Materla: Zadecydowała presja fanów. Chalidow: Pieniądze nie grały roli

Sporty walki

W piątek włodarze KSW ogłosili walkę, na którą czekali wszyscy fani MMA w Polsce. Michał Materla zmierzy się z Mamedem Chalidowem podczas gali KSW 33 w Krakowie. Zawodnicy zgodnie twierdzą, że zgodzili się na ten pojedynek tylko ze względu na fanów i pieniądze nie miały w tym wypadku żadnego znaczenia. Do najbardziej wyczekiwanej walki w historii polskiego MMA dojdzie już 28 listopada!

Materla i Chalidow długo bronili się przed tą walką i dla obu zawodników będzie to zupełnie nowe doświadczenie. Reakcje zawodników również odbiegały od tych, które dostrzegamy zazwyczaj w takich sytuacjach.

 

Włodarze KSW: Zwyciężyli fani i dostaną prawdziwą wojnę

Dla mnie to jest zupełnie nowa sytuacja. Zawsze po ogłoszeniu walki budziły się we mnie agresja i wewnętrzna motywacja, a tutaj jest zupełnie inaczej i muszę się dodatkowo napędzać - stwierdził Materla.

Na twarzy Chalidowa również nie było widać radości. Olsztynianin nawet przed kamerami nie próbował udawać, że do walki z Materlą podejdzie jak do każdego kolejnego pojedynku. Z Michałem wiąże go wieloletnia przyjaźń i szukanie motywacji do walki na KSW 33 będzie nowym doświadczeniem.

Fajerwerków nie ma. Jestem ciekawy jak będę się motywował do walki. To jest sport, a nigdy nie podejmowałem takiej decyzji. Walczyliśmy już kiedyś przeciwko sobie w grapplingu, ale to zupełnie inna rywalizacja. Próbuję siebie przekonać, że to jest tylko sport i tak to sobie układam w głowie - ocenił Chalidow.

Bohaterowie gali KSW 33 nie ukrywali, co tak naprawdę skłoniło ich do złożenia podpisów pod kontraktami. Wielu kibiców twierdzi, że głównym czynnikiem były olbrzymie pieniądze zaoferowane przez włodarzy KSW, ale zawodnicy zgodnie zaprzeczają. Zadecydowali fani i dla nich ten pojedynek zostanie zorganizowany.

Ciężko było podjąć decyzję o tej walce. Najtrudniejszą decyzją było potwierdzenie pojedynku, w którym muszę wejść do klatki ze swoim przyjacielem. Kluczowa okazała się presja fanów. Doszliśmy do momentu, w którym tylko ja z Mamedem liczyliśmy się w kategorii średniej. Włodarze KSW też chcieli tego starcia i nie dało się tego ominąć. Pieniądze nie miały tutaj znaczenia - powiedział Materla.

Mamed Chalidow w swojej wypowiedzi tylko potwierdził słowa aktualnego mistrza KSW w dywizji - 84 kg.

Finanse nie miały żadnego znaczenia. Długo broniliśmy się przed tą walką. Długo mówiło się o trzech zawodnikach wagi średniej: Materla, Drwal i ja. Michał wygrał z Drwalem i do naszej walki musiało dojść. Nie chcemy robić patologii i postaramy się rozwiązać sytuację w kategorii średniej dla fanów. My tego nie potrzebujemy - dodał.

O przyjaźń Materli i Chalidowa fani martwić się nie muszą. Zawodnicy potrafią oddzielić życie prywatne od sportowej rywalizacji i ich znajomości nie popsuje żadne rozstrzygnięcie pojedynku na KSW 33.

Dalej będziemy się przyjaźnić i ta walka tego nie zepsuje. Niech nikt nas pochopnie nie ocenia, że sprzedajemy się dla pieniędzy. Robimy to tylko dla fanów i prosimy ich o zrozumienie. Niech lepszy wygra - skwitował Mamed.

 

Wywiady z zawodnikami w załączonych materiałach wideo!

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze