobyć pierwszy medal dla polskiej reprezentacji. Jej najgroźniejszą konkurentką była Jolanda Neff, a Maja miała być gdzieś za jej plecami. Zdobyłą brązowy medal więc wywiązała się ze swojego planu. Poza tym Baku miało być jednym ze stopni do Rio de Janeiro, miało być planem na to, czego nie udało się zdobyć w Londynie. Mam nadzieję, że medal Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku będzie ukoronowaniem jej kariery.

Cały wywiad, a także finiszowe metry wyścigu górskiego i szosowego w załączonym materiale wideo.

Paweł Słodownik, psl, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze