Iwańczyk: Mo, odejdź od swojego trenera, bo będziesz miał kłopoty

Inne
Iwańczyk: Mo, odejdź od swojego trenera, bo będziesz miał kłopoty
fot. PAP
Mo Farah

Mam niezbite dowody winy Alberto Salazara – mówi amerykańska lekkoatletka w sprawie oskarżeń o doping znanego trenera. To była jego podopieczna i chyba pierwszy przypadek, kiedy w rolę oskarżyciela wchodzi sam sportowiec.

Pisałem na tych łamach wielokrotnie, że afera Salazara, trenera, który miał w niedozwolony sposób wspomagać swoich biegaczy, będzie jednym z największych sportowych skandali ostatnich lat, porównywalnym do głośnego zdemaskowania kolarskiego koksiarza Lance’a Armstronga. Kolejne dowody zdają się tę tezę potwierdzać.

Przypomnijmy. Na początku czerwca w programie „Panorama” w brytyjskiej BBC byli współpracownicy Alebrto Salazara, w przeszłości świetnego maratończyka, a teraz trenera, oskarżyli go o podawanie dopingu poprzez specjalnie przyrządzone maści. Miały one mieć w sobie tyle testosteronu, by pojedyncze dawki nie zostawiały śladu na wypadek kontroli. Salazar miał prowadzić testy na swoim dziecku, a podczas licznych imprez zabraniał zbliżania się i dotykania jego torby, w której maści miały się znajdować.

Sportowcem, który miał regularnie korzystać z tych metod, był amerykański medalista z Londynu Galen Rupp. Problem w tym, że w grupie Salazara jest również bezprecendesowy mistrz olimpijski z Londynu w biegu na 5 i 10 km Mo Farah. Siłą rzeczy podejrzenie pada rownież na niego. Choć Farah wierzy w niewinność szkoleniowca, a sponsor grupy firma Nike także daje wiarę obronnym mowom szkoleniowca, kolejne ważne postaci ze świata sportu ostrzegają Faraha, by zaprzestał współpracy z Salalzarem, jeśli nie chce kłopotów. Także tych wizerunkowych.

W kolejnych publikacjach brytyjskich gazet występuje amerykańska biegaczka, brązowa medalistka mistrzostw świata w Osace Kara Goucher, była podopieczna Salazara. To ona ostrzegła Faraha, że jego dalsza współpraca z Salazarem może znacząco wpłynąć na reputację biegacza. Zapowiada ona rownież ujawnienie w najbliższym czasie bardziej pikantnych szczegółów.

Goucher twierdzi, że ma niezbite dowody winy szkoleniowca. I mówi: 

Zastanówcie się dobrze, ponieważ zrobicie coś, co przypnie wam łatkę do końca życia.

Goucher nowe doniesienia w sprawie  Salazara ma zamiar przedstawić przewodniczącemu komisji antydopingowej Travisowi Tygartowi. Chce tym krokiem zachęcić innych do podobnej, szczerej postawy. Tych, którzy mieli do czynie z Salazarem i wiedzą o jego niecnych praktykach. - Jestem przekonana, że upadek Salazara jest bliski, wierzę, że komisja zrobi wszystko, co w jej mocy. Przypomina to sprawę Armstrong, wtedy też trzeba było czasu. Prawda wyjdzie na jaw. Kiedy? Tego nie wie nikt – mówi Goucher.

Farah konsekwentnie zaprzecza, że Salazar podawał mu zabronione środki, twierdzi, że nie ma nic do ukrycia. Współpracy z Salazarem jednak nie zerwał.

Przemysław Iwańczyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze