Młodzież kocha trawę. One mogą sprawić niespodziankę na Wimbledonie

Tenis
Młodzież kocha trawę. One mogą sprawić niespodziankę na Wimbledonie
fot. PAP
Belinda Bencic wygrała juniorski Wimbledon w 2013 roku

Jedenaście lat minęło od czasu, gdy Wimbledon po raz ostatni wygrała nastolatka. W 2004 roku na londyńskich kortach najlepsza okazała się Maria Szarapowa. Teraz niesamowity wyczyn pięknej Rosjanki chcą powtórzyć młode, zdolne i głodne zwycięstw tenisistki…

Najmłodszą spośród rozstawionych zawodniczek na tegorocznym Wimbledonie będzie 18-letnia Belinda Bencic ze Szwajcarii. Rodaczka Rogera Federera, która w sobotnie popołudnie pokazała świetny tenis w starciu z Agnieszką Radwańską, znakomicie czuje się na trawiastej nawierzchni. – Kocham trawę – wyznaje Szwajcarka, która w ostatnich tygodniach jest w znakomitej formie.

 

Idole z plakatów

 

Bencic miała jedyne 16 tygodni, gdy jej krajanka Martina Hingis sięgała po tytuł w najbardziej prestiżowym turnieju świata. W wieku sześciu lat mała Belinda oglądała pierwszy wimbledoński triumf Rogera Federera. Nic dziwnego, że młoda Szwajcarka zakochała się w tenisie. – Moja ściana była cała w plakatach – wspomina doskonale czująca się przy siatce zawodniczka.

 

Podobnie jak Hingis, Bencic wygrała juniorski Wimbledon w wieku 16 lat. Starsza ze Szwajcarek rok później okazała się także najlepsza w rywalizacji seniorskiej. Bencic tego wyczyny już nie powtórzy, ale także może zaszokować tenisowy świat. To samo spróbują jednak uczynić inne młode, zdolne zawodniczki. W turniejowej drabince oprócz szwajcarskiej tenisistki są dwie nastolatki i obie pochodzą z Chorwacji. O Anie Konjuh i Donnie Vekic nie jest tak głośno, dlatego nie będzie na nich ciążyć dodatkowa presja.

 

Ta spoczywać będzie z pewnością na Karolinie Pliskovej, 23-latce z Czech, która przebojem wdarła się do światowej czołówki. Czeszka co prawda nastolatką już nie jest, ale twierdzi, że mentalnie czuje się, jakby miała 19 lat. W Londynie postara się nawiązać do sukcesu Petry Kvitowej, która niespodziewanie w wieku 21 lat wygrała turniej wimbledoński. Sama jednak twierdzi, że nie ma znaczenia, w jakim wieku wygra się Wimbledon. – Mogę zwyciężyć teraz, ale równie dobrze będzie, gdy wygram po trzydziestce – mówi Pliskova.

 

Uczulona na trawę

 

Co ciekawe, Pliskova jest w lekkim stopniu uczulona… na trawę. Nie przeszkadza jej to jednak rozgrywać meczów na najstarszej tenisowej nawierzchni. – Czuję, że londyńska trawa będzie dla mnie dobra – uważa Czeszka. W Wimbledonie los nie okazał się dla niej łaskawy, bo już w 2. Rundzie może zmierzyć się z Sabiną Lisicką.

 

Inne głośne nazwiska wśród młodych zawodniczek to między innymi Elena Switolina oraz Garbine Muguruza. Obie całkiem niedawno przestały być nastolatkami i obie w majowym turnieju French Open doszły aż do ćwierćfinału. Pytanie brzmi, jak Ukrainka i Hiszpanka poradzą sobie na zupełnie innym typie nawierzchni.

 

Problemów z trawą nie ma z pewnością Madison Keys, która trenuje obecnie pod okiem byłej mistrzyni turnieju wimbledońskiego Lindsay Davenport. Keys przed rokiem wygrała turniej w Eastbourne, w którego tegorocznej edycji zatrzymała się już na pierwszej rywalce. A była nią… Belinda Bencic. No cóż, trawa staje się w ostatnim czasie domeną młodych…

 

Transmisje Wimbledonu 2015 od poniedziałku 29 czerwca na sportowych antenach Polsatu.

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze