Murray wyeliminowany w 1/8 finału US Open

Tenis
Murray wyeliminowany w 1/8 finału US Open
fot. PAP

Rozstawiony z "trójką" Andy Murray przegrał z Kevinem Andersonem z RPA (15.) 6:7 (5-7), 3:6, 7:6 (7-2), 6:7 (0-7) w 1/8 finału wielkoszlemowego US Open. 28-letniego brytyjskiego tenisisty poprzednio w najlepszej "ósemce" w Nowym Jorku zabrakło pięć lat temu.

Trzeci w światowym rankingu Murray i sklasyfikowany o 11 pozycji niżej w tym zestawieniu Anderson stworzyli emocjonujące, trwające cztery godziny i 17 minut widowisko. W pierwszym secie Szkot nie wykorzystał trzech "break pointów", które miał w czwartym gemie. W tej odsłonie nie było żadnego przełamania, a w tie-breaku lepszy okazał się mierzący 203 cm zawodnik z RPA. Kolejną partię rozstrzygnął na swoją korzyść z wyraźniejszą przewagą. Wyżej notowanemu tenisiście nie pomogło obronienie czterech piłek setowych.

 

Znajdujący się w bardzo trudnej sytuacji Murray zabrał się za odrabianie strat, choć Anderson nie oddawał łatwo punktów. Dopingowany przez licznie zgromadzonych na trybunach kibiców triumfator US Open sprzed trzech lat mobilizował się po każdej udanej akcji i krzyczał w stronę swojej żony i sztabu szkoleniowego. Wygrywając tę zaciętą partię zmniejszył straty. W czwartej odsłonie trwała walka "gem za gem". Coraz bardziej wyczerpany Brytyjczyk w trzecim w tym meczu tie-breaku nie miał nic do powiedzenia.

 

Jego rywalowi znacząco pomógł wówczas skuteczny serwis, który nie zawodził go także w całym spotkaniu - posłał łącznie 25 asów. Był to siódmy pojedynek tych tenisistów. Dopiero po raz drugi lepszy okazał się reprezentant RPA.

 

Murray jest najwyżej notowanym singlistą, który pożegnał się już z rywalizacją na Flushing Meadows. W poniedziałek nie udało się mu to, czego dokonał w drugiej rundzie nowojorskich zawodów. Wówczas odrobił dwusetową stratę w konfrontacji z Francuzem Adrianem Mannarino. Poprzednio w ćwierćfinale tej imprezy zabrakło go w 2010 roku, gdy odpadł w trzeciej rundzie. Poza zwycięstwem w niej może pochwalić się także dotarciem do finału siedem lat temu.

 

28-letni Szkot dobrze wypadł w turniejach poprzedzających tegoroczną edycję US Open - wygrał imprezę w Montrealu, a w Cincinnati zatrzymał się na półfinale.

 

Anderson, który w drugiej połowie sierpnia triumfował w Winston-Salem, po raz pierwszy w karierze awansował do najlepszej "ósemki" Wielkiego Szlema. Wcześniej granicą nie do przejścia była dla niego 1/8 finału, na której zatrzymał się siedmiokrotnie. W Nowym Jorku jego najlepszym wynikiem była wcześniej trzecia runda.

 

W meczu o awans do półfinału jego rywalem będzie rozstawiony z "piątką" Szwajcar Stan Wawrinka.

RM, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze