Casillas pożegnał się z Realem Madryt ze łzami w oczach

Piłka nożna
Casillas pożegnał się z Realem Madryt ze łzami w oczach
fot. PAP

"C'est fini" - tymi słowami rozpoczął ostatnią konferencję prasową jako piłkarz Realu Madryt Iker Casillas, który od przyszłego sezonu będzie bramkarzem FC Porto. 34-letni mistrz świata z 2010 roku nie krył smutku. "Ten klub dał mi wszystko" - mówił przez łzy.

Casillas grał w drużynie seniorów "Królewskich" od 1999 roku i zdobył z nią 18 trofeów, w tym pięć tytułów mistrza Hiszpanii. Do akademii trafił w wieku dziewięciu lat.

 

Przed rozpoczęciem spotkania z dziennikarzami poświęcił chwilę dla fotoreporterów. Na początku uśmiechnięty, pozował do zdjęć przez kilkadziesiąt sekund, po czym rzucił żartobliwie do zgromadzonych: "Za chwilę będziecie mieli kolejne, takie ze łzami".

 

Chwilę później zasiadł przed przedstawicielami mediów w sali konferencyjnej na stadionie Santiago Bernabeu i faktycznie - łzy były już widoczne.

 

"Tutaj nauczyłem się wszystkiego, wykształciłem się jako piłkarz i jako człowiek. Mam nadzieję, że ludzie zapamiętają mnie nie tylko jako dobrego czy złego bramkarza, ale też jako dobrego człowieka" - powiedział dziennikarzom dwukrotny mistrz Europy.

 

W niedzielę wygłosił tylko oświadczenie, walcząc z załamującym się co chwilę głosem, ale nie dał przedstawicielom mediów okazji do zadania pytań.

 

"Po 25 latach w najlepszym klubie świata przyszedł trudny dzień w moim sportowym życiu: dzień, w którym żegnam się z instytucją, która dała mi wszystko. Mając dziewięć lat założyłem tę koszulkę po raz pierwszy, spełniając marzenia. Tutaj nauczyłem się szacunku, poświęcenia i przede wszystkim pokory" - wspominał, robiąc co chwilę przerwy na okiełznanie emocji. W tych chwilach ciszę wypełniali sami dziennikarze, którzy oklaskiwali bohatera Madrytu.

 

Wcześniej pojawiły się spekulacje, że Hiszpan wcale nie chciał odchodzić z Realu. Jego rodzice w rozmowie z dziennikiem "El Mundo" sugerowali, że dostał on ultimatum od prezesa Florentino Pereza i dlatego musiał odejść. Żaden z oficjeli nie pojawił się na niedzielnej konferencji wspólnie z Casillasem.

 

"Dokądkolwiek bym nie poszedł, zawsze będę krzyczał: Hala Madrid!. Nie mówię do widzenia. Zobaczymy się tutaj znowu niebawem" - zakończył piłkarz.

 

MC, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze