Antiga ocenia drugą rundę PŚ: Gigant z Kanady i nieprzewidywalne Kangury

Siatkówka
Antiga ocenia drugą rundę PŚ: Gigant z Kanady i nieprzewidywalne Kangury
fot. fivb

Siatkarze po dwóch dniach przerwy wznawiają rozgrywki Pucharu Świata. Polakom w drugiej rundzie w japońskiej Toyamie przyjdzie zmierzyć się z Kanadą, Egiptem i Australią. Jak każdego z nadchodzących rywali postrzega trener biało-czerwonych, Stephane Antiga?

Gigant z Kanady

Kanada to drugi zespół konfederacji NORCECA. W Pucharze Świata po raz ostatni gościli w 2003 roku, zajmując wówczas siódme miejsce. Pod wodzą charyzmatycznego Glenna Hoaga zrobią wszystko, by po dwudziestu czterech latach ponownie zagościć na Igrzyskach Olimpijskich. Więcej niż pewne jest to, że ciężar zdobywania punktów spocznie na barkach giganta, Gavina Schmitta (208 cm i 106 kg). Kanadyjski atakujący to największa gwiazda drużyny.
Kanada to świetnie przygotowany fizycznie zespół. Zarówno środkowi, jak i przyjmujący mają świetne warunki fizyczne i dobrą skoczność. Wizytówką jest Gavin Schmitt, prawdziwy as w talii Hoaga. Wzrost zawodników umożliwia rozgrywającemu granie wysokich piłek, które mogą sprawić nam problemy w przyjęciu.

Afrykański wyjątek
Tunezja to potencjalnie jedna z najsłabszych drużyn turnieju, ale nie powiedziałbym tego o Egipcie. Zespoły z Afryki nie odnoszą wielkich sukcesów na arenie międzynarodowej, jednak Egipt jest wyjątkiem. W tym roku zwyciężył trzecią dywizję Ligi Światowej, więc niedługo będą już grać na zapleczu. Musimy na nich uważać, nie możemy dać się zaskoczyć. Jeśli podejdziemy do tego spotkania lekceważąco i już przed spotkaniem przypiszemy sobie trzy punkty, może być z nami źle.

Nieprzewidywalne Kangury

"Volleyroos" to zespół-zagadka. Polskim kibicom zapadł on w pamięć zwłaszcza po spektakularnym, ale i zaskakującym zwycięstwie 3:1 w fazie grupowej IO w Londynie. Wskutek tej wpadki Polacy szybko trafili na Rosję i pożegnali się z turniejem. W tym roku wieloletniego selekcjonera Jona Uriarte zastąpił Włoch Roberto Santilli. Od tego czasu zespół przechodzi metamorfozę, potrafił chociażby wygrać z Serbią w fazie grupowej Ligi Światowej.
Australia to zespół podobny do Kanady, a o jego sile również stanowią przyjmujący. Ważne jest, żebyśmy kontrolowali przebieg meczu, bo kiedy da się im pole do popisu w kontrataku i szanse do bloków, mogą być naprawdę niebezpieczni. Mocni są również w zagrywce. Myślę, że mają indywidualności takie jak Thomas Edgar, ale ich słabą stroną jest technika.

ch, Plusliga.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze