Amerykanie wygrali starcie niepokonanych

Siatkówka

W meczu czwartej kolejki Pucharu Świata siatkarze Stanów Zjednoczonych wygrali 3:0 z Włochami w meczu niepokonanych dotychczas drużyn. W pierwszym secie Amerykanie rozbili rywali, w dwóch kolejnych oglądaliśmy wyrównaną walkę. Wynik ten oznacza, że siatkarze USA są jedyną, obok Polski niepokonaną drużyną turnieju.

Starcie USA - Włochy zapowiadało się na jedno z najciekawszych wydarzeń czwartej kolejki Pucharu Świata. Obie drużyny nie zaznały jeszcze porażki, ale też nie spotkały na swej drodze rywali z najwyższej półki. Amerykanie ograli kolejno: Australię (3:0), gospodarzy - Japonię (3:1) oraz Kanadę (3:0); Włosi pokonali: Kanadę (3:1), Australię (3:0) i Egipt (3:1). Spotkanie miało istotne dla kształtu czołówki tabeli.


Thomas Edgar: Krew, pot i... 50 punktów w meczu!

 

Pierwszą odsłonę zdecydowanie wygrali Amerykanie, którzy narzucili rywalom swój styl gry i wykorzystując problemy z przyjęciem u Włochów, szybko wypracowali kilkupunktową przewagę (8:5, 16:11), a w końcówce nie mieli problemów z utrzymaniem prowadzenia, w dużej mierze dzięki kapitalnej grze blokiem. Po dotknięciu siatki przez włoski blok siatkarze USA mieli piłkę setową, a wynik seta na 25:18 ustalił atak Maxwella Holta. Drugą partię lepiej rozpoczęli Włosi (1:4, 8:11), ale Amerykanie odrobili straty w środkowej części seta (13:13). W kolejnych akcjach obie ekipy toczyły wyrównaną walkę, po ataku Micaha Christensona siatkarze USA mieli punkt zaliczki na drugiej przerwie. Włosi odzyskali jeszcze na moment prowadzenie (19:20), jeszcze przy stanie 22:22 był remis, ale końcówka padła łupem podopiecznych Johna Sperawa. As serwisowy Matthew Andersona dał piłkę setową (24:22), a skuteczny atak Aarona Russella z lewego skrzydła zakończył drugą odsłonę.

 

Trzeci set był najbardziej wyrównany. Amerykanie mieli przewagę na pierwszej (8:5), a Włosi na drufiej przerwie technicznej (16:15). W końcówce walka punkt za punkt. Po autowym ataku Filippo Lanzy siatkarze USA mieli piłkę meczową (24:23), ale po ataku Simone Giannelliego z przechodzącej piłki Włosi wyrównali i rozpoczęła się walka na przewagi. Wojnę nerwów wygrali Amerykanie, którzy najpierw zablokowali atak Ivana Zaytseva (28:27), a po asie serwisowym Aarona Russella w kolejnej akcji mogli świętować zwycięstwo. MVP: David Lee (USA)

 

 

USA - Włochy 3:0 (25:18, 25:23, 29:27)

 

 

USA: Matthew Anderson (17), Aaron Russell (11), David Lee (11), Taylor Sander (10), Maxwell Holt (7), Micah Christenson (6), Erik Shoji (libero) oraz Russell Holmes.
Włochy: Ivan Zaytsev (19), Filippo Lanza (11), Simone Gianelli (4), Osmany Juantorena (3), Simone Buti (2), Matteo Piano (2), Massimo Colaci (libero) oraz Simone Anzani (4), Oleg Antonov (3), Pasqale Sottile, Luca Vettori, Giulio Sabbi i Jacopo Massari.

 

W następnej kolejce spotkań Stany Zjednoczone zmierzą się z Egiptem, a Włochy z Japonią. Polacy zmierzą się z ekipą USA w dziewiątej kolejce - 21 września, a z reprezentacją Italii w ostatniej, jedenastej serii spotkań - 23 września.

 

Skrót meczu USA - Włochy 3:0 w załączonym materiale wideo.

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze