Muguruza: Grasz z Sereną, stracisz dwa punkty, przegrywasz

Tenis
Muguruza: Grasz z Sereną, stracisz dwa punkty, przegrywasz
fot. PAP

W finale wielkoszlemowego turnieju tenisowego na kortach trawiastych Wimbledonu, Amerykanka Serena Williams pokonała Hiszpankę Garbine Muguruzę 6:4, 6:4. Finałowy pojedynek był konfrontacją doświadczenia z młodością. Zwyciężyło to pierwsze, ale Muguruza dała jasny sygnał, że kibice jeszcze nie raz powinni obejrzeć ją w walce o zwycięstwo w prestiżowych turniejach.

Serena Williams wywalczyła 21. tytuł wielkoszlemowy w karierze, a w londyńskiej imprezie triumfowała po raz szósty.  - To niesamowite uczucie. Bardzo chciałam wygrać Wimbledon w tym roku, bo z wszystkich imprez wielkoszlemowych od mojego ostatniego zwycięstwa w tej minęło sporo czasu. - powiedziała Amerykanka i dodała - Nie chciałam wcześniej mówić o - Szlemie Sereny (wygraniu czterech turniejów Wielkiego Szlema z rzędu ). Bardziej niż fakt, że wywalczyłam 21. tytuł wielkoszlemowy i że po raz szósty wygrałam Wimbledon. Na pewno to mnie najbardziej teraz cieszy. Próbowałam zwyciężyć w czterech kolejnych turniejach tej rangi od 12 lat i się nie udawało. To był proces pełen wzlotów i upadków. Nie mogę uczciwie powiedzieć, że w poprzednim sezonie, dwa czy pięć lat temu pomyślałabym, że mogę to zrobić znowu.

- Z uporaniem się z trudami French Open pomógł mi dodatkowy tydzień przerwy między ta imprezą i Wimbledonem. Skupiłam się wtedy na treningu i to pomogło. W porównaniu z poprzednimi latami mam wrażenie, jakbym była sprawniejsza niż kiedyś. Jest tyle sportów, które mogą pomóc utrzymać ci kondycję, nie tylko bieganie. Nie mogłabym robić tylko tego. Obecnie sporo tańczę. Moim ulubionym stylem jest taniec współczesny.

- Garbine to świetna zawodniczka. Pokonała mnie już kiedyś. Dziś była bardzo zdeterminowana. To wiele mówi o niej i jej przyszłości. Nie poddaje się właściwie nigdy.

- Nie czuję się staro. Wydaje mi się, że jestem wciąż dość młoda. Dzięki nowych technologiom, ćwiczeniom, przyrządom i całej reszcie życie sportowców wydłuża się.

- Podczas rozgrzewki serwis zupełnie mi nie wychodził. Wykonałam podczas niej więcej serwisów niż zwykle, bo nie +czułam+ go.

- Żeby się skupić podczas meczu zazwyczaj śpiewam sobie w myślach. Jeśli przestaję, to zaczynam przegrywać. I wtedy wracam do śpiewania. Zawsze mam przy sobie dobrą sukienkę podczas turnieju, tak na wszelki wypadek. Zauważyłam, że jak ją mam, to zazwyczaj wygrywam. Jak biorę taką sobie, to przegrywam.

Z kolei Garbine Muguruza tak zdiagnozowała swoja porażkę:- Gdy grasz z Sereną, to jeśli stracisz dwa punkty, przegrywasz. Nie czuję rozczarowania. Ale z drugiej strony nie wiesz, ile razy będzie ci dane zagrać w finale Wielkiego Szlema. Jeśli jednak ma się wybrać, z kim chciałoby się wygrać w nim lub przegrać, to zawsze będzie to Serena.

Hiszpanka choc przegrała docenia doświadczenie - Po tym, jak zgotowano mi owację na stojąco, nie mogłam przestać płakać. Tak wiele osób biło brawo. Poczułam się wyjątkowo. Nauczyłam się, że każdy mecz się liczy. Pierwsze rundy są trudne, bo jest się wtedy zdenerwowanym. Jeśli to się przejdzie, to staje się silniejszym. Wielki Szlem nie jest łatwy, to dwa tygodnie wielkich emocji. W tym sezonie przyjechałam do Londynu z innym nastawieniem niż w poprzednim. Wcześniej nie lubiłam trawy, teraz powtarzałam sobie - nie, lubię taką nawierzchnię. Poważnie Garbine, lubisz trawę .

I na koniec trener Sereny Williams Patrick Mouratoglou, który powiedział: - Nie ma powodu, by Serena zatrzymała się na 21 tytułach wielkoszlemowych. Poprzez zwycięstwo w czterech z rzędu imprezach tej rangi jasno pokazała, że wciąż jest w stanie wiele osiągnąć w tym sporcie. Wciąż może wygrywać. Może nie za każdym razem, ale wciąż będzie to robić. Na początku miała trochę kłopotów, nie było też łatwo jej skończyć ten mecz. Było sporo stresu. Wygrała jednak w dwóch setach, poradziła sobie z nerwami w ważnych momentach i to zrobiło różnicę.

Az, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze