LŚ: Pogrążyć Włochów czy Francuzów?
Polscy siatkarze bez względu na wynik wieczornego meczu z Serbią są już w półfinale Ligi Światowej. Ekipa z Bałkanów, by się w nim znaleźć, musi wygrać. - Na razie tylko trener wie, jak podejdziemy do tego spotkania - powiedział kapitan Michał Kubiak.
Biało-czerwoni teoretycznie będą mogli sobie wybrać kolejnego rywala, bo spotkanie USA - Francja, które wyłoni dwóch innych półfinalistów, odbędzie się wcześniej.
- Nie wiem, czy to ma jakiekolwiek dla nas w tej chwili znaczenie. Najważniejsze, że mamy otwartą drogę do walki o medale - powiedział rozgrywający Fabian Drzyzga.
Emocji na pewno nie zabraknie, bo w grupie I wszystko jest jeszcze możliwe. Brazylia, która nieoczekiwanie przegrała pierwszy mecz z Francją, w czwartek pokonała USA 3:1. A to oznacza, że jeśli Amerykanie wygrają z "Trójkolorowymi" 3:1, to o tym, która z drużyn znajdzie się w strefie medalowej zadecydują... małe punkty.
W grupie J wszystko zależy od Polaków. Biało-czerwonym kibicować będą Włosi, bo wygrana mistrzów świata da im awans do półfinału. Jeśli jednak zwycięstwo odniosą Serbowie, to wówczas Italia odpadnie z rywalizacji.
Komentarze