Nie każdy jest Barceloną. Zobacz kuriozalną bramkę
Wszystkie drużyny na świecie dążą do perfekcyjnego operowania piłką i jak najrzadszych strat piłki. Pewna drużyna z Niemiec wzięła to za bardzo do siebie...
Mecz TSV 1860 Monachium II - SSV Jahn Regensburg w ramach Regionalliga Bayern (IV liga) skończył się wynikiem 0:1, a jedyna bramka padła w kuriozalnych okolicznościach. To była 15. minuta. Bramkarz gospodarzy zagrał piłkę do kapitana Michaela Kokocinskiego. Ten dostrzegł, że pressing rywali jest bardzo agresywny, ale i tak nie zamierzał oddać futbolówki za darmo.
Były gracz Lecha Poznań mógł stracić język... przez żonę!
Tak więc spróbował rozwiązać akcję jak najlepsze drużyny w Europie, czyli krótkimi podaniami wyjść spod pressingu i płynnie przejść do ataku. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z jego planem...
Komentarze